Dobry Humor

Róbta co chceta ;)
Awatar użytkownika
strang
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 2188
Rejestracja: 24 lip 2006, 0:00
Lokalizacja: Olkusz

Dobry Humor

Post autor: strang » 18 cze 2008, 17:42

Przychodzi Jezus na ostatnią wieczerze, patrzy a tam balanga na całego, wszyscy piją bawią się w najlepsze. Jezus przeciska się między ludźmi i pyta jednego z apostołów:
- co to za impreza, skąd mieliście pieniądze na to ???
- Ja tam nie wiem podobno Judasz coś sprzedał


Pewien Rosjanin, postanowił napisać list do swojego brata, który wyemigrował do USA:
"Witaj Drogi Bracie,
U nas nadal bieda, pieniędzy nie ma na nic, a szczególnie na żywność. Jeden kurczak kosztuje 15 rubli.... itd."
Lecz, jak to bywało za komuny, list został otwarty przez cenzure , przeczytany, raz zwrócony do właściciela z notką:
"List nie odzwierciedla dobrobytu w jakim żyjemy, proszę to zmienić lub pójdzie Pan do więzienia"
No więc tak zrobił. Poprawił list:
"Witaj Drogi Bracie,
U nas jest wspaniale, pieniędzy nie brakuje, żyjemy w dobrobycie, np. za 10 rubli można kupić całego słonia, ale po co mi tyle mięsa, kiedy mogę dołożyć 5 rubli i mam kurczaka"


Zima, las, pada śnieg. Po lesie chodzi podenerwowany niedźwiedź. To złamie choinkę, to kopnie w drzewo, to pogoni wilka - ogólnie - mocno wściekły! Chodzi i gada:
- Po jaką cholerę piłem tę kawę we wrześniu...



Stoją dwie blondynki na balkonie i jedna mówi do drugiej:
- Patrz, mój Franek wraca do domu z bukietem róż. Będę musiała dać mu dupy.
- A co, nie macie wazonów?


Na łożu smierci leży 80-latek, kochany mąż, ojciec i dziadek.To jego ostatnie chwile. Zebrała się cała rodzina: żona,
wszystkie dzieci, wnuki oraz kilka prawnuków. Wszyscy w milczeniu wpatrują się w sufit, tudziez w podłoge, czekajac
na zblizajaca sie chwile...
Aż nagle cisze przerywa umierający dziadek i rzecze:
- Zdradze wam swoj najwiekszy sekret. Ja naprawde nie chcialem się żenic i zakladac rodziny. Mialem wszystko. Szybkie
samochody, piekne kobiety, sporo przyjaciół i kasę na koncie. Ale pewnego wieczora przyjaciel rzekł do mnie:
- Ożeń się i załóż rodzinę. Bo nie będzie ci miał kto podać szklanki wody, kiedy będzie ci się chciało pić na łożu śmierci.
Od tego momentu slowa te nie dawaly mi spokoju.
Postanowilem radykalnie zmienic swoje zycie i ozenic sie.
Skonczyly sie wyskoki z kolegami na piwo. Teraz wyskakiwalem tylko do nocnego po gerberki
dla was, dzieci moje. Wieczorne dyskoteki z dziewczynami, zamienily się w wieczorne ogladanie seriali w żoną. Pieniadze z konta zostaly
roztrwonione na fundusze inwestycyjne dla was kochane dzieci.
Tamte dni sprzed malzenstwa odeszly jak wiatr.
I teraz kiedy leże na lożu smierci, to wiecie co??!!
- Co? Dziadku, co?? Wszyscy zdumieni wpatruja sie w gasnacego staruszka.
- No, nie chce mi się ku*wa pić!


