Dobry Humor
Dobry Humor
Czterech żonatych mężczyzn w niedzielne przedpołudnie gra w golfa.
Przy 3-cim dołku jeden z nich mówi:
- Nie macie pojęcia co musiałem przejść, żeby dzisiaj z wami zagrać. Musiałem obiecać żonie, że w przyszły weekend pomaluję cały dom.
Na to drugi:
- To jeszcze nic, ja musiałem obiecać, że wykopię w ogródku basen...
Trzeci:
- I tak macie dobrze... ja będę musiał przejść całkowity remont kuchni...
Czwarty z graczy nie odezwał się ani słowem, ale oczywiście pozostali nie dali mu spokoju:
- A ty czemu nic nie mówisz? Nie musiałeś nic obiecać żonie żeby cię puściła?
- Nie - odparł czwarty - ja po prostu nastawiłem budzik na 5:30 rano, gdy zadzwonił, to szturchnąłem żonę i spytałem: "Seksik czy golfik?"
W odpowiedzi usłyszałem: "**** się, kije są w szafie..."
SEKS GŁOŚNY
Żona skarży się psychoterapeucie:
- Mam wielki problem, doktorze. Za każdym razem, gdy jesteśmy w łóżku i mąż dochodzi do szczytu, wydaje rozdzierający uszy okrzyk.
- Ależ to zupełnie naturalne, droga pani odpowiedział lekarz - ja w tym nie widzę żadnego problemu.
- Ale ja widzę - bo to mnie budzi!
SEKS CICHY
Zniechęcony bezbarwnym życiem erotycznym mąż mówi w lóżku do żony:
- Dlaczego nigdy mi nie mówisz, kiedy masz orgazm?
Żona, rzucając mu obojętne spojrzenie, odpowiada:
- Bo cię nigdy wtedy nie ma w domu
SEKS W ROCZNICĘ ŚLUBU
W 40 rocznice ślubu małżeństwo kłóci się zażarcie. Mąż wrzeszczy:
- Kiedy umrzesz, postawie ci nagrobek z napisem: Tu leży moja Żona - zimna jak zawsze!
- W porządku - odpowiada Żona. - A kiedy ty umrzesz, ja Ci postawie nagrobek z napisem: Tu leży mój mąż, nareszcie sztywny!
SEKS W GOSPODARSTWIE DOMOWYM
- Jest po prostu za gorąco, żeby włożyć ubranie - powiedział mąż wychodząc spod prysznica
- Jak sądzisz, kochanie, co powiedzieliby sąsiedzi, gdybym w takim stanie wyszedł strzyc trawnik?
- Prawdopodobnie, że wyszłam za ciebie dla pieniędzy - odpowiedziała żona.
SEKS UNIEMOŻLIWIONY
Mężczyzna miał okropny wypadek, podczas którego jego męskość zahaczyła o coś i oderwała się od reszty ciała. Lekarz zapewnił go, ze współczesna medycyna może przywrócić mu sprawność, ale ubezpieczenie nie pokryje kosztu operacji, uważając ją za kosmetyczną. Koszt ten wynosiłby $ 3500 za małego, $ 6500 za średniego i $ 14 000 za dużego.
Mężczyzna był pewien, że chciał średniego lub dużego, ale lekarz nalegał, by omówił sprawę ze swoja Żoną. Mężczyzna zatelefonował do żony i wyjaśnił jej możliwości wyboru. Gdy lekarz ponownie wszedł do pokoju, zastał pacjenta w stanie kompletnej rozpaczy
- Co zatem postanowiliście? - zapytał.
- Ona wolałaby przebudować kuchnię.
Przy 3-cim dołku jeden z nich mówi:
- Nie macie pojęcia co musiałem przejść, żeby dzisiaj z wami zagrać. Musiałem obiecać żonie, że w przyszły weekend pomaluję cały dom.
Na to drugi:
- To jeszcze nic, ja musiałem obiecać, że wykopię w ogródku basen...
Trzeci:
- I tak macie dobrze... ja będę musiał przejść całkowity remont kuchni...
Czwarty z graczy nie odezwał się ani słowem, ale oczywiście pozostali nie dali mu spokoju:
- A ty czemu nic nie mówisz? Nie musiałeś nic obiecać żonie żeby cię puściła?
- Nie - odparł czwarty - ja po prostu nastawiłem budzik na 5:30 rano, gdy zadzwonił, to szturchnąłem żonę i spytałem: "Seksik czy golfik?"
W odpowiedzi usłyszałem: "**** się, kije są w szafie..."
SEKS GŁOŚNY
Żona skarży się psychoterapeucie:
- Mam wielki problem, doktorze. Za każdym razem, gdy jesteśmy w łóżku i mąż dochodzi do szczytu, wydaje rozdzierający uszy okrzyk.
- Ależ to zupełnie naturalne, droga pani odpowiedział lekarz - ja w tym nie widzę żadnego problemu.
- Ale ja widzę - bo to mnie budzi!
SEKS CICHY
Zniechęcony bezbarwnym życiem erotycznym mąż mówi w lóżku do żony:
- Dlaczego nigdy mi nie mówisz, kiedy masz orgazm?
Żona, rzucając mu obojętne spojrzenie, odpowiada:
- Bo cię nigdy wtedy nie ma w domu
SEKS W ROCZNICĘ ŚLUBU
W 40 rocznice ślubu małżeństwo kłóci się zażarcie. Mąż wrzeszczy:
- Kiedy umrzesz, postawie ci nagrobek z napisem: Tu leży moja Żona - zimna jak zawsze!
- W porządku - odpowiada Żona. - A kiedy ty umrzesz, ja Ci postawie nagrobek z napisem: Tu leży mój mąż, nareszcie sztywny!
SEKS W GOSPODARSTWIE DOMOWYM
- Jest po prostu za gorąco, żeby włożyć ubranie - powiedział mąż wychodząc spod prysznica
- Jak sądzisz, kochanie, co powiedzieliby sąsiedzi, gdybym w takim stanie wyszedł strzyc trawnik?
- Prawdopodobnie, że wyszłam za ciebie dla pieniędzy - odpowiedziała żona.
SEKS UNIEMOŻLIWIONY
Mężczyzna miał okropny wypadek, podczas którego jego męskość zahaczyła o coś i oderwała się od reszty ciała. Lekarz zapewnił go, ze współczesna medycyna może przywrócić mu sprawność, ale ubezpieczenie nie pokryje kosztu operacji, uważając ją za kosmetyczną. Koszt ten wynosiłby $ 3500 za małego, $ 6500 za średniego i $ 14 000 za dużego.
Mężczyzna był pewien, że chciał średniego lub dużego, ale lekarz nalegał, by omówił sprawę ze swoja Żoną. Mężczyzna zatelefonował do żony i wyjaśnił jej możliwości wyboru. Gdy lekarz ponownie wszedł do pokoju, zastał pacjenta w stanie kompletnej rozpaczy
- Co zatem postanowiliście? - zapytał.
- Ona wolałaby przebudować kuchnię.
Dobry Humor
Prawdziwa rozmowa nagrana na częstotliwości morskiej alarmowej canal 106 pomiędzy Hiszpanami a Amerykanami w 16 października 1997 roku.
Hiszpanie:
(w tle słychać trzaski)...Tu mówi A-853, prosimy zmieńcie kurs o 15 stopni aby uniknąć kolizji, idziecie wprost na nas, odległość 25 mil morskich.
Amerykanie:
(trzaski w tle)...Sugerujemy wam zmianę kursu o 15 stopni na północ, aby uniknąć kolizji.
Hiszpanie:
Negatywnie...Powtarzamy : zmieńcie swój kurs o 15 stopni na południe, aby uniknąć zderzenia....
Amerykanie:
