Rozpocząłem już poszukiwania mojej nowej "włoszki". Piszę nowej gdyż do tej pory jeździłem Fiatem Bravą (zasadniczo to jeżdżę nią nadal



Po przyjeździe na miejsce już z daleka dostrzegłem charakterystyczne kształty nadwozia. Szybkie zerknięcie na stan nadwozia ujawniło liczne odpryski i drobne wgniecenia. Mimo to lakier lśnił jak nowy i robił ogólnie dobre wrażenie. Otworzyłem drzwi - ujrzałem jasną kremową tapicerkę ( nie alcantara) i takież samo wnętrze. Zajmując miejsce kierowcy nie mogłem oprzeć się wrażeniu że... siedzę w Fiacie. Znajome tworzywa sztuczne, zapach tapicerki, znajome niedociągnięcia w montażu


Po chwili dyskusji "o niczym" zaproponowałem jazdę próbną. Była ona o tyle owocna że udało mi się przejechać Lybrą zarówno po drodze równej jak stół, jak również mocno dziurawej. I tu bardzo miła niespodzianka - auto prowadziło się fantastycznie. Silnik (115 KM) przyjemnie mruczał, nadawał wystarczająca dynamikę, a dodatkowo wywoływał uśmiech na twarzy wskazaniami komputera pokładowego - mam na myśli oczywiście spalanie

Tak zakończyła się moja pierwsza przygoda z Lybrą. Potraktowałem ją bardziej jako poznanie ogólne samochodu niż ocenę konkretnego egzemplarza, gdyż ten wypadł porostu blado. Zbudowało się natomiast we mnie przeczucie, iż dobra, zadbana Lybra to auto godne uwagi. I właśnie takiej będę szukał. A teraz taka mała ocena

in plus:
- standardowa tapicerka - nawet po dużym przebiegu (ten egzemplarz miał na pewno zrobione ponad 200 tys.) jest sprężysta i niepowyciągana. Oglądając zdjęcia na aukcjach zauważyłem że alcantara choć na pewno ładniejsza i przyjemniejsza, z wiekiem (czytaj zwiększającym się przebiegiem) mocno się niszczy (najbardziej irytujące są "frędzle" niczym na starym swetrze). Choć może to przypadłość którą należy zaliczyć do gatunku - "jak dbasz tak masz"

- wnętrze ogółem - co tu dużo gadać - jasno, ciepło, przytulnie. Jak u mamusi

- silnik 1.9 jtd - z oczywistych powodów,
- przyjemność z jazdy i "posiadania"

in minus:
- denerwująco wysoko umieszczony podłokietnik,
- standardowe audio - w zasadzie nie powinienem się czepiać, BOSE pewnie rozwiązuje problem

- niezbyt porażająca ilość miejsca z tyłu.
Pytań do użytkowników Lybry kilka...
- przetarte srebrne wykończenie konsoli środkowej (wyglądające jak "piegi") to taka standardowa bolączka, czy raczej efekt braku delikatności?
- wspomaganie kierownicy - czuć że hydrauliczne, niemniej jednak Lybrą kręciło się dosyć ciężkawo (przesiadając się z powrotem w Bravę czułem sporo większy komfort). To też taki "standardzik", czy kolejna przypadłość oglądanego modelu? Jak to jest w Waszych Lybrach?
Troszkę ten mój wywód długi. Obrazuje jednak jak bardzo poważnie podchodzę do kupna tego samochodu. Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi w tym temacie. Będę starał się "na żywo" relacjonować kupno Lybry