Grupka facetów siedzi sobie na brzegu basenu. Nagle do słupka startowego podchodzi ok. 70 letnia staruszka. Wskakuje do wody i ziuu, ziuu - przepływa błyskawicznie dwie długości. Goście zdziwieni sie pytają:
- Jak pani to zrobiła?
- A wiecie, za moich czasów byłam mistrzynią Polski w pływaniu
Po czym odeszła ale chwilę później przyszła ok. 80 letnia staruszka. Wskakuje do wody i ziuu, ziuu - przepływa dwie długości jeszcze szybciej niż tamta. Goście znowu zdziwieni sie pytają:
- Jak pani to zrobiła?
- A wiecie, za moich czasów byłam mistrzynią świata w pływaniu
Po czym odeszła ale jakiś czas po tym przychodzi znowu staruszka, tym razem ok. 100 letnia, wchodzi na słupek ale ledwo, ledwo i to z trudem.
Goście mówią:
- Niech pani lepiej nie wskakuje bo się utopi.
- Ale. Gadanie...
Staruszka wskakuje do wody, jeszcze szybciej niż dwie poprzednie przepływa 8 długości, i to z takim pędem, że prawie wodę wylewa. Goście już całkowicie zjarani pytają:
- Kurde, a pani jak to zrobiła?
- A, za moich czasow to ja byłam k***ą na telefon w Wenecji
Strang Delta 1,9td
Obrazek

Awatar użytkownika
aro
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 1998
Rejestracja: 29 mar 2006, 0:00
Imię: Arek
Lokalizacja: Gorzyczki woj. śląskie

Dobry Humor

Post autor: aro » 18 cze 2008, 17:55

Był sobie facet, który miał motor. A ponieważ, bardzo lubił swój motor, to smarował go wazeliną, żeby mu nie zardzewiał podczas deszczu. I pewnego razu spotkał dziewczynę marzeń, on ją pokochał, ona jego jak to w bajkach bywa. I pewnego dnia ona zaprosiła go do siebie na obiad. Przed wejściem do jadalni uprzedziła go:
- U nas w domu jest taka tradycja, że kto się pierwszy odezwie po obiedzie, zmywa naczynia, ta tradycja obowiązuje również gości. Tak więc pamiętaj.
No więc zaczęli jeść, zjedli i siedzą i patrzą po sobie. Chłopak sobie myśli:
- Mmmm, pycha obiad, trzeba by było podziękować, no ale nie będę przecież zmywać.
Dziewczyna sobie myśli:
- Zabrałabym go już do pokoju, ale nie mogę nic powiedzieć, bo będę musiała zmywać.
Matka myśli:
- Trzeba by już wstać, ale napracowałam się dzisiaj i nie chce mi się zmywać.
Ojciec myśli:
- Nic nie robiłem przez cały dzień to i zmywał nie będę.
Mija pół godziny. Chłopakowi się znudziło, wziął dziewczynę, posadził na stole, podniósł jej spódnicę, spuścił spodnie i użył sobie. Siada i myśli:
- UUUch, leżało mi to już od dwóch dni, trzeba by jej coś powiedzieć, bo to jakoś głupio, ale przecież zmywać nie będę.
Dziewczyna myśli:
- Było extra, trzeba by mu podziękować, ale to zmywanie....
Matka myśli:
- Nie miałam tego od 6 lat, trza by coś staremu powiedzieć, ale nie teraz, bo zmywać nie będę.
Ojciec myśli:
- A to gnój, moją córkę przeruchał, a ja przez to zmywanie nic nie mogę powiedzieć.
Mija następne pół godziny. Chłopak wziął mamusię na stół i powtórzył numer. Siada i myśli:
- Ale się spodliłem. Tu taka lacha, a ja jej matkę. Musiałbym się wytłumaczyć, ale...
Dziewczyna myśli:
- świnia, najpierw ja, potem moja matka. Musiałabym mu coś powiedzieć, ale...
Matka myśli:
- Ehhhh! Jak dobrze, jak mu podziękować, jak nic nie można powiedzieć?
Ojciec z pianą w ustach myśli:
- Moja córka, moja żona na moim stole, a ja nic nie mogę temu draniowi powiedzieć.
Nagle zerwał się deszcz. Chłopak wstaje od stołu, podchodzi do okna i patrzy jak jego motor moknie.
- He, he, dobrze, że go wysmarowałem wazeliną - myśli. - Jak przestanie padać to muszę go znowu posmarować.
I zaczyna szukać po kieszeniach puszki, i stwierdza, że zapomniał jej z domu.
- No trudno, zmyję te naczynia - myśli i pyta:
- Czy ktoś ma wazelinę?
Na co ojciec zrywa się i biegnie do kuchni:
- TO JA JUŻ POZMYWAM!

