reduktor-co z nim nie tak???

[przemas81]

kolejny kłopot spowodowany zimą a mianowicie sprawa wygląda tak
rano wsiadam odpalam na benzynce chodzi jak marzenie rozgrzeje sie i smigamy z racji że do pracy mam kawałek nawet nie przerzucam na gaz po południu postoi na mrozie wsiadam odpalam jade na benzynie trochę pojezdże po miescie-świąteczn gorączka silnik złapie temp, przerzucam na gaz i tu kłoppot autko chwilę pochodzi i nagle gaśnie i tak do momentu aż gorąca woda poleję reduktor wtedy działa prawidłowo
co sie dzieje?? membrana przymarza czy jak??? reduktor już do wymiany-ma najechane jakies 30 tysięcy km
reduktor tomaseto super instalka II gen z blosem

[topcio]

mało płynu w chłodnicy lub niedrożne przewody do parownika.

[przemas81]

płynu jest dosyć jak sprawdzic czy są drożne ma sie rozumiec że bez rozbierania

a tak na marginesie który obieg pierwszy się grzeje mały czy duży bo sie juz kużwa sam pogubiłem w tym wszsytkim???

[topcio]

mały, reduktor jest ciepły zanim go polejesz z czajnika?

[gfu]

Czy ten reduktor był już używany w zimie? Wygląda jakby zapowietrzał się reduktor i nie dogrzewał, albo zbierała się wilgoć w komorze rozprężnej gazu. Podczas postoju na mrozie ta gumeczka sterowana membraną-regulująca wypływ gazu -może zwyczajnie przymarzać. Polanie gorącą wodą podnosi temp. obudowy i gumeczka odmarza. Może wystarczy czyszczenie. Ale to powinno się dziać zaraz po odpaleniu, przymarzanie po chwili pracy jakoś nie daje mi spokoju. Gdyby to przymarzało od mrozu, to by nie pracował od razu po przełączeniu na gaz. Ponieważ gaśnie po chwili to musi być jakaś inna przyczyna. Chyba jednak podgrzewanie jest za słabe i rozprężany gaz przymraża reduktor. Biorąc pod uwagę, że rozprężany gaz ma -40 st.C a na dworze też jest trochę na minusie, trzeba trochę ciepła, żeby wszystko działało ok.

[przemas81]

był juz uzywany w zimie czyściłem jakieś 5 miesiecy temu to cudeńko może i niedogrzewa ale raz jak podniosłem maske to na reduktorze był normalnie szron polałem woda i chodził pomimo że silnik nie był mocno rozgrzany a węże od wody byłu zimne i nieważne czy jest mróżna dworze czy w nieogrzewanym garażu-zawsze tak samo-przerzuce na gaz ujade pareset metrów i stop dopiero woda załatwia sprawe -a wyleję jej może z litr????

[przemas81]

mały, reduktor jest ciepły zanim go polejesz z czajnika?

zimny jak koń


węże od dużego obiegu są już ciepłe a do reduktora te co dochądzą zimnepo polaniu wodą robią sie ciepłe jak i reduktor-ale polewm sam reduktor -możliwe że w reduktorze coś sie sztamuje

dodam że mam koncentrat wlany w chłodnice i nieistotne czy stoi na dworze czy w nieogrzewanym garażu

[gfu]

Szron to ewidentny objaw niedogrzewania parownika. Coś jest źle z obiegiem cieczy.
A potem już nie ma problemów, wszystko działa dobrze?

[topcio]

czyli grube przewody do chłodnicy są ciepłe a te do parownika zimne, dopiero po czajniku robią się ciepłe?

[przemas81]

jesteś wszechwiedzący



dokładnie potem śmiga jak ta lala dopóki nie ostygnie do temperatóry otoczenbia

[topcio]

zanim zrobiło się zimno też tak było?

[przemas81]

ma sie rozumiec że nie póki nie było mrozów było wszystko oki w zeszłym roku zima też nie było zadnych problemów dsopiero w tym roku dwa razy mnie zawiodła i to na skrzyżowaniu a ludzie to chu i ci nie pomogą popchnąć

[topcio]

hym, to zagadka, stawiam na niedrożne przewody lub przypchany parownik - nagle dostaje gazu i przymarza

[przemas81]

ja obstawiam to drugie-z przewodami nigdy nie miałem problemów-wydaje mi sie że parownik wyzionął ducha
utwierdza mnie jeszcze w tym fakt ze na trasie spala mi jakięś 11 litrów na setke za to w miescie wciąga ze dwadzieścia i za diabła nie idzie nic z tym zrobić

myslisz że rozebranie i czyszczenie coś pomoże czy wywalic kase na nowy???

gorąca woda polewam tylko reduktor a nie przedwody

[topcio]

czyszczenie nic nie da, ja zawsze wymieniam membrany. Ty o ile pamiętam masz Tomasetto a one podobno słabo się regenerują (zresztą Tomasetto nowy jest niewiele droższy niż zestaw naprawczy )