A.Lancia robi ostatnio tylko kilka km dziennie lub i wcale więć są predyspozycje do zamarzania odmy.Ta zamarzła wysadziło bagnet ,olej dostał się na paski stąd szum..
B.Po niedawnej wymianie oleju nie wsadziłem porządnie bagnetu...ale skąd takie ciśnienie?
C.słyszalny szum był wywołany przedostaniem się oleju na paski po prze-gazowaniu wyślizgał się i ustało..
D.Strzeliły pierścienie..stąd ciśnienie i wysadzenie bagnetu
E.zielonego pojęcia nie mam co się stało...LKP Hillfe retung

F.TDS uległ procesowi wewnętrznej autodestrukcji trzeba zacząć rozglądać się za nowym...
Tak więc stoje na tym mrozie niczym widły w gnoju obserwuje sobie ów silnik...wytarłem,wsadziłem bagnet,sprawdziłem stan oleju,odpaliłem kilka razy pod U/min 5000 i nic się nie dzieje..bagnet ani drgnie po odkręceniu korka wlewu oleju też żadnych przedmuchów tylko krzywki chlapią...więc wniosek taki,nie będę dalej stał przed podniesioną maską bo podejdzie jakiś B5tdi