Awatar użytkownika
solarzmr
Moderator
Moderator
Posty: 2669
Rejestracja: 01 mar 2008, 0:00
Imię: Marcin
Lokalizacja: Pruszków
Kontakt:

Dobry Humor

Post autor: solarzmr » 20 cze 2008, 22:57

USA. Pierwszy dzień nauki. Nauczycielka przedstawia nowego ucznia.
- To jest Sakiro Suzuki z Japonii.
Lekcja sie zaczyna. Nauczycielka mówi:
- Dobrze zobaczymy, jak sobie radzicie z historią. Kto mi powie, czyje
to są słowa: "Dajcie mi wolność albo śmierć"?
W klasie cisza. Suzuki podnsi rękę:
- Patrich Henery, 1775, Filadelfia.
- Bardzo dobrze, Suzuki. A kto powiedział: "Państwo to ludzie. ludzie
nie powinni więc ginąć"?
Znowu Suzuki:
- Abraham Lilcoln, 1863, Waszyngton.
Nauczycielka do uczniów z wyrzutem:
- Wstydźcie się. Suzuki to Japończyk, a zna amerykańską historię lepiej
niz wy!
W klasie zapada cisza i nagle słychać głońny szept.
- Pocałuj mnie w d..., Japończyku...
- Kto to powiedział? - krzyczy nauczycielka, na to Suzuki podnosi rękę i
mówi:
- Generał McArthur w 1942 na Grandalcanal i Lee lacocca w 1982 roku na
walnym zgromadzeniu Chryslera.
W klasie jeszcze ciszej...Ktoś szepcze:
- Rzygać mi sie chce.
- Kto to ? - Wrzeszczy nauczycielka, na co Suzuki szybko odpowiada:
- George Bush senior do premiera Tasaki w 1991 podczas obiadu.
Jeden z naprawdę już wkurzonych uczniów wstaje i mówi głośno:
- Suzuki to kupa gówna!
A Suzuki:
- Valentino Rossi w Rio na Grand Prix Brazylii w 2002 roku!
Klasa popada w histerię, nauczycielka mdleje, do klasy wchodzi dyrektor:
- Cholera, takiego burdelu to ja jeszcze nie widziałem!
Suzuki:
- Leszek Miller do wicepremiera Hausnera na posiedzeniu komisji
budżetowej w Warszawie w 2003 roku.

Awatar użytkownika
strang
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 2188
Rejestracja: 24 lip 2006, 0:00
Lokalizacja: Olkusz

Dobry Humor

Post autor: strang » 21 cze 2008, 11:17

Nad Moskwą, w awionetce latają: rosjanin i amerykanin. Podziwiają krajobrazy. W pewnej chwili amerykanin pyta:
-Iwan. Czemu u Was wszyscy patrzą przez lunety?
Rosjanin zerka w dół i wyjaśnia:
-To nie lunety, to wszyscy z gwinta piją.
Strang Delta 1,9td
Obrazek

Awatar użytkownika
fiergloo
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 988
Rejestracja: 02 wrz 2007, 0:00
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Dobry Humor

Post autor: fiergloo » 21 cze 2008, 12:13

Jest sobie Ruski na dyskotece w Hamburgu i na koszulce ma napis "Turcy mają trzy problemy" Podchodzi jeden barczysty Turek puka Ruskiego w ramie i mówi:
-Ty....chcesz w gębe za to
Ruski:
-To jest wasz pierwszy problem, szukacie zwady wszędzie gdzie sie da

Po dyskotece Ruski wychodzi patrzy a tam cała banda Turków
-To jest wasz drugi problem, nie potraficie załatwić problemu po męsku sam na sam tylko po kolegów biegacie
Turasy:
-zaraz nam to odszczekasz- i wyciągają noże
A Ruski:
-to jest wasz trzeci problem....na strzelanine przychodzicie z nożami...


