Post
autor: Tomzik » 29 lis 2011, 16:36
Robiłem taki motyw- podłączałem bezpośrednio do wtyczki wchodzącej we włącznik osobną żaróweczkę 1,2W.
Kiedy włożyłem w 2 styki- żaróweczka świeciła ładnie mocno. Kiedy włożyłem w 2 inne to żarówka się jarzyła, ale do tego słychać było, że załączył jakiś przekaźnik, zapaliła się lampka halogenów na desce i same halogeny.
Czyli wniosek wg mnie, że pierwsza para zasila żaróweczkę podświetlającą włącznik a druga obsługuje halogeny (włącz-wyłącz).
Dzisiaj zrobiłem ten sam test, chciałem sprawdzić zanim założę nowo zamówiony włącznik. I co ciekawe- objawy są inne.
W 1. parze przewodów żarówka świeci mocno i do tego pali się lampka halogenów oraz palą halogeny. W drugiej parze nic się nie dzieje, wetknięta żaróweczka nie pali, ani lampka halogenów, ani halogeny. Ale co ciekawe, nawet po wyłączeniu świateł pokrętłem na dźwigni światła postojowe... świecą dalej, jak również lampka od postojówek i podświetlanie deski. Po około sekundzie słychać przekaźnik i światła gasną, jednocześnie mocno zapala się wetknięta we wtyczkę włącznika halogenów żaróweczka...
Magia jakaś...
Czy to może być rypnięty przekaźnik od świateł? Jeśli tak to która to gadzina? Mógłby ktoś zrobić takie doświadczenie na sprawnym aucie? Jak to powinno wyglądać?
Dodam jeszcze, że kiedyś, jak kupiłem auto, jakiś przekaźnik w trakcie jazdy mi co chwilę pstrykał, ale żadnych objawów świetlno-dyskotekowych to nie dawało... Teraz już od dłuzszego czasu nie pstryka, ale nie jestem pewny czy zbiegło się to w czasie z popsuciem się podswietlania włącznika...
Są: Lancia Delta 2,0 Multijet; Lancia Phedra 2,2 Multijet; Yamaha XJ 900S Diversion; SHL M11W
Były: Lancia Delta HPE 1,8 16V GT; Lancia Kappa 2,0 20V Turbo; Fiat Croma 2,0 T i.e., SFM Junak M10, Romet Ogar 205