Mam ogromny problem z moją Lybrą, podczas powrotu z Krakowa na ostatnich 100km trasy zaczął wyskakiwać błąd silnika(lampka na desce), który powodował odcięcie paliwa, obroty nagle spadały, co za tym idzie auto strasznie szarpało. Po podłączeniu komputera zero błędów. Wymieniona przepływka i przepustnica, jednak objawy nie ustały. Autem nie można jechać, magicy rozkładają ręce, nie wiecie od czego można zacząć wymiany? Jakiś przekaźnik?
Auto na gazie i na benzynie ma te same objawy, gościu od gazu wpinał się w centralkę i jedyne co zauważył, to zanik napięcia podczas błędu. Światła, radio nic nie gaśnie. Sam nie wiem od czego zacząć.
Samochód o ile nie wyskoczy błąd wkręca się na obroty i ciągnie normalnie, problem na 95% leży po stronie elektrycznej, tylko nie wiem od czego zacząć
![Sad :(](./images/smilies/icon_sad.gif)