(słychać inny glos) Tu mówi kapitan jednostki morskiej Stanów Zjednoczonych Ameryki, w dalszym ciągu sugerujemy, zmieńcie swój kurs o 15 stopni na północ, aby uniknąć kolizji.
Hiszpanie:
Nie możemy podjąć takiej decyzji, gdyż nie uważamy jej za słuszną, ani możliwą w tym momencie!!!
Zmieńcie swój kurs o 15 stopni na południe. Inaczej dojdzie do kolizji...!!!!
Amerykanie:
TU MÓWI KAPITAN RICHARD JAMES, KTÓRY DOWODZI LOTNISKOWCEM USS LINCOLN, MARYNARKI WOJENNEJ STANÓW ZJEDNOCZONYCH...!!!! DRUGIEGO CO DO WIELKOŚCI OKRĘTU FLOTY AMERYKAŃSKIEJ, JEDNOCZEŚNIE INFORMUJE, ŻE JESTEŚMY ESKORTOWANI PRZEZ 4 OKRĘTY PODWODNE, 6 NISZCZYCIELI I 2 KRĄŻOWNIKI. UDAJEMY SIĘ W KIERUNKU ZATOKI PERSKIEJ W CELU PRZEPROWADZENIA MANEWRÓW.!
NIE SUGERUJĘ, JA ŻĄDAM, ABYŚCIE ZMIENILI KURS O 15 STOPNI!!!! W PRZECIWNYM RAZIE BĘDZIEMY MUSIELI PODJĄĆ DZIAŁANIA KONIECZNE ABY ZAGWARANTOWAĆ BEZPIECZEŃSTWO TAK OKRĘTU, JAK ZJEDNOCZONEJ SIŁY TEJ KOALICJI. WY NALEŻYCIE DO PAŃSTWA SPRZYMIERZONEGO, JESTEŚCIE CZŁONKIEM NATO I TEJ KOALICJI... ŻĄDAM STANOWCZO PODPORZĄDKOWANIA SIĘ I ZMIANY KURSU...!!!!
Hiszpanie:
TU MÓWI JUAN MANUEL SALAS ALCANTARA, JESTEŚMY WE DWÓCH, ESKORTUJE NAS NASZ PIES, MAMY ZE SOBĄ NASZE JEDZENIE, DWA PIWA I KANARKA, KTÓRY TERAZ ŚPI... MAMY ZA SOBĄ POPARCIE RADIA LA CORUNA I KANAŁU 106 ? ALARMÓW MORSKICH...
NIE UDAJEMY SIĘ W ŻADNE MIEJSCE I MÓWIMY DO WAS Z LĄDU STAŁEGO, Z LATARNI MORSKIEJ A-853, Z WYBRZEŻA GALICJI. NIE MAMY ŻADNEJ GÓWNIANEJ INFORMACJI, KTÓRE MIEJSCE ZAJMUJEMY W RANKINGU WŚRÓD HISZPAŃSKICH LATARNI MORSKICH... MOŻECIE PRZEDSIĘWZIĄĆ ŚRODKI NA JAKIE TYLKO WAM PRZYJDZIE OCHOTA, ABY ZAPEWNIĆ BEZPIECZEŃSTWO WASZEGO ZASRANEGO OKRĘTU, KTÓRY ZA CHWILĘ ROZBIJE SIĘ O SKAŁY. DLATEGO RAZ JESZCZE SUGERUJEMY ZMIANĘ KURSU O 15 STOPNI NA POŁUDNIE, ABY UNIKNĄĆ KOLIZJI, OK. ??????
Hiszpanie:
(w tle słychać trzaski)...Tu mówi A-853, prosimy zmieńcie kurs o 15 stopni aby uniknąć kolizji, idziecie wprost na nas, odległość 25 mil morskich.
Amerykanie:
(trzaski w tle)...Sugerujemy wam zmianę kursu o 15 stopni na północ, aby uniknąć kolizji.
Hiszpanie:
Negatywnie...Powtarzamy : zmieńcie swój kurs o 15 stopni na południe, aby uniknąć zderzenia....
Amerykanie:
(słychać inny glos) Tu mówi kapitan jednostki morskiej Stanów Zjednoczonych Ameryki, w dalszym ciągu sugerujemy, zmieńcie swój kurs o 15 stopni na północ, aby uniknąć kolizji.
Hiszpanie:
Nie możemy podjąć takiej decyzji, gdyż nie uważamy jej za słuszną, ani możliwą w tym momencie!!!
Zmieńcie swój kurs o 15 stopni na południe. Inaczej dojdzie do kolizji...!!!!
Amerykanie:
TU MÓWI KAPITAN RICHARD JAMES, KTÓRY DOWODZI LOTNISKOWCEM USS LINCOLN, MARYNARKI WOJENNEJ STANÓW ZJEDNOCZONYCH...!!!! DRUGIEGO CO DO WIELKOŚCI OKRĘTU FLOTY AMERYKAŃSKIEJ, JEDNOCZEŚNIE INFORMUJE, ŻE JESTEŚMY ESKORTOWANI PRZEZ 4 OKRĘTY PODWODNE, 6 NISZCZYCIELI I 2 KRĄŻOWNIKI. UDAJEMY SIĘ W KIERUNKU ZATOKI PERSKIEJ W CELU PRZEPROWADZENIA MANEWRÓW.!
NIE SUGERUJĘ, JA ŻĄDAM, ABYŚCIE ZMIENILI KURS O 15 STOPNI!!!! W PRZECIWNYM RAZIE BĘDZIEMY MUSIELI PODJĄĆ DZIAŁANIA KONIECZNE ABY ZAGWARANTOWAĆ BEZPIECZEŃSTWO TAK OKRĘTU, JAK ZJEDNOCZONEJ SIŁY TEJ KOALICJI. WY NALEŻYCIE DO PAŃSTWA SPRZYMIERZONEGO, JESTEŚCIE CZŁONKIEM NATO I TEJ KOALICJI... ŻĄDAM STANOWCZO PODPORZĄDKOWANIA SIĘ I ZMIANY KURSU...!!!!
Hiszpanie:
TU MÓWI JUAN MANUEL SALAS ALCANTARA, JESTEŚMY WE DWÓCH, ESKORTUJE NAS NASZ PIES, MAMY ZE SOBĄ NASZE JEDZENIE, DWA PIWA I KANARKA, KTÓRY TERAZ ŚPI... MAMY ZA SOBĄ POPARCIE RADIA LA CORUNA I KANAŁU 106 ? ALARMÓW MORSKICH...
NIE UDAJEMY SIĘ W ŻADNE MIEJSCE I MÓWIMY DO WAS Z LĄDU STAŁEGO, Z LATARNI MORSKIEJ A-853, Z WYBRZEŻA GALICJI. NIE MAMY ŻADNEJ GÓWNIANEJ INFORMACJI, KTÓRE MIEJSCE ZAJMUJEMY W RANKINGU WŚRÓD HISZPAŃSKICH LATARNI MORSKICH... MOŻECIE PRZEDSIĘWZIĄĆ ŚRODKI NA JAKIE TYLKO WAM PRZYJDZIE OCHOTA, ABY ZAPEWNIĆ BEZPIECZEŃSTWO WASZEGO ZASRANEGO OKRĘTU, KTÓRY ZA CHWILĘ ROZBIJE SIĘ O SKAŁY. DLATEGO RAZ JESZCZE SUGERUJEMY ZMIANĘ KURSU O 15 STOPNI NA POŁUDNIE, ABY UNIKNĄĆ KOLIZJI, OK. ??????
Pozdrawiam - Marian
Dobry Humor
Spotyka się po kilku latach dwóch znajomych:
- Jak leci?
- Nienajgorzej! Jak się czuję kiepsko - przyjeżdża pogotowie. Jak się czuję dobrze - przyjeżdża policja...
- Stary, co z tobą?!
- A daj spokój, napadli, po ryju dali, pieniądze zabrali...
- A pamiętasz chociaż jak wyglądali?
- A co tu pamiętać, co to ja, żony swojej nie pamiętam?
- Tato jak urosnę to zostanę premierem
- Synku żeby zostać premierem to trzeba rosnąc i rosnąc, może na początku prezydentem zostań.
Jak zawsze czujny, agent ochrony, wypatrzył go z daleka.
Pośród innych.
Podszedł bliżej, żeby się upewnić - spojrzał i nie miał wątpliwości, to był on.
Szukał go od dłuższego czasu, dlatego zwinął go bez wahania.
- Ciekaw jestem na co cię stać? - pomyślał.
Kiedy doszedł do swojej bazy zaczął go prać.
Prał jak w transie z całej siły, a on mimo to nawet nie puścił farby.
Chociaż był tylko tanim sweterkiem za sześć złotych z hipermarketu.
Przychodzi dziewczyna do sklepu i pyta:
- Ile kosztuje ta maska szarego krokodyla? Na bal maskowy idę...
- 300 rubli.
- A ta zielonego?
- Też 300 rubli. Ale może pani iść saute, efekt ten sam, a 300 rubli w kieszeni zostanie.
- Jak leci?
- Nienajgorzej! Jak się czuję kiepsko - przyjeżdża pogotowie. Jak się czuję dobrze - przyjeżdża policja...
- Stary, co z tobą?!
- A daj spokój, napadli, po ryju dali, pieniądze zabrali...
- A pamiętasz chociaż jak wyglądali?
- A co tu pamiętać, co to ja, żony swojej nie pamiętam?
- Tato jak urosnę to zostanę premierem
- Synku żeby zostać premierem to trzeba rosnąc i rosnąc, może na początku prezydentem zostań.
Jak zawsze czujny, agent ochrony, wypatrzył go z daleka.
Pośród innych.
Podszedł bliżej, żeby się upewnić - spojrzał i nie miał wątpliwości, to był on.
