Ale ja nie o tym, ale o samym kickdown
Wczoraj stwierdziłam, że "dość tego wleczenia się za autobusem", trasa znana, warunki znośne, trzeba w końcu wyprzedzić!! a nie wlec się jak ślimak w ciąży...
No to depnęłam (jechałam lekko pod górkę ale bardzo lekko) "zrobił się" ten cały kickdown, zawyło, zredukowało do trzy i... zaraz przerzuciło na cztery i za moment na pięć... i znów się wlokłam jak ślimak w ciąży tylko że wzdłuż autobusu... jak by coś z naprzeciwka jechało to by zostało ze mnie smutne wspomnienie
co robię źle? mam zamiar popróbować jeszcze normalnie na obwodnicy jakiejś ale poproszę jakieś wskazówki:) trzymać ten gaz, puścić go?
![Usmiech :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
![Usmiech :)](./images/smilies/icon_smile.gif)