Witojcie!
Mam taki problem, po zakupie autka jakieś 9 m-c temu wymieniłem rolki prowadzące i napinacz paska ale zostawiłem 'stary' pasek bo wyglądał na nowy

po pół roku jazdy na tym pasku strzelił, wymieniłem go i jakiś miesiąc był spokój po czym przyszły deszcze i zaczął piszczeć jak cholera i wyraźnie się poluzował, czasami nie ma ładowania. Możliwe, że tak szybko szlag trafił napinacz czy może to być jakiś kaprys Lybry, który trzeba inaczej rozwiązać? Dodam, że jak autko się rozgrzeje tona wyższych obrotach przestaje ćwierkać przy odpowiednich obrotach ale zawsze przy redukcji zaczyna się od nowa