Szukał go od dłuższego czasu, dlatego zwinął go bez wahania.
- Ciekaw jestem na co cię stać? - pomyślał.
Kiedy doszedł do swojej bazy zaczął go prać.
Prał jak w transie z całej siły, a on mimo to nawet nie puścił farby.
Chociaż był tylko tanim sweterkiem za sześć złotych z hipermarketu.
Przychodzi dziewczyna do sklepu i pyta:
- Ile kosztuje ta maska szarego krokodyla? Na bal maskowy idę...
- 300 rubli.
- A ta zielonego?
- Też 300 rubli. Ale może pani iść saute, efekt ten sam, a 300 rubli w kieszeni zostanie.
Dobry Humor
Pewnego dnia pewna starsza dama przyszła do Deutsche Bank z torbą pełna pieniędzy. Podeszła do stanowiska i poprosiła o prywatną rozmowę z prezesem banku, gdyż chciała otworzyć konto, a "proszę zrozumieć, chodzi o wielką sumę pieniędzy"... Po długotrwałych dyskusjach pozwolono starszej pani spotkać się z prezesem, bo w końcu nasz klient - nasz pan.
Prezes spytał o kwotę, jaką starsza pani zamierzała wpłacić.
Ona zaś odpowiedziała, że chodzi o 50 milionów EURO. Po czym otworzyła torbę, żeby go przekonać, iż tak jest w rzeczywistości...
Naturalnie zaciekawiony prezes pyta o pochodzenie tych pieniędzy.
"Szanowna pani, jestem zaskoczony ilością pieniędzy, jaką ma pani przy sobie! Jak pani tego dokonała?"
Klientka na to: "Całkiem prosto. Zakładam się".
"Zakłada się pani? - pyta prezes - Ale o co?".
Starsza pani odpowiada: Cóż, o wszystko co możliwe. Na przykład mogę się z panem założyć o 25.000 EUR, że pańskie jaja są kwadratowe!
"Prezes zaśmiał się głośno i powiedział:
"Przecież to śmieszne! W ten sposób nie mogłaby pani nigdy tak dużo zarobić."
"Cóż, przecież powiedziałam, ze w ten sposób zarobiłam moje pieniądze. Byłby pan gotowy założyć się ze mną?"
"Ależ oczywiście - odpowiedział prezes (w końcu szło o mnóstwo pieniędzy). Zakładam się, o 25000 EUR, ze moje jaja nie są kwadratowe"
Starsza pani odpowiada: "Zakład stoi, ale ponieważ stawką są duże pieniądze, czy mogę przyjść jutro o 10.00 razem z moim prawnikiem, żeby sprawdzić naocznie i przy świadku?"
"Jasne", prezes wykazał zrozumienie.
Całą noc prezes był niesamowicie nerwowy i spędził wiele godzin na sprawdzeniu, czy jego jaja znajdują się w swojej dotychczasowej formie. Z jednej i drugiej strony. W końcu przy pomocy głupiego testu osiągnął 100- procentowa pewność. Wygra ten zakład !
Następnego ranka o 10.00 przyszła starsza dama ze swoim prawnikiem do banku.
Przedstawiła sobie obu panów i powtórzyła, iż chodzi o zakład, którego stawka jest 25.000 EUR.
Prezes zaakceptował zakład, iż jego jaja nie są kwadratowe.
W celu przekonania się o tym fakcie, poprosiła go dama o opuszczenie spodni.
Prezes opuścił spodnie. Starsza pani nachyliła się, spojrzała uważnie i spytała ostrożnie, czy może dotknąć jaj.
"No dobrze - odpowiedział prezes. - 25.000 EUR są tego warte i mogę zrozumieć, ze chce się pani do końca przekonać."
Starsza pani ponownie się nachyliła i wzięła "piłeczki" w swoje dłonie.
Wtedy prezes zauważył, ze prawnik zaczyna uderzać głową w ścianę.
Prezes pyta więc kobietę: "Co się stało z tym pani prawnikiem?"
Na to ona: "Nic, założyłam się z nim tylko o 100.000 EURO, że dzisiaj o Godz. 10.00 będę trzymała w dłoniach jaja prezesa Deutsche Bank.
Prezes spytał o kwotę, jaką starsza pani zamierzała wpłacić.
Ona zaś odpowiedziała, że chodzi o 50 milionów EURO. Po czym otworzyła torbę, żeby go przekonać, iż tak jest w rzeczywistości...
Naturalnie zaciekawiony prezes pyta o pochodzenie tych pieniędzy.
"Szanowna pani, jestem zaskoczony ilością pieniędzy, jaką ma pani przy sobie! Jak pani tego dokonała?"
Klientka na to: "Całkiem prosto. Zakładam się".
"Zakłada się pani? - pyta prezes - Ale o co?".
Starsza pani odpowiada: Cóż, o wszystko co możliwe. Na przykład mogę się z panem założyć o 25.000 EUR, że pańskie jaja są kwadratowe!
"Prezes zaśmiał się głośno i powiedział:
"Przecież to śmieszne! W ten sposób nie mogłaby pani nigdy tak dużo zarobić."
"Cóż, przecież powiedziałam, ze w ten sposób zarobiłam moje pieniądze. Byłby pan gotowy założyć się ze mną?"
"Ależ oczywiście - odpowiedział prezes (w końcu szło o mnóstwo pieniędzy). Zakładam się, o 25000 EUR, ze moje jaja nie są kwadratowe"
Starsza pani odpowiada: "Zakład stoi, ale ponieważ stawką są duże pieniądze, czy mogę przyjść jutro o 10.00 razem z moim prawnikiem, żeby sprawdzić naocznie i przy świadku?"
"Jasne", prezes wykazał zrozumienie.
Całą noc prezes był niesamowicie nerwowy i spędził wiele godzin na sprawdzeniu, czy jego jaja znajdują się w swojej dotychczasowej formie. Z jednej i drugiej strony. W końcu przy pomocy głupiego testu osiągnął 100- procentowa pewność. Wygra ten zakład !
Następnego ranka o 10.00 przyszła starsza dama ze swoim prawnikiem do banku.
Przedstawiła sobie obu panów i powtórzyła, iż chodzi o zakład, którego stawka jest 25.000 EUR.
Prezes zaakceptował zakład, iż jego jaja nie są kwadratowe.
W celu przekonania się o tym fakcie, poprosiła go dama o opuszczenie spodni.
Prezes opuścił spodnie. Starsza pani nachyliła się, spojrzała uważnie i spytała ostrożnie, czy może dotknąć jaj.
"No dobrze - odpowiedział prezes. - 25.000 EUR są tego warte i mogę zrozumieć, ze chce się pani do końca przekonać."
Starsza pani ponownie się nachyliła i wzięła "piłeczki" w swoje dłonie.
Wtedy prezes zauważył, ze prawnik zaczyna uderzać głową w ścianę.
Prezes pyta więc kobietę: "Co się stało z tym pani prawnikiem?"
Na to ona: "Nic, założyłam się z nim tylko o 100.000 EURO, że dzisiaj o Godz. 10.00 będę trzymała w dłoniach jaja prezesa Deutsche Bank.
Dobry Humor
Ruś Kijowska. Biesiada u jednego z możnowładców. Siedzi gospodarz - Władimir Jasne Słoeczko, przygląda się, ucztuje. Popijawa trwa trzeci dzień...
