Jeśli mogę coś wtrącić od siebie do tematu porównania niemieckich aut z autami włoskimi.
Sam jeździłem tylko niemieckimi autami, uważałem to za szczyt "praktyczności", luksusu itp, i powiem tak to co w niemieckich autach jest szczytem we włoskich to dopiero podłoga, sam fakt zawieszenia, szwagier ma audi A8 komplet wahaczy na przód kosztuje grubo ponad 2.000 zł nie ma w nich wymiennych tulei, łatwo je wygiąć (sam wygiął już i stukają), w Lancii np. Kappa zawieszenie nic prostszego jeden wahacz z wymiennymi tulejami, sworzniami, nowy lemforder 370 zł, febi 240 (bez sworznia) za sztukę, ale po co wahacz wymieniać skoro zestaw naprawczy można dostać w okolicach 120 zł ale do czego dążę, otóż możecie mi wierzyć lub nie komfort jazdy w A8 jest tragiczny, jest w środku mało wygodnie jak na takie auto, poza tym uważam że jest zbyt twarde, natomiast to co oferuje zawieszenie w Kappie sądzę że jest to idealny wybór dla osób ceniących wygodę i komfort podróżowania. Niektórzy wypisują bzdury na temat spalania Kappy, ja mam te auto ponad półtora miesiąca i szczerze to nawet nie wiem ile pali, mnie spalanie zadowala nie odwiedzam stacji zbyt często, nie będę się też bawił w liczenie tego bo zwyczajnie mi szkoda czasu nie kupiłem tego auta by chodzić i mówić że mało pali, tak jak "mega" zadowoleni właściciele silników TDI
![Usmiech :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
.
Powiem więcej, byłem pasjonatem marki BMW, piszę byłem ponieważ z chwilą sprzedaży swojego BMW chyba wypisałem się z tego grona na stałe zwłaszcza teraz gdy zobaczyłem co oferują włoskie samochody.
Jeździłem w swoim życiu między innymi: Polonezem 1.6, Oplem Kadettem 1.3, Fordem Escortem XR3i Cabrio 1.6, Hondą Civic 1.6, Renault 19 1.7, BMW E36 325 TDS, BMW E36 323i, BMW E39 530d, BMW E46 320d, Audi A4 1.9TDI, Audi A6 2.5 TDI, Audi A8 4.2, Volkswagen Golf V 1.6, Mercedes Okular 2.7 CDI, Mercedes ML 4.0 CDI, Chrysler 300C 5.7 HEMI, i jeszcze wiele innych.
Są to samochody którymi jeździłem więcej niż 3-4 dni, nie wspominam o tych co tylko była przejażdżka krótka, jak widać są to auta z przedziału między 300 zł a 60.000 zł więc mogę powiedzieć że już "trochę" mam punkt odniesienia przy wyborze samochodów, jeździłem tymi samochodami i powiem tyle im było droższe tym większy był mój zawód ... niestety najdroższy z tego zestawienia był Chrysler 300C i pod względem wygody jest to poprostu kawał złomu, nie powiem silnik najwyższa półka ale wygoda DNO, i tak samo ML, A8. Nie wiem czy to kwestia tylko mojego gustu ale także szwagier (który posiadał te auta) twierdzi to samo co ja.
Kiedy wsiadałem do lancii to już zamykanie drzwi mi się spodobało oraz ta przenikliwa cisza, pierwsza jazda i ... miękko, przyjemnie teraz gdy już mam Ją długo jednoznacznie mogę powiedzieć że to jest to auto które zawsze chciałem mieć, tego szukałem w samochodzie, by się przyjemnie jeździło mi i pasażerom, nie musi to być auto za którym się ludzie oglądają i przy okazji złodzieje, nie musi tam być telewizji kamer cofania, nawigacji, solar dachu, biksenonow skrętnych ani innych głupot, jest to co być powinno bez zbędnego "lansu", auta włoskie są niepozorne i ta niepozorność jest piękna sama w sobie nie ma dokładek, brewek, lotek ponad dach, progów ... One są piękne takie jakie są i za to się kocha te auta w dodatku są trwałe, niby niemiecka trwałość itp itd ale ta niemiecka trwałośc się zakończyła na mietku w124. W polsce oczywiście ten mit będzie trwał i trwał znajomi mają skody itp i co chwila coś a to egr za 1500 zł a to koncówki wtrysków za 1200 komplet i tak to właśnie jest jeździć dieslem z przebiegiem 200.000+.
Nawet chłodno kalkulując zostawiając uczucia na boku bardziej opłaca się dać więcej za paliwo i mniej za naprawy niż oszczędzić te 15-20 zł na 100km i wydawać co chwile krocie na naprawy.
Lancia Kappa 2.4 Benz. LX 2000 rok