Przejechałem pół Polski do rodziny na Święta. Po około 5 godzinach jazdy z dwoma postojami (przy postojach kluczyk był cofany do pozycji w której działa radio) - szczęśliwie dotarłem na miejsce. Po zatrzymaniu auta i zgaszeniu silnika
nie mogę wyjąć kluczyka ze stacyjki.. Nie wraca całkiem do pozycji "0". Mogę przekręcać we wszystkie inne pozycje, odpalać itd., ale przy cofaniu wyraźnie brakuje tą odrobinę żeby kluczyk całkowicie się cofnął i dał się wyjąć. Zdjąłem obudowę z pilotem, zostawiłem kluczyk w stacyjce i zamknąłem auto z pilota..
Czy ktoś miał coś podobnego, albo ma jakiś pomysł? W necie są podobne tematy, ale rozwiązań nie ma sensownych. Spróbuję jeszcze siknąć tam wd40, może coś się zacięło. Do Poznania - gdzie miałbym specjalistów od stacyjek - nie wrócę na tym paliwie co jest w baku (korek wlewu otwiera się kluczykiem)