Władimir jest już lekko znużony. A tu wbiega na salę grupa przepięknych dziewic i rozpoczyna tańce, korowody. Wszystkie w koronkach bielusieńkich. Jedna z nich wyjątkowo wpadła w oko Władimirowi. Wzywa więc swego sługę, pokazuje mu ją i nakazuje przyprowadzić ją do siebie. Sługa przyprowadza wskazaną tancerkę.
- Co u ciebie, dzieweczko?
- A dziękuję, Ojczulku, zdrowam...
- A ojciec twój, matka? Żyją?
- A dziękuję, Ojczulku, żyją w dobrym zdrowiu.
- Bracia? Siostry? W porządku?
- Tak, dziękuję Ojczulku, zdrowi...
Tu panienka zdobywa się na ogromną odwagę i mówi:
- A czy mogę Wam pytanie zadać, ojczulku?
- Pytaj, jeśli się nie boisz.
- Powiedzcie mi, Ojczulku, bo już od dawna spokoju mi to nie daje, dlaczego nazywają Was "Jasne Słoneczko"?
- Widzisz, tu wszyscy piją, bawią się, tańczą, potem porozjeżdżają się do swoich domów, a ty zostaniesz i będziesz mi laskę robić. Jasne, słoneczko?
Władimir jest już lekko znużony. A tu wbiega na salę grupa przepięknych dziewic i rozpoczyna tańce, korowody. Wszystkie w koronkach bielusieńkich. Jedna z nich wyjątkowo wpadła w oko Władimirowi. Wzywa więc swego sługę, pokazuje mu ją i nakazuje przyprowadzić ją do siebie. Sługa przyprowadza wskazaną tancerkę.
- Co u ciebie, dzieweczko?
- A dziękuję, Ojczulku, zdrowam...
- A ojciec twój, matka? Żyją?
- A dziękuję, Ojczulku, żyją w dobrym zdrowiu.
- Bracia? Siostry? W porządku?
- Tak, dziękuję Ojczulku, zdrowi...
Tu panienka zdobywa się na ogromną odwagę i mówi:
- A czy mogę Wam pytanie zadać, ojczulku?
- Pytaj, jeśli się nie boisz.
- Powiedzcie mi, Ojczulku, bo już od dawna spokoju mi to nie daje, dlaczego nazywają Was "Jasne Słoneczko"?
- Widzisz, tu wszyscy piją, bawią się, tańczą, potem porozjeżdżają się do swoich domów, a ty zostaniesz i będziesz mi laskę robić. Jasne, słoneczko?
Dobry Humor
- Gdzie byłeś tak długo?
- W komisariacie. Zatrzymali mnie, za wolno jechałem.
- Od kiedy to zatrzymują za wolną jazdę?
- Radiowóz mnie dogonił...
Żona ZOMO-wca (oops, funkcjonariusza służby prewencyjnej) zażyczyla sobie na rocznicę ślubu buty z krokodyla. Więc ten wybrał się do Egiptu. Po powrocie opowiada o zdarzeniu kolegom w pracy:
- Poszedłem nad ten Nil, szukałem, szukałem, szukałem, aż wreszcie znalazłem krokodyla. Wyskoczyłem z krazków, dopadłem gada, pała, gaz, pała, gaz, pała, gaz. Wreszcie krokodyl padł. Odwracam go do góry nogami i...
- No i co?!!!
- Nic. Bez butow był, skur..syn!
Spotyka się na ulicy dwóch kolegów.
- I co byłeś na polowaniu?
- Tak, właśnie wracam z lasu.
- Ustrzeliłeś coś?
- Oczywiście!
- To dlaczego torba jest pusta?
- Przecież nie jestem ludożercą.
Przychodzi policjant do sklepu papierniczego.
- Poproszę długopis.
- Jaki?
- Nooo... Taki do wypisywania mandatów!
Przychodzi policja do Kowalskiego, dzwoni. Odbiera Kowalski i pyta:
- Kto tam?
- Policja!
- Czego chcecie?
- Porozmawiać.
- W ilu jesteście?
- W dwóch.
- To porozmawiajcie między sobą.
Do policjanta podchodzi mała dziewczynka i podaje mu pałkę:
- Przepraszam, to pana pałka?
- Nie moja. Policjant łapie się za bok - ja swoja zgubiłem...
Glina zatrzymuje faceta, który zdaje się być co nieco wesolutki. Podchodzi do samochodu i mówi:
- Proszę dmuchnąć
- (Facet takim wesolutkim, zapitym głosem) AAaależ ooczywiscie ppanie wwwładzo
glina patrzy w balonik a tu zero
- Jeszcze raz proszę powtórzyć!
Po następnym razie znów zero. Trochę wkurzony karze facetowi zrobić jaskółkę. Gość trochę z trudem ale trzaska mu jaskółkę jak trzeba. Gliniarz jednak jest bardzo podejrzliwy i wpadł na pomysł żeby mu narysować kreda na jezdni białą linię. Narysował i mówi do klienta:
- Chyba wie pan co należy z tym zrobić
A gość:
- Oczywiście (tu pada na kolana zatyka jedna dziurkę w nosie, ruch głowy po linii i wciąga powietrze)
- W komisariacie. Zatrzymali mnie, za wolno jechałem.
- Od kiedy to zatrzymują za wolną jazdę?
- Radiowóz mnie dogonił...
Żona ZOMO-wca (oops, funkcjonariusza służby prewencyjnej) zażyczyla sobie na rocznicę ślubu buty z krokodyla. Więc ten wybrał się do Egiptu. Po powrocie opowiada o zdarzeniu kolegom w pracy:
- Poszedłem nad ten Nil, szukałem, szukałem, szukałem, aż wreszcie znalazłem krokodyla. Wyskoczyłem z krazków, dopadłem gada, pała, gaz, pała, gaz, pała, gaz. Wreszcie krokodyl padł. Odwracam go do góry nogami i...
- No i co?!!!
- Nic. Bez butow był, skur..syn!
Spotyka się na ulicy dwóch kolegów.
- I co byłeś na polowaniu?
- Tak, właśnie wracam z lasu.
- Ustrzeliłeś coś?
- Oczywiście!
- To dlaczego torba jest pusta?
- Przecież nie jestem ludożercą.
Przychodzi policjant do sklepu papierniczego.
- Poproszę długopis.
- Jaki?
- Nooo... Taki do wypisywania mandatów!
Przychodzi policja do Kowalskiego, dzwoni. Odbiera Kowalski i pyta:
- Kto tam?
- Policja!
- Czego chcecie?
- Porozmawiać.
- W ilu jesteście?
- W dwóch.
- To porozmawiajcie między sobą.
Do policjanta podchodzi mała dziewczynka i podaje mu pałkę:
- Przepraszam, to pana pałka?
- Nie moja. Policjant łapie się za bok - ja swoja zgubiłem...
Glina zatrzymuje faceta, który zdaje się być co nieco wesolutki. Podchodzi do samochodu i mówi:
- Proszę dmuchnąć
- (Facet takim wesolutkim, zapitym głosem) AAaależ ooczywiscie ppanie wwwładzo
glina patrzy w balonik a tu zero
- Jeszcze raz proszę powtórzyć!
Po następnym razie znów zero. Trochę wkurzony karze facetowi zrobić jaskółkę. Gość trochę z trudem ale trzaska mu jaskółkę jak trzeba. Gliniarz jednak jest bardzo podejrzliwy i wpadł na pomysł żeby mu narysować kreda na jezdni białą linię. Narysował i mówi do klienta:
- Chyba wie pan co należy z tym zrobić
A gość:
- Oczywiście (tu pada na kolana zatyka jedna dziurkę w nosie, ruch głowy po linii i wciąga powietrze)
była prisma i delta I a teraz jest Kappa 