Para kocha się na ławce...chłopak jest tak napalony że nie zorientował się nawet że "wyskoczył", a panienka do niego:
-w deche walisz
-wiadomo, mistrzunio
Blog o motoryzacyjnej włoszczyźnie i nie tylko: http://www.fiergloo.pl/
Dużo o Alfa Romeo: http://www.alfaholicy.org/

nietoperz

Dobry Humor

Post autor: nietoperz » 21 cze 2008, 12:34

Eutanazja to nie fikcja ! ! !

Wczoraj wieczorem dyskutowaliśmy jak zwykle z żoną o tym i o tamtym...

Dochodząc do jakże delikatnego tematu eutanazji, o wyborze między życiem
i śmiercią, powiedziałem:
"- Nie pozwól mi żyć w takim stanie, bym był zależny od jakichkolwiek
urządzeń i karmiony przez rurkę z jakiejś butelki. Jeśli przyjdzie mi
znaleźć się w takiej sytuacji, lepiej odłącz mnie od urządzeń, które
trzymają mnie przy życiu".

A ona wstała, wyłączyła telewizor i peceta, a piwo wylała do zlewu...

Głupia c: cenzura : :D :D :D :D :D :D

Awatar użytkownika
marmal
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 2065
Rejestracja: 15 lip 2007, 0:00
Lokalizacja: Kraków

Dobry Humor

Post autor: marmal » 21 cze 2008, 14:49

"nietoperz" pisze:Eutanazja to nie fikcja ! ! !

Wczoraj wieczorem dyskutowaliśmy jak zwykle z żoną o tym i o tamtym...

Dochodząc do jakże delikatnego tematu eutanazji, o wyborze między życiem
i śmiercią, powiedziałem:
"- Nie pozwól mi żyć w takim stanie, bym był zależny od jakichkolwiek
urządzeń i karmiony przez rurkę z jakiejś butelki. Jeśli przyjdzie mi
znaleźć się w takiej sytuacji, lepiej odłącz mnie od urządzeń, które
trzymają mnie przy życiu".

A ona wstała, wyłączyła telewizor i peceta, a piwo wylała do zlewu...

Głupia *** :D :D :D :D :D :D
Ale się uśmiałem :D Jeden z lepszych kawałów , które mi się podobają :D
O Ruskich z lunetami też przedni. Chyba ten dział z forum nie zniknie, oby tak było - amen!
Pozdrawiam - Marian

arkashka

Dobry Humor

Post autor: arkashka » 22 cze 2008, 11:19

Przychodzi mąż do domu późną porą.
Żona:
- Dlaczego wracasz tak późno?
Mąż:
- Korek był...
Żona:
- Jaki korek, oszuście! W nocy korek?
Mąż:
- Nie mogliśmy go wyciągnąć...


Spotykają się dwaj przyjaciele
- Cześć, dawno cię nie widziałem. Gdzie przepadłeś?
- W szpitalu leżałem. Nerwy leczyłem.
- Co leczyłeś?
- NERWY, KU*WA!!!


Jeśli Bóg jest kobietą...
Nie tylko pójdę do piekła...
Ale i nigdy nie będę wiedział za co...


Mój kumpel Gienek, ma tylko jedną rękę. Mówi do mnie:
- Idę wymienić żarówkę.
Spojrzałem na niego, spojrzałem trochę dziwnie i spytałem:
- To chyba nie będzie zbyt łatwe, co?
- Dlaczego? - odrzekł zdziwiony - Mam rachunek.

