no więc siadłem i myślałem... myślałem jedno piwo, drugie i przy trzecim piwie wymyśliłem, że :
1. nie mam ochoty wydawać 374,43 zł na nowa osłonę
2. mam ochotę mieć jednak całą osłonę zamontowaną
3. skoro poradziłem sobie ze swapem silnika w seicento to i poradzę sobie z głupią osłoną
w związku z powyższym zakupiłem żywicę epoksydową (chyba się to tak nazywa) oraz watę szklaną (koszt 29 zł) oraz maskę na niucha (2,75 zł) - bo ta żywica okrutnie sztynksi i można odlotu zaznać, a także wytargałem z piwnicy stary pędzel po remoncie, rękawice gumowe grube oraz metalową puszeczkę coby te świństwo przelać i pędzla maczać, dodatkowo obowiązkowym wyposazeniem musiał być browarek dla wzmocnienia efektu

następnie, poskłądałem całość do kupy żeby zobaczyć co gdzie ma być, blaszką (widać na zdjęciach) wzmocniłem peknięcie, potem glutem złapałem te kawałki które podpadały (glut=klej z pistoletu) a następnie: na sucho jeszcze poprzycinałem sobie i poprzymierzałem watę szklaną (UWAGA: nakładajcie od razu rękawice bo później opiłki waty szklanej strasznie w ręce kłują nawet po umyciu rąk), potem zlałem do puszeczki żywicę, dodałem utwardzacz (proporcje około 2-3 g utwardzacza na 100g żywicy), wybełtałem to i pędzlem nałożyłem tego siuwaxa na miejsca które miały być poskładane i poklejone, na to położyłęm 1 warstwę żywicy i pędzlem moczyłem ją, następnie znowu kawałek maty i rozmoczyć w żywicy itd kilka warstw maty żeby dobrze trzymało i zostawiamy do wyschnięcia (PS: pędzel się nadaje po robocie tylko do wyrzucenia). pierwsze schnięcie to około pół godziny i można już dotykać palcyma....
po całkowitym wyschnięciu odcinamy nadmiar żywicy a w zasadzie już plastiku niemal i gotowe do montażu
nie jest ładnie, ale działa