Dobry Humor
Nowy Ruski do swojej kochanki:
- Słuchaj, ja ci niczego nie żałuję, ale powiedz mi, tak z ciekawości, czemu sobie dzisiaj kupiłaś nowego Mercedesa, takiego, jak wczoraj?
- A, widzisz, jechałam na imprezę do Sławy Zajcewy i widzę, że się spóźnię. Komórka mi się wyładowała, a chciałam do niej zadzwonić, uprzedzić. Najbliższy telefon był w salonie Mercedesa. Weszłam, zadzwoniłam, a potem, sam rozumiesz, niezręcznie było mi wyjść z pustymi rękami.
Do prezydenta wpada asystent i od progu oznajmia:
- Dymitrze Anatolewiczu, udało się zrównoważyć budżet, wygrać walkę z korupcją i unormować sytuację na moskiewskich drogach!
- Jak to?!
- Na salę posiedzeń Dumy w czasie posiedzenia spadł meteor, nikt nie przeżył.
Spotkały się w kawiarni dwie przyjaciółki. Jedna pyta drugą:
- Jak spędziłaś wczorajszy wieczór?
- Nie uwierzysz! - odpowiada druga przymykając z rozkoszy oczy. - Poznałam takiego jednego faceta na dyskotece. Zaprosiłam go do siebie na kolację przy świecach! Potem poszliśmy do łóżka!
- I jak było?
- Nie uwierzysz! Trzy godziny gry wstępnej, a potem jeszcze cała godzina niesamowitego seksu!!!
Gdzieś tam w pubie spotykają się dwaj przyjaciele. Jeden pyta drugiego:
- Jak spędziłeś wczorajszy wieczór?
- Strasznie chu*owo! - odpowiada drugi wznosząc oczy do nieba. - Poznałem taką jedną. Zaprosiła mnie na kolację! Nażarłem się strasznie, popiłem też zdrowo...
- I co?
- Człowieku! Trzy godziny nie chciał mi stanąć! A kiedy już stanął to jeszcze przez godzinę nie mogłem skończyć...
Francuz, Amerykanin i Rosjanin rozmawiają o tym, jak dowiadują się o tym, że żony ich zdradzają.
Francuz:
- Przychodzę do domu i pytam, czy mnie zdradza, czy nie. Ona oczywiście mówi, że nie. Wtedy ja podaję dowolne męskie imię i ona ze strachu mówi wszystko.
Amerykanin:
- Ja przychodzę, pytam, a jak mówi, że nie, to mówię, że ani centa jej więcej nie dam. Wtedy ona mówi wszystko.
Rosjanin:
- Przychodzę, dzwonię do drzwi sąsiadki i mówię do niej: "Ty k*rwo!", ona do mnie: "Ja k*rwa!? Ja k*rwa!? A twoja to..."
Bush padł na kolana i modli się:
- Boże, gospodarka pada, dolar pada, wahadłowce padają, Arabowie w wieżowce walą, wojna w Iraku jak po grudzie, ropa drożeje, cała ropa u Arabów, za jakie grzechy?
Nagle materializuje się przed nim brodata postać:
- Boga wzywałeś? To się doczekałeś. Jeden jest Bóg, a imię jego: Allach.
http://www.joemonster.org/i/al/gm482.jpg[/img]
- Słuchaj, ja ci niczego nie żałuję, ale powiedz mi, tak z ciekawości, czemu sobie dzisiaj kupiłaś nowego Mercedesa, takiego, jak wczoraj?
- A, widzisz, jechałam na imprezę do Sławy Zajcewy i widzę, że się spóźnię. Komórka mi się wyładowała, a chciałam do niej zadzwonić, uprzedzić. Najbliższy telefon był w salonie Mercedesa. Weszłam, zadzwoniłam, a potem, sam rozumiesz, niezręcznie było mi wyjść z pustymi rękami.
Do prezydenta wpada asystent i od progu oznajmia:
- Dymitrze Anatolewiczu, udało się zrównoważyć budżet, wygrać walkę z korupcją i unormować sytuację na moskiewskich drogach!
- Jak to?!
- Na salę posiedzeń Dumy w czasie posiedzenia spadł meteor, nikt nie przeżył.
Spotkały się w kawiarni dwie przyjaciółki. Jedna pyta drugą:
- Jak spędziłaś wczorajszy wieczór?
- Nie uwierzysz! - odpowiada druga przymykając z rozkoszy oczy. - Poznałam takiego jednego faceta na dyskotece. Zaprosiłam go do siebie na kolację przy świecach! Potem poszliśmy do łóżka!
- I jak było?
- Nie uwierzysz! Trzy godziny gry wstępnej, a potem jeszcze cała godzina niesamowitego seksu!!!
Gdzieś tam w pubie spotykają się dwaj przyjaciele. Jeden pyta drugiego:
- Jak spędziłeś wczorajszy wieczór?
- Strasznie chu*owo! - odpowiada drugi wznosząc oczy do nieba. - Poznałem taką jedną. Zaprosiła mnie na kolację! Nażarłem się strasznie, popiłem też zdrowo...
- I co?
- Człowieku! Trzy godziny nie chciał mi stanąć! A kiedy już stanął to jeszcze przez godzinę nie mogłem skończyć...
Francuz, Amerykanin i Rosjanin rozmawiają o tym, jak dowiadują się o tym, że żony ich zdradzają.
Francuz:
- Przychodzę do domu i pytam, czy mnie zdradza, czy nie. Ona oczywiście mówi, że nie. Wtedy ja podaję dowolne męskie imię i ona ze strachu mówi wszystko.
Amerykanin:
- Ja przychodzę, pytam, a jak mówi, że nie, to mówię, że ani centa jej więcej nie dam. Wtedy ona mówi wszystko.
Rosjanin:
- Przychodzę, dzwonię do drzwi sąsiadki i mówię do niej: "Ty k*rwo!", ona do mnie: "Ja k*rwa!? Ja k*rwa!? A twoja to..."
Bush padł na kolana i modli się:
- Boże, gospodarka pada, dolar pada, wahadłowce padają, Arabowie w wieżowce walą, wojna w Iraku jak po grudzie, ropa drożeje, cała ropa u Arabów, za jakie grzechy?
Nagle materializuje się przed nim brodata postać:
- Boga wzywałeś? To się doczekałeś. Jeden jest Bóg, a imię jego: Allach.
http://www.joemonster.org/i/al/gm482.jpg[/img]
- solarzmr
- Moderator
- Posty: 2669
- Rejestracja: 01 mar 2008, 0:00
- Imię: Marcin
- Lokalizacja: Pruszków
- Kontakt:
Dobry Humor
Złota Pała to doroczna nagroda przyznawana autorowi "najwybitniejszego" policyjnego polecenia służbowego. Jako że wszędzie, także w policji, jest deficyt mądrych szefów, to ich podwładni na Internetowym Forum Policyjnym zbiorą zawsze mnóstwo perełek. Oto nominacje roku 2007.
1. Dla Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji za przyznanie 95 funkcjonariuszom Policji zbyt wygórowanych premii (2-5 tys PLN) za udział w asystowaniu komornikowi przy eksmisji sióstr betanek.
2. Dla pierwszego zastępcy Komendy Policji Poznań - Północ, który w dniu 24 sierpnia 2007r wydał polecenie, aby policjanci będący w służbie od godz. 06:00 do 14:00 o godz. 13:00 przerwali służbę, udali sie do domów odświeżyli i przyszli na służbę na godz. 20:00 w celu zabezpieczenia meczu Lech-Widzew.
W związku z odmową wykonania polecenia policjanci , którzy odmówili wykonania polecenia musieli sporządzić szczegółową notatkę dlaczego nie mogą przyjść do pracy na godz. 20:00.
3. Dla Komendanta Głównego Policji za porozumienie dotyczące posługi duszpasterskiej w Policji.
4. Dla szefa Komendy Powiatowej Policji Sochaczew za to, że w odpowiedzi na pytania kierowników sekcji jak wywiązać się z założeń i progów, gdy mają niepełne stany osobowe w sekcjach oświadczył że "prawdziwy policjant powinien poświęcić rodzinę dla pracy".
5. Dla podinsp. Majki Ś., która stwierdziła cytuję "Ja już nic nie podpisuję, idźcie do zastępcy, ja już jestem prawie na emeryturze".
6. Nominacja dla 02 KPP w Wołominie, który zażyczył sobie pisemnych wyjaśnień:
"Dlaczego psy służbowe szczekają na kojcach".
Przewodnicy musieli pisemnie wyjaśniać Komendantowi, że cztery psy potrafią porozumieć się między sobą poprzez szczekanie i nie potrafią robić tego szeptem.
Uprzedzili również o możliwości wycia czworonogów zwłaszcza podczas pełni księżyca.
7. Nominacja dla 01 KWP Katowice za nagrodę świąteczną. Zgodnie z jego poleceniem policjanci, którzy chorowali po 10 września 2007 (termin jak objął stanowisko w KWP) powyżej 10 dni nie mogą dostać nagrody świątecznej.
8. Nominacja dla Pana policjanta C. - Chucka Norrisa z Brus gm. Chojnice za swoją postawę i etykę policjanta, jaką potwierdził w swojej wypowiedzi w gazecie "Czas Chojnic".
Swoje nieudzielenie pomocy leżącemu i kopanemu człowiekowi przez 2 mężczyzn tłumaczył tym, że " nie jest Chuckiem Norrisem i ponadto bał się, że porysują mu auto".
Całemu zdarzeniu przyglądał się z samochodu od początku do końca, opisuje to w swoich zeznaniach w prokuraturze. Sprawa miała ogromny rozgłos. Nie wiem dlaczego, ale nasz odważny policjant nadal patroluje miasto, choć z pomocą psa.
9. Nominacja dla Przewodniczącego NSZZ Policjantów p. Dudy za wypowiedź w gazetach, że Policjanci z pobytów w szpitalach uczynili sobie źródło dodatkowego dochodu i całego Zarządu za "pomoc" z walkach z PZU.
10. Nominacja dla komisarza Jacka H. - naczelnika Wydz. Kryminalnego KSP za egzekwowanie od podwładnych umieszczania w notatkach z rozliczania dnia służby (Sic!) czaso okresu, w którym korzystali z toalety.
11. Nominacja dla 01 KMP w Zamościu za przyznanie nagrody pieniężnej dla skazanej policjantki i pominiecie innych pracowników.
12. Nominacja dla 01 KWP Gorzów za zablokowanie 75% awansów tłumacząc to brakiem pieniędzy, które wydał na prąd, paliwo itp.
13. Nominacja dla Komendanta ze Świnoujścia Waldemara R.za skierowanie policjantów na plażę i ściganie kobiet występujących topless siejących zgorszenie.
14. Nominacja dla p.o Kierownika Sekcji Wydziału Konwojowego w Łodzi, asp. sztab. Marka Cz. za jego poczucie humoru, dzięki któremu lżej się pracuje.
Pewnego dnia w służbie, wysłał do Sekcji Łączności policjanta w celu sprawdzenia akumulatorów do stacji nasobnych. Akumulatorów było 15 lub 16, policjant silny i doświadczony, a ciężar akumulatorów nie przekraczał 2 kg. Pan Marek Cz. zadecydował o przydzieleniu policjantowi więźniarki - STARA, żeby jego podwładny nie przemęczył się. Na zadane mu pytanie, dlaczego nie poczekał i nie wykorzystał do tego celu samochodu ?lekkiego", odpowiedział rozbrajająco: Bezpieczeństwo musi kosztować!
16. Nominacja dla 02 KPP Międzychód za użycie sformułowania wobec chcących przenieść się do "konwojówki" policjantów: "Panowie tam będziecie się uwsteczniać i pracować jak kierowcy w PKS-ie, przemieszczając się z punktu a do punktu b"
17. Nominacja dla 01 z KPP Wolsztyn za to, że chce zniszczyć policjanta, ponieważ podejrzewa go o pisanie na Internetowym Forum Policjantów.
18. Nominacja dla 001 KWP Katowice insp. Pawełczyka za pomysł:
"Zgłosiłeś przestępstwo i nie mogłeś doczekać się na radiowóz? Policja zapowiada koniec takiego traktowania pokrzywdzonych". Teraz funkcjonariusze będą telefonicznie informowali, kiedy przyjedzie patrol i dlaczego się spóźnia.
19. Nominacja dla posterunkowej Martyny B., policjantki mającej najlepsze wyniki na kursie podstawowym w Wyższej Szkole Policji w Szczytnie (G.sz.1/1) za to, że dzień przed końcowym egzaminem sama skuła się kajdankami, których nie była w stanie rozpiąć, a z odsieczą przybyli do niej panowie wymieniający sprzęt ppoż. w jej akademiku, i dzięki temu, że byli zmotoryzowani, zawieźli policjantkę do ślusarza.
20. Nominacja dla pomocnika dyżurnego z KPP Nisko, który przyjął zgłoszenie od gościa, że w jego rosole pływa odcięty penis (rosół był gotowany z kości kupionych w Biedronce!) wysłał na miejsce patrol, który przyjechał z TYM do komendy.... i oczywiście na jego polecenie zabezpieczono tego penisa, jako dowód... oczywiście był to zwykły kurzy flak.
* * * * * *
Kto wygrał? Nie odcięty penis, chociaż pewnie był bliski sukcesu na skalę ogólnopolską, policjanci nagrodzili autora zapytania "Dlaczego psy wyją w kojcach".
1. Dla Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji za przyznanie 95 funkcjonariuszom Policji zbyt wygórowanych premii (2-5 tys PLN) za udział w asystowaniu komornikowi przy eksmisji sióstr betanek.