Awatar użytkownika
strang
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 2188
Rejestracja: 24 lip 2006, 0:00
Lokalizacja: Olkusz

Dobry Humor

Post autor: strang » 23 cze 2008, 12:00

na wykładzie z telekomunikacji:
-Prosze Pana dlaczego ten transformator tak buczy?
-Jak by Pani miała 1000 okresów na sekundę też by Pani tak buczała


Na Uniwersytecie Jagiellońskim było czterech bardzo dobrych studentów, radzili sobie świetnie na wszystkich egzaminach i testach.
Zbliżał się egzamin z chemii, miał być w poniedziałek o 8.00,wszystkim z ocen wychodziła 5. Byli tak pewni siebie ze przed egzaminem zdecydowali poimprezować u kolegów z uniwersytetu w Poznaniu. Było super ale zapili ryja w weekend i jak zasnęli w niedziele po południu, obudzili się w poniedziałek koło 12.00.
Na egzamin oczywiście nie zdążyli, postanowili zabajerować profesora.
Tłumaczyli się ze w weekend pojechali do kolegów na uniwersytet do Poznania aby pogłębić wiedzę i wymienić doświadczenia. Niestety w Drodze powrotnej gdzieś w lasach złapali gumę, nie mieli koła zapasowego i długonie mogli znaleźć nikogo do pomocy. Dlatego niestety przyjechali dopiero koło południa.
Profesor przemyślał to i mówi:
- OK możecie przystąpić do egzaminu jutro rano.
Studenci zadowoleni ze się udało go zbajerować, pouczyli się jeszcze trochę w nocy i na drugi dzień przyszli jak zwykle pewni siebie.
Profesor posadził ich w czterech osobnych pokojach, zamknął drzwi, a asystenci rozdali pytania.
Cały test był za 100 punktów.
Na pierwszej stronie było zadanie za 5 punktów, które wszyscy rozwiązali bez wysiłku. Na drugiej stronie było tylko jedno pytanie za 95
punktów:

- Które koło?
Strang Delta 1,9td
Obrazek

Awatar użytkownika
Nat
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 20000
Rejestracja: 25 lis 2005, 0:00
Lokalizacja: Poznań & Warszawa Masz problem na Forum? Pytaj!
Kontakt:

Dobry Humor

Post autor: Nat » 23 cze 2008, 12:16

"strang" pisze:Na Uniwersytecie Jagiellońskim było
tego typu:

Bóg postanowił sprawdzić we wrześniu, co też porabiają studenci. Zesłał więc na ziemię anioła, ten posprawdzał i wraca z raportem:
- Studenci medyka się uczą, studenci uniwereka piją, studenci polibudy piją.
Następną kontrolę zrobił w listopadzie:
- Studenci medyka ryją, studenci uniwereka zaczynają się uczyć, studenci polibudy piją.
Styczeń:
- Studenci medyka kują, aż huczy, studenci uniwereka ryją, studenci polibudy piją.
Początek sesji. Anioł wraca z ziemi i mówi:
Panie Boże, studenci medyka ryją dzień i noc, studenci uniwerka ryją dzień i noc, studenci polibudy się modlą.
A Bóg na to:
- i ci właśnie zdadzą!
Pozdrawiam
Nat
Obrazek + Phedra JTD + Lybra SW 2,0 na emigracji i DS20
Stasiu, co jest najważniejsze w życiu? Staś (2 lata): Luuuuuzik!!! ||| Piotruś (2 lata): Tata, nie ce Pasem, ce Gekiem!
Proszę, używaj polskich znaków! To chyba różnica, czy robisz komuś łaskę, czy laske? ;)

Awatar użytkownika
Marcin_D
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 3320
Rejestracja: 21 wrz 2005, 0:00
Lokalizacja: Radom woj. mazowieckie

Dobry Humor

Post autor: Marcin_D » 23 cze 2008, 12:25

W księgarni klient pyta sprzedawczynię:
- Czy jest książka "Mężczyzna, władca kobiet"?
- Baśnie i książki fantastyczne na drugim stoisku.

Za dziesięć minut dziesiąta, prawie godzina policyjna.
Dwóch zomowców idzie ulicą. Spotykają przechodnia. Jeden z nich zaczyna go bić pałą i kopać.
Drugi pyta:
- Za co ty go właściwie bijesz?
- Ja go znam! Mieszka daleko stąd. I tak nie zdąży!

