

Lancia Y rocznik 1999
Wlasnie z moja Lancia przezywamy lekkie zalamanie zdrowotne , pierwszy raz od prawie 7 lat.
I niech mi nikt nie imputuje, że kobiety nie radzą sobie z techniką motoryzacyjnąNiewiele myslac zatrzymalam sie na najblizszej stacji beznyznowej , poczekalm az silnik ostygnie, dolalam plynu do chlodnicy ( poziom oleju byl w porzadku ) i doturlalam sie do domu
Dodam jeszcze, ze jesli zaobserwujesz gotowanie plynu to nigdy, ale to przenigdy nie odkrecaj korka od zbiorniczka do poki troszke nie ostygnie bo plyn wyleci i Cie poparzy (moj kolega tak sie urzadzil)."Kooczak" pisze:Witam , z tego co piszesz to wnioskuje ze niezle cie naciagnol ten warsztat . A z mojej obserwacji wynika , ze mozesz miec uszkodozny czujnik temperatury lub wentylator , w momencie gdy temperatura jest wieksza niz 92 stopnie powinien sie wlaczac wentylator , druga sprawa jest taka ze moze byc walniety czujnik ktory jest odpowiedzialny za wyswietlanie tempeartury na desce rozdz. Czy w momencie gdy ci skacze ta tamperatura lub pali sie ta czerwona kontrolka to zagotowywuje ci sie plyn w chlodnicy ? czy w zbiorniczku wyrownawczym wystepuje bulgotaniue płynu ? Aha i jeszcze jedna wazna sprawa Nigdy nie dolewajcie plynu do chlodnicy na cieplym silniku !! to powoduje roznice temperatur i pekanie glowicy !!