2. Dla pierwszego zastępcy Komendy Policji Poznań - Północ, który w dniu 24 sierpnia 2007r wydał polecenie, aby policjanci będący w służbie od godz. 06:00 do 14:00 o godz. 13:00 przerwali służbę, udali sie do domów odświeżyli i przyszli na służbę na godz. 20:00 w celu zabezpieczenia meczu Lech-Widzew.
W związku z odmową wykonania polecenia policjanci , którzy odmówili wykonania polecenia musieli sporządzić szczegółową notatkę dlaczego nie mogą przyjść do pracy na godz. 20:00.

3. Dla Komendanta Głównego Policji za porozumienie dotyczące posługi duszpasterskiej w Policji.

4. Dla szefa Komendy Powiatowej Policji Sochaczew za to, że w odpowiedzi na pytania kierowników sekcji jak wywiązać się z założeń i progów, gdy mają niepełne stany osobowe w sekcjach oświadczył że "prawdziwy policjant powinien poświęcić rodzinę dla pracy".

5. Dla podinsp. Majki Ś., która stwierdziła cytuję "Ja już nic nie podpisuję, idźcie do zastępcy, ja już jestem prawie na emeryturze".

6. Nominacja dla 02 KPP w Wołominie, który zażyczył sobie pisemnych wyjaśnień:
"Dlaczego psy służbowe szczekają na kojcach".
Przewodnicy musieli pisemnie wyjaśniać Komendantowi, że cztery psy potrafią porozumieć się między sobą poprzez szczekanie i nie potrafią robić tego szeptem.
Uprzedzili również o możliwości wycia czworonogów zwłaszcza podczas pełni księżyca.

7. Nominacja dla 01 KWP Katowice za nagrodę świąteczną. Zgodnie z jego poleceniem policjanci, którzy chorowali po 10 września 2007 (termin jak objął stanowisko w KWP) powyżej 10 dni nie mogą dostać nagrody świątecznej.

8. Nominacja dla Pana policjanta C. - Chucka Norrisa z Brus gm. Chojnice za swoją postawę i etykę policjanta, jaką potwierdził w swojej wypowiedzi w gazecie "Czas Chojnic".
Swoje nieudzielenie pomocy leżącemu i kopanemu człowiekowi przez 2 mężczyzn tłumaczył tym, że " nie jest Chuckiem Norrisem i ponadto bał się, że porysują mu auto".
Całemu zdarzeniu przyglądał się z samochodu od początku do końca, opisuje to w swoich zeznaniach w prokuraturze. Sprawa miała ogromny rozgłos. Nie wiem dlaczego, ale nasz odważny policjant nadal patroluje miasto, choć z pomocą psa.

9. Nominacja dla Przewodniczącego NSZZ Policjantów p. Dudy za wypowiedź w gazetach, że Policjanci z pobytów w szpitalach uczynili sobie źródło dodatkowego dochodu i całego Zarządu za "pomoc" z walkach z PZU.

10. Nominacja dla komisarza Jacka H. - naczelnika Wydz. Kryminalnego KSP za egzekwowanie od podwładnych umieszczania w notatkach z rozliczania dnia służby (Sic!) czaso okresu, w którym korzystali z toalety.

11. Nominacja dla 01 KMP w Zamościu za przyznanie nagrody pieniężnej dla skazanej policjantki i pominiecie innych pracowników.

12. Nominacja dla 01 KWP Gorzów za zablokowanie 75% awansów tłumacząc to brakiem pieniędzy, które wydał na prąd, paliwo itp.

13. Nominacja dla Komendanta ze Świnoujścia Waldemara R.za skierowanie policjantów na plażę i ściganie kobiet występujących topless siejących zgorszenie.

14. Nominacja dla p.o Kierownika Sekcji Wydziału Konwojowego w Łodzi, asp. sztab. Marka Cz. za jego poczucie humoru, dzięki któremu lżej się pracuje.
Pewnego dnia w służbie, wysłał do Sekcji Łączności policjanta w celu sprawdzenia akumulatorów do stacji nasobnych. Akumulatorów było 15 lub 16, policjant silny i doświadczony, a ciężar akumulatorów nie przekraczał 2 kg. Pan Marek Cz. zadecydował o przydzieleniu policjantowi więźniarki - STARA, żeby jego podwładny nie przemęczył się. Na zadane mu pytanie, dlaczego nie poczekał i nie wykorzystał do tego celu samochodu ?lekkiego", odpowiedział rozbrajająco: Bezpieczeństwo musi kosztować!

16. Nominacja dla 02 KPP Międzychód za użycie sformułowania wobec chcących przenieść się do "konwojówki" policjantów: "Panowie tam będziecie się uwsteczniać i pracować jak kierowcy w PKS-ie, przemieszczając się z punktu a do punktu b"

17. Nominacja dla 01 z KPP Wolsztyn za to, że chce zniszczyć policjanta, ponieważ podejrzewa go o pisanie na Internetowym Forum Policjantów.

18. Nominacja dla 001 KWP Katowice insp. Pawełczyka za pomysł:
"Zgłosiłeś przestępstwo i nie mogłeś doczekać się na radiowóz? Policja zapowiada koniec takiego traktowania pokrzywdzonych". Teraz funkcjonariusze będą telefonicznie informowali, kiedy przyjedzie patrol i dlaczego się spóźnia.

19. Nominacja dla posterunkowej Martyny B., policjantki mającej najlepsze wyniki na kursie podstawowym w Wyższej Szkole Policji w Szczytnie (G.sz.1/1) za to, że dzień przed końcowym egzaminem sama skuła się kajdankami, których nie była w stanie rozpiąć, a z odsieczą przybyli do niej panowie wymieniający sprzęt ppoż. w jej akademiku, i dzięki temu, że byli zmotoryzowani, zawieźli policjantkę do ślusarza.

20. Nominacja dla pomocnika dyżurnego z KPP Nisko, który przyjął zgłoszenie od gościa, że w jego rosole pływa odcięty penis (rosół był gotowany z kości kupionych w Biedronce!) wysłał na miejsce patrol, który przyjechał z TYM do komendy.... i oczywiście na jego polecenie zabezpieczono tego penisa, jako dowód... oczywiście był to zwykły kurzy flak.