Jąkała sprzedawał duże ilości gazet. Któregoś razu zapytali go, jak mu się to udaje.
- No-normalnie. Pu-pukam do-do drzwi i mó-mó-mówie: "Ku-kupuje pa-pan, czy ma-mam prze-przeczytać"?

- Córeczko, proszę, nie chodź codziennie do tej dyskoteki. Jeszcze tam ogłuchniesz!
- Nie, dziekuję, już jadłam.. .


Ty, Słuchaj wracam z knajpy, trochę napity i nikogo wokół a tu nagle coś mnie łup po plerach! I co? Odwracam się, patrzę a to ASFALT!


Barman urządził zawody w tym kto rozpozna najlepiej swój rodzimy trunek. Pierwszy pije Anglik i mówi: "To jest piwo a mianowicie Dog**". Drugi pije Francuz i mówi : "To jest wino, ale nazywa sie Szato, i pochodzi z połódniowego stoku góry". Trzeci pije Polak, przechyla kieliszek i mówi: "Żytnia..." przerywa mu barman "Nie, nie to jest bimber" Na to Polak " Nie, nie ja podaje adres Żytnia 14, mieszkania 8"
Lancia i jeszcze raz Lancia

Lancia Kappa 2,4 20V LX Bi-Power

Awatar użytkownika
Marcin_D
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 3320
Rejestracja: 21 wrz 2005, 0:00
Lokalizacja: Radom woj. mazowieckie

Dobry Humor

Post autor: Marcin_D » 23 cze 2008, 12:29

Dwóch pijaczków pije denaturat gdzieś w bramie w środku dnia. Jeden mówi:
- Słyszałeś, że od picia denaturatu można stracić wzrok?
- Nie marudź, tylko szybciej polewaj, bo się ściemnia!

Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, tak mnie strasznie wątroba boli!
Na to lekarz:
- A pije Pan?
- Piję, ale to nie pomaga!

-Kelner czy jest denaturat?
-Nie ma, proszę pana.
-To poproszę inne wino.

Lata 50. Prelekcja w kołchozie na temat alkoholizmu. Prelegent:
- Towarzysze kołchoźnicy! Alkoholizm to straszliwa choroba społeczna. Od alkoholików odchodzą żony...
Nagle prelegentowi przerywa głos z sali:
- Towarzyszu prelegencie, mam pytanie techniczne: Ile trzeba wypić?
Lancia i jeszcze raz Lancia

Lancia Kappa 2,4 20V LX Bi-Power

Awatar użytkownika
solarzmr
Moderator
Moderator
Posty: 2669
Rejestracja: 01 mar 2008, 0:00
Imię: Marcin
Lokalizacja: Pruszków
Kontakt:

Dobry Humor

Post autor: solarzmr » 23 cze 2008, 22:27

Tata odprowadza córkę do przedszkola. Idąc mijają 2 "bzykające się" psy.
Córka pyta:
- Tato? Co te pieski robią?
Ojciec nie wie, co odpowiedzieć dziecku, więc wymyśla na poczekaniu
- Bo wiesz, ten piesek na górze zwichnął sobie łapkę i ten drugi pomaga mu dojść do domku.
- Wiesz tato? To zupełnie jak w życiu! Ty komuś pomagasz a ten ktoś **** cię prosto w d : cenzura :


-mamo mamo co to? jest pyta jasio
-pająk je biedronke
-mamo a co to jest dronka?



- Co to jest gra wstępna?
- To jest to, co się dzieje zanim zostaniesz wyruchany, a rozpoczyna
się zazwyczaj od słów: "Witamy serdecznie w skromnych progach naszej
kancelarii!".



