Relacje i wrazenia Zlot LKP Zimowy - 5-7.II.2010

[tomek]

Zdjęcia od Kingi
Zdjęcia od Jakubag

Plany zmodyfikowalo zycie.
Pojechalismy tylko cala grupa na snowtubing, niestety 30 km przy tej pogodzie pokonalismy w ok. 1 godzine.
Zabawa byla przednia, szczegoly wkrotce.
Po powrocie pogoda ponownie zweryfikowala nasze plany zrobilo sie na tyle zimno, ze kielbaski zjedlismy do obiadu juz ugrilowane, zamiast samodzielnie upieczone na ognisku.
Wieczorna posiadowa zakonczyla sie dla kazdego o roznej porze, ale o dziwo kazdy z sali wychodzil o 10:10 (wyjasnienia wkrotce). Nawet Karolcia i Przemas81 zawineli sie od nas dosc wczesnie .
Niedzielnym rankiem poza budzikami Kingi i Arka obudzilo nas sliczne slonce co sklonilo nas do krotszych badz dluzszych spacerow, czesc osob wybrala sie do Brodnicy.
Po obiadku i przed nim zaczelismy sie rozjezdzac. Nie wiem jak inni, ja wyjechalem ze zlotu o 10:10 ale o dziwo w domu bylem o 14
Zdjecia zalacza inni, jak zbiore statystyki i fotki postaram sie napisac krotka relacje.

Nie wiem jak pozostali ale Jakub, Beata i ja wrocilismy zadowoleni, chociaz ja bardzo wymeczony

[przemas81]

Atmosferka jak zawsze dopisywała-dobrze że udało nam się wpaść chociaż na chwilke,szkoda że nie mogliśmy zostac dłużej aczkolwiek aura i warunki atmosferyczne jak najbardziej nas do tego zachęcały,w sumie to zmuszały

dziękówa wszystkim którzy pomagali wytarmosić mojego kapiszona z zaspy,za kładzenie się pod samochód i kopanie w śniegu po kolana-wielkie dzięki-aczkolwiek zabawa zimowa jak się patrzy

p.s.-dopiero po tym zlocie wiemy ilu chłopa potrafi się zmieścić do Themy

[przemas81]

Tomek jakby nie patrzeć długo nie bawioliśmy-wpadliśmy o 10.10 i o 10.10 wyjechaliśmy

[tomek]

Za drugim razem jak wrocilem do srodka tez byla 10:10

[przemas81]

Na takiej imprezie to czas stoi w miejscu

[Tomzik]

Tomek, mam nadzieję, że wiśniówka nie zaszkodziła

Przemas, z tego co wiem to wpadliście wcale nie na taką chwilkę. Mowa o zaspie oczywiście Fakt, Thema okazała się bardzo pojemna mieszcząc 5 luda i jeszcze mnie

Ja w każdym razie dziękuję Kubie i wszystkim innym, którzy się w jakikolwiek sposób przyczynili do zorganizowania zlotu. Dziękuję także Maryjanowi za miłą przejażdżkę

I oczywiście wszystkim uczestnikom za miłe pogaduchy i nie tylko

[mbugs]

My o 17 dotarliśmy w jednym kawałku do Gdyni (daliśmy czadu na A1)
Wielkie podziękowania dla organizatora i uczestników za super "całokształt"

[Kinga]

My też już w domu. Podróż trwała zadziwiająco krótko, mimo iż kierowca zbytnio się nie spieszył.
Teraz pozostaje tylko oglądanie ZDJĘĆ i mile wspomnienia.

[lancik90]

Dziękujemy wszystkim za mile spędzony czas acz kolwiek żałujemy że niemogliśmy zostać dłużej może następnym razem zajechaliśmy bez większych kłopotów,prócz szalejącej bmw e36 2.5i niestety nie dała rady themkom.

[jakubg]

Dziękuję wszystkim za przybycie!
Choć czas stał w miejscu (10.10) niestety musieliśmy się rozjechać do domów. Trochę smutno, że nie udało się nam cofnąć czasu bo pomimo snu po 3-4h nie mogliśmy się nagadać.
W tym miejscu chciałbym zaprosić wszystkich na następny rok. Może się uda zagiąć czas?

Zdjęcia

[Tomzik]

Może to trochę za wcześnie na ustalenia, ale w przyszłym roku proponuje, aby spotkać się o 10:10

P.S. Proponuję zmienić początek nazwy wątka na "Relacje"

[Maryjan]

dzięki za miło spędzony czas .organizatorom za włożony trud .mimo że czas stanął w miejscu to nie udało się z każdym pogadać.Wódeczki były wyśmienite Jarek ma INTEGRALKĘ że palce lizać.A żony i dziewczyny macie że tylko pozazdrościć pozdrowienia

[Watazka]

dzięki za miło spędzony czas .organizatorom za włożony trud .mimo że czas stanął w miejscu to nie udało się z każdym pogadać.Wódeczki były wyśmienite Jarek ma INTEGRALKĘ że palce lizać.A żony i dziewczyny macie że tylko pozazdrościć pozdrowienia

Ty mnie Maniek nie denerwuj opisami trunków.Do 3 nad ranem,w sobotę byłem przy załadunku zasranego tira/15 000sztuk odzieży/.Jaka praca taki los.Źal straszny/patrząc na zdjęcia/ i zazdrośc niemiłosierna.A miałem byc cholera jasna.

[jakubg]

Macieju co się odwlecze to nie uciecze.

[Marzena]

Jaka praca taki los.Źal straszny/patrząc na zdjęcia/ i zazdrośc niemiłosierna.A miałem byc cholera jasna.

Macieju, ja też miałam być a zostało mi oglądanie zdjęć . Odbijemy sobie