* * * * * *
Kto wygrał? Nie odcięty penis, chociaż pewnie był bliski sukcesu na skalę ogólnopolską, policjanci nagrodzili autora zapytania "Dlaczego psy wyją w kojcach".
WR7- fotografia motoryzacyjna
Lanciastory - czyli wszystko o Lancii
Jest:Lancia Delta 1.6 HF Turbo 1991 r.
Alfa Romeo Mito 1.6 JTDM 2010 & Alfa Romeo 159 2.0 JTDM 2011
Była:Lancia Lybra 2,4 JTD Intensa 2002 r.
Lancia Lybra 2,4 JTD 2000 r.
Lanciastory - czyli wszystko o Lancii
Jest:Lancia Delta 1.6 HF Turbo 1991 r.
Alfa Romeo Mito 1.6 JTDM 2010 & Alfa Romeo 159 2.0 JTDM 2011
Była:Lancia Lybra 2,4 JTD Intensa 2002 r.
Lancia Lybra 2,4 JTD 2000 r.
Dobry Humor
Nie maja wolnych etatów w Świnoujściu? Chętnie bym poscigał Panie siejące zgorszenie"solarzmr" pisze: 13. Nominacja dla Komendanta ze Świnoujścia Waldemara R.za skierowanie policjantów na plażę i ściganie kobiet występujących topless siejących zgorszenie.

Strang Delta 1,9td


Dobry Humor
75-latek przyszedł do lekarza na badanie nasienia.
Lekarz dał mu słoiczek i powiedział:
- Proszę wziąć ten słoiczek do domu i przynieść na jutro dawkę spermy.
Następnego dnia dziadek przychodzi i stawia słoiczek czysty i pusty tak , jak poprzedniego dnia.
- Doktorze, to było tak:
Najpierw próbowałem prawą ręką, i nic.
No to spróbowałem lewą ręką, i też nic.
Więc poprosiłem o pomoc żonę. I ona próbowała prawą ręką, potem lewą ręką, i ciągle nic. Próbowała nawet ustami najpierw ze sztuczną szczęką, potem bez sztucznej szczęki, ale wciąż nic.
Zawołaliśmy nawet panią Helenę, naszą sąsiadkę.
I ona też próbowała - najpierw obiema rękami, potem pod pachą, nawet próbowała go ściskać kolanami. No i nic!
- Zawołaliście państwo sąsiadkę?! - pyta zszokowany lekarz.
- Tak. Ale niezależnie, jak bardzo się staraliśmy, nie udało nam się otworzyć tego cholernego słoika.
Lekarz dał mu słoiczek i powiedział:
- Proszę wziąć ten słoiczek do domu i przynieść na jutro dawkę spermy.
Następnego dnia dziadek przychodzi i stawia słoiczek czysty i pusty tak , jak poprzedniego dnia.
- Doktorze, to było tak:
Najpierw próbowałem prawą ręką, i nic.
No to spróbowałem lewą ręką, i też nic.
Więc poprosiłem o pomoc żonę. I ona próbowała prawą ręką, potem lewą ręką, i ciągle nic. Próbowała nawet ustami najpierw ze sztuczną szczęką, potem bez sztucznej szczęki, ale wciąż nic.
Zawołaliśmy nawet panią Helenę, naszą sąsiadkę.
I ona też próbowała - najpierw obiema rękami, potem pod pachą, nawet próbowała go ściskać kolanami. No i nic!
- Zawołaliście państwo sąsiadkę?! - pyta zszokowany lekarz.
- Tak. Ale niezależnie, jak bardzo się staraliśmy, nie udało nam się otworzyć tego cholernego słoika.
Strang Delta 1,9td


