parę moich spostrzeżeń z działania korektora hamowania tylnej osi na przykładzie układu Lucas 4 x tarcze z themy z ABSem boscha...
wymianiałem dziś uszczelniacze lewego zacisku tylnego - prawy zrobiłem tydzień temu
przyczyna - przy ostrym hamowaniu samochód ściągał
okazało się że poza troche zastanymi zaciskami i dzwigienkami od ręcznego przyczyna leżała w zapchanym brudem korektorze dla układu tylnego prawego koła
jako że miałem nieprzyjemne wspomnienia z takim korektorem z DFa 125 postanowiłem go stuningować na FULL FLOW TYPE

czyli pełny przepływ (usunąłem tylko gumki z wnętrza)
wyniki: hamulce tylnej osi odzyskały moc i lepsze jest "wyczucie" pedału
ale przy odpiętym ABSie ostre hamowanie doprowadza do niebezpiecznego zablokowania najpierw tylnych kół
czyli jak w hamerykańskich filmach auto bardzo łatwo postawić bokiem pomimo że na tylnej osi dodatkowo była bańka pełna gazu (50litrów)
więc przestroga - bez sprawnego ABSu lepiej nie rydzykowąć takiego tuningu
przy hamowaniu awaryjnym przy pustym aucie wóz traci kierowalność
u mnie też będzie to (FULL FLOW) raczej rozwiązanie tyczasowe - doprowadzę drugi (z odzysku) korektor do stanu tip-top i zamontuję na powrót
ale niedługo autko czeka przegląd i chcę najpierw sprawdzić czujność diagnosty ewentualnie zobaczyć jego zdziwienie że tył tak mocno łapie