Dobry Humor
*** - każdy ma to coś z tyłu, nosi to ze sobą wszędzie, czasem z dumą, czasem ze wstydem. *** tylko z pozoru gówno robi, a niektórzy twierdzą, że wokół niej obraca się cały świat.
Dupę wynalazł uczony radziecki Wołow. Dlatego mówimy: "*** Wołowa".
Inni twierdzą, że dupę wynalazła Marynia. Ci z kolei rozmawiają o dupie Maryni.
*** pełni ważną rolę w ruchu obrotowym. Wszystko kręci się wokół dupy.
*** służy również do przekazywania zdecydowanych sygnałów niewerbalnych. Dobrze wymierzony, solidny kopniak w dupę jest wyrażeniem uczuć negatywnych wobec adresata takiego gestu.
Dupie można również przekazać emocje pozytywne, np. całując kogoś w dupę.
*** może spełniać też rolę lizaka. Szczęśliwie nie wszyscy są dupolizami.
Uniwersalność dupy nie kończy się na tym, jest ona bowiem zadziwiająco skutecznym pojemnikiem: w dupie można mieć całe osoby, a nawet społeczności.
*** służy nieraz jako etalon: wiele rzeczy jest do dupy, tym samym *** spełnia rolę uniwersalnego wzorca porównawczego.
W dupę (lub po dupie) można również dostać. Czynność ta umacnia więzi emocjonalne między rodzicami i dziećmi.
Prócz tego, *** spełnia rolę siedziska, powiadamy bowiem: "siadaj na dupie", często z dodatkiem poleceń uzupełniających, jak np. "[...] i siedź cicho".
Określenie "dawać (dać) dupy" funkcjonuje w dwóch znaczeniach: erotycznym i wartościującym, jednak "ściągnąć kogoś z dupy" tylko w tym pierwszym.
Można również chronić swoją (lub czyjąś) dupę, co kolejny raz potwierdza ważność dupy w otaczającym nas świecie.
"Zabrać się do czegoś od strony dupy" oznacza podejście niewłaściwe, od końca; *** funkcjonuje tu jako synonim odwrotności.
*** pełni również rolę uchwytu, można bowiem trzymać się czyjejś dupy.
Określenie to nie oznacza braku równowagi, ale samodzielności.
Konkludując
"Każdy chce być kryty, a nikt nie chce dupy dać"
Dupę wynalazł uczony radziecki Wołow. Dlatego mówimy: "*** Wołowa".
Inni twierdzą, że dupę wynalazła Marynia. Ci z kolei rozmawiają o dupie Maryni.
*** pełni ważną rolę w ruchu obrotowym. Wszystko kręci się wokół dupy.
*** służy również do przekazywania zdecydowanych sygnałów niewerbalnych. Dobrze wymierzony, solidny kopniak w dupę jest wyrażeniem uczuć negatywnych wobec adresata takiego gestu.
Dupie można również przekazać emocje pozytywne, np. całując kogoś w dupę.
*** może spełniać też rolę lizaka. Szczęśliwie nie wszyscy są dupolizami.
Uniwersalność dupy nie kończy się na tym, jest ona bowiem zadziwiająco skutecznym pojemnikiem: w dupie można mieć całe osoby, a nawet społeczności.
*** służy nieraz jako etalon: wiele rzeczy jest do dupy, tym samym *** spełnia rolę uniwersalnego wzorca porównawczego.
W dupę (lub po dupie) można również dostać. Czynność ta umacnia więzi emocjonalne między rodzicami i dziećmi.
Prócz tego, *** spełnia rolę siedziska, powiadamy bowiem: "siadaj na dupie", często z dodatkiem poleceń uzupełniających, jak np. "[...] i siedź cicho".
Określenie "dawać (dać) dupy" funkcjonuje w dwóch znaczeniach: erotycznym i wartościującym, jednak "ściągnąć kogoś z dupy" tylko w tym pierwszym.
Można również chronić swoją (lub czyjąś) dupę, co kolejny raz potwierdza ważność dupy w otaczającym nas świecie.
"Zabrać się do czegoś od strony dupy" oznacza podejście niewłaściwe, od końca; *** funkcjonuje tu jako synonim odwrotności.
*** pełni również rolę uchwytu, można bowiem trzymać się czyjejś dupy.
Określenie to nie oznacza braku równowagi, ale samodzielności.
Konkludując
"Każdy chce być kryty, a nikt nie chce dupy dać"
Dobry Humor
Plaża, morze, piękna pogoda. Na kocyku wspaniała laseczka posuwistymi,
erotycznymi wręcz pociągnięciami smaruje swoje idealnie opalone ciało. W bliskim sąsiedztwie tego "zjawiska", na rozpostartym ręczniku leży z
przymkniętymi oczami facet w średnim wieku. Gdyby nie coraz bardziej
zwiększające się gabaryty jego slipek, można by uznać, że śpi i kompletnie nie zwraca uwagi na dziewczynę. Tym zachowaniem myli panienkę, która zerkając na niego widzi tylko jego opuszczone powieki i już bez żadnych zahamowań wkłada rękę w stringi, kładzie ją na "swym łonie" i półgłosem mówi:
- Ty mój skarbie największy, ty moja pieszczoszko. Mamusia pamięta, że
wszystko ma dzięki tobie. I mieszkanie i samochód i spore oszczędności.Chcesz się wykąpać? Już idziemy do wody.
Wstała i pobiegła w stronę morza.
Facet otwiera oczy, unosi sie na łokciu i spoglądając w kierunku swojego przyrodzenia warczy :
- Słyszysz,k...wa, słyszysz? A ja przez ciebie straciłem wille,
dobrze prosperująca firmę i Mercedesa 600. I jeszcze muszę płacić
alimenty w trzech różnych miejscach kraju. Chciałbyś sie z nią wykąpać, co? -tutaj przekręca się na brzuch - A piasek bydlaku żryj!
erotycznymi wręcz pociągnięciami smaruje swoje idealnie opalone ciało. W bliskim sąsiedztwie tego "zjawiska", na rozpostartym ręczniku leży z
przymkniętymi oczami facet w średnim wieku. Gdyby nie coraz bardziej
zwiększające się gabaryty jego slipek, można by uznać, że śpi i kompletnie nie zwraca uwagi na dziewczynę. Tym zachowaniem myli panienkę, która zerkając na niego widzi tylko jego opuszczone powieki i już bez żadnych zahamowań wkłada rękę w stringi, kładzie ją na "swym łonie" i półgłosem mówi:
- Ty mój skarbie największy, ty moja pieszczoszko. Mamusia pamięta, że
wszystko ma dzięki tobie. I mieszkanie i samochód i spore oszczędności.Chcesz się wykąpać? Już idziemy do wody.
Wstała i pobiegła w stronę morza.
Facet otwiera oczy, unosi sie na łokciu i spoglądając w kierunku swojego przyrodzenia warczy :
- Słyszysz,k...wa, słyszysz? A ja przez ciebie straciłem wille,
dobrze prosperująca firmę i Mercedesa 600. I jeszcze muszę płacić
alimenty w trzech różnych miejscach kraju. Chciałbyś sie z nią wykąpać, co? -tutaj przekręca się na brzuch - A piasek bydlaku żryj!
Dobry Humor
..Wczoraj wybrałam sie na imprezę z moimi koleżankami.
Powiedziałam mojemu mężowi, ze wrócę o północy. Obiecuje ci kochanie, nie
wrócę ani minuty później powiedziałam i wybyłam. Ale. impreza
była cudowna!!! Drinki, balety, znów drinki, znów balety, i jeszcze
więcej drinków, było tak fajnie, ze zapomniałam o godzinie!!!!..
Kiedy wróciłam do domu była 3 nad ranem. Wchodzę do domu, po
cichutku otwierając drzwi, a tu słyszę tą wściekłą kukułkę w zegarze
jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowałam, ze moj mąż się
obudzi przy tym kukaniu, dokończyłam sama kukać jeszcze 9 razy... Byłam z
siebie bardzo dumna i zadowolona, ze chociaż pijana w cztery dupy,
nagle taki dobry pomysł przyszedł mi do glowy - po prostu uniknęłam
awantury z mężem...!!!!!! Szybciutko położyłam się do lóżka,
myśląc jaka to ja jestem inteligenta! Ha!!!!!!
Rano, podczas śniadania, mąż zapytał o której wróciłam z
imprezy, więc mu powiedziałam, ze o samiutkiej północy, tak jak mu
obiecałam. On od razu nic nie powiedział, nawet nie wyglądał na
podejrzliwego.Oh, jak dobrze, jestem uratowana; - pomyślałam i prawie
otarłam pot z czoła. Moj maż, po chwili, spojrzał na mnie serio,
mówiąc: Wiesz, musimy zmienić ten nasz zegar z kukułką. Zbladłam ze
strachu, ale pytam pokornym głosem: Taaaak???? A dlaczego,
kochanie? A on na to: Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała
3 razy, potem - nie wiem jak to zrobiła - krzyknęła O ***!!! znów
zakukała 4 razy, zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3
razy i padła na podłogę ze śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nastąpnęła
na kota i rozwaliła stolik w salonie. A potem, powaliła się koło mnie
i kukając ostatni raz - puściła se głośnego bąka i szybko
zaczęła chrapać........
Powiedziałam mojemu mężowi, ze wrócę o północy. Obiecuje ci kochanie, nie
wrócę ani minuty później powiedziałam i wybyłam. Ale. impreza
była cudowna!!! Drinki, balety, znów drinki, znów balety, i jeszcze
więcej drinków, było tak fajnie, ze zapomniałam o godzinie!!!!..
Kiedy wróciłam do domu była 3 nad ranem. Wchodzę do domu, po
cichutku otwierając drzwi, a tu słyszę tą wściekłą kukułkę w zegarze
jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowałam, ze moj mąż się
obudzi przy tym kukaniu, dokończyłam sama kukać jeszcze 9 razy... Byłam z
siebie bardzo dumna i zadowolona, ze chociaż pijana w cztery dupy,
nagle taki dobry pomysł przyszedł mi do glowy - po prostu uniknęłam
awantury z mężem...!!!!!! Szybciutko położyłam się do lóżka,
myśląc jaka to ja jestem inteligenta! Ha!!!!!!
Rano, podczas śniadania, mąż zapytał o której wróciłam z
imprezy, więc mu powiedziałam, ze o samiutkiej północy, tak jak mu
obiecałam. On od razu nic nie powiedział, nawet nie wyglądał na
podejrzliwego.Oh, jak dobrze, jestem uratowana; - pomyślałam i prawie
otarłam pot z czoła. Moj maż, po chwili, spojrzał na mnie serio,
mówiąc: Wiesz, musimy zmienić ten nasz zegar z kukułką. Zbladłam ze
strachu, ale pytam pokornym głosem: Taaaak???? A dlaczego,
kochanie? A on na to: Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała
3 razy, potem - nie wiem jak to zrobiła - krzyknęła O ***!!! znów
zakukała 4 razy, zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3
razy i padła na podłogę ze śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nastąpnęła
na kota i rozwaliła stolik w salonie. A potem, powaliła się koło mnie
i kukając ostatni raz - puściła se głośnego bąka i szybko
zaczęła chrapać........
Strang Delta 1,9td


Dobry Humor
Eksperyment naukowy:
Siedziałem z kolegami w pubie i ktoś wyskoczył z tematem, że piwo zawiera żeńskie hormony. Nie mogliśmy dojść do spójnych wniosków, więc postanowiliśmy przeprowadzić eksperyment naukowy. Każdy z nas (z pobudek czysto naukowych!)wypił 10 piw.
I wtedy odkryliśmy przerażającą prawdę:
1) przybraliśmy na wadze,
2) strasznie dużo mówiliśmy, ale o niczym konkretnym,
3) mieliśmy problemy z prowadzeniem samochodu,
4) nie potrafiliśmy logicznie myśleć,
5) nie udało nam się przyznać do błędu, mimo że było zupełnie jasne,że go popełniliśmy,
6) każdy z nas wierzył, że jest pępkiem wszechświata,
7) mieliśmy bóle głowy i żadnej ochoty na seks,
8) nie umieliśmy zapanować nad emocjami,
9) trzymaliśmy się nawzajem za ręce,
10) po każdych 10 minutach musieliśmy iść do WC, i to wszyscy jednocześnie.
Dalsze dowody są zbyteczne, piwo zdecydowanie zawiera żeńskie hormony!
Siedziałem z kolegami w pubie i ktoś wyskoczył z tematem, że piwo zawiera żeńskie hormony. Nie mogliśmy dojść do spójnych wniosków, więc postanowiliśmy przeprowadzić eksperyment naukowy. Każdy z nas (z pobudek czysto naukowych!)wypił 10 piw.
I wtedy odkryliśmy przerażającą prawdę:
1) przybraliśmy na wadze,
2) strasznie dużo mówiliśmy, ale o niczym konkretnym,
3) mieliśmy problemy z prowadzeniem samochodu,
4) nie potrafiliśmy logicznie myśleć,
5) nie udało nam się przyznać do błędu, mimo że było zupełnie jasne,że go popełniliśmy,
6) każdy z nas wierzył, że jest pępkiem wszechświata,
7) mieliśmy bóle głowy i żadnej ochoty na seks,
8) nie umieliśmy zapanować nad emocjami,
9) trzymaliśmy się nawzajem za ręce,
10) po każdych 10 minutach musieliśmy iść do WC, i to wszyscy jednocześnie.
Dalsze dowody są zbyteczne, piwo zdecydowanie zawiera żeńskie hormony!
homo homini Lancia (est)
Było: Dedra 2.0 ie, Kappa 2.0, Kappa 2.4 JTD
Jest: Delta II 1.6 8V (w rodzinie
)
Było: Dedra 2.0 ie, Kappa 2.0, Kappa 2.4 JTD
Jest: Delta II 1.6 8V (w rodzinie