Przychodzi kobieta do seksuologa i mówi:
- Panie doktorze, mój mąż ma ogromną potrzebę na uprawianie seksu analnego, więc przyszłam do Pana po poradę: czy to boli?
- Trochę, a lubi to Pani?
- Hmm... tak.
- A zatem nie widzę przeciw wskazań, dlaczego by Pani nie miała tego robić. Tylko proszę uważać, aby nie zajść w ciążę.
- W ciążę, nie wiedziałam, że można w ten sposób zajść w ciążę.
- Oczywiście, że można, a jak pani myśli, skąd się biorą prawnicy.



Córeczka pyta się mamy tuż po wysłuchaniu bajki:
- Mamusiu, czy wszystkie bajki zaczynają się od "Dawano, dawno temu"?
- Nie kochanie - odpowiada mama - niektóre z nich zaczynają się od "Skarbie, muszę dziś zostać dłużej w pracy".

nietoperz

Dobry Humor

Post autor: nietoperz » 25 cze 2008, 15:27

Maż do żony:- Taka piękna pogoda, a ty męczysz się myciem podłogi. Wyszłabyś lepiej na dwór i umyła samochód...

Spotyka się dwóch mężów:- słyszałem, że twoja żona rozbiła twoje nowe Porsche. Stało jej się coś?
- Jeszcze nie, zamknęła się w łazience...

Ten lekarz jest niesamowity! W kilka sekund wyleczył moją żonę z wszystkich dolegliwości!
- Jak to zrobił?
- Powiedział, że to objawy nadchodzącej starości...


Dwóch facetów siedzi przy barze i narzekają jakie to ich żony są przerażające. Pierwszy mówi:
- Moja jest tak straszna, że jak ją postawiłem na polu zamiast stracha na wróble, to ptaki oddały zeszłoroczne czereśnie...
Drugi na to:
- A moja ma wymiary 90/80/60.
- To całkiem nieźle.
- Taak... Druga noga tak samo...

Trwa rozprawa rozwodowa, a dokładniej - sprawa o przyznanie opieki nad dzieckiem. Matka (jeszcze żona, już nie kochanka) wstała i jasno dała do zrozumienia sędziemu, że dzieci należą się jej. To ona je urodziła, więc to są jej dzieci.
Sędzia pyta męża, co on ma do powiedzenia. Mąż przez chwilę milczał, po czym powoli podniósł się i rzekł:
- Panie sędzio, kiedy wrzucam złotówkę do automatu ze słodyczami i wypada z niego batonik, to czy batonik należy do mnie czy do automatu?

Kowalska przez całe życie zadręczała swego męża. Kiedy wreszcie zmarł zatęskniła za nim. Wynajęła medium aby wywołał jego ducha, co też się udało.
- Mężu, czy to naprawdę ty? - pyta się Kowalska.
- Tak duszko, to ja.
- I jak ci jest na tamtym świecie?
- Bardzo dobrze.
- Lepiej niż przy mnie?
- Znacznie lepiej.
- To opowiedz mi jak wygląda życie w raju.
- Kiedy ja wcale nie jestem w raju.


Przychodzi pacjent do doktora:
- Panie doktorze, czy można wyleczyć owsiki???
- A co, kaszlą?

- Jaka jest różnica między mężem a dzieckiem?
- Dziecko można spokojnie zostawić z nianią.

Listonoszka dzwoni do drzwi. Otwiera jej mały siedmioletni brzdąc z puszką piwa w ręce i papierosem w ustach.
- Cześć! Są rodzice w domu? - pyta cokolwiek zaskoczona listonoszka.
Maluch dmucha jej dymem prosto w twarz, strzepuje popiół na dywan beka:
- buuurp... poważnie myślisz że są?

Awatar użytkownika
darkobo
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 1547
Rejestracja: 09 maja 2006, 0:00
Lokalizacja: Łódź

Dobry Humor

Post autor: darkobo » 25 cze 2008, 16:32

"nietoperz" pisze:Spotyka się dwóch mężów:- słyszałem, że twoja żona rozbiła twoje nowe Porsche. Stało jej się coś?
- Jeszcze nie, zamknęła się w łazience...
Porsche to nic, ale gdyby to Lancia była .... :twisted: ;) :P
homo homini Lancia (est)
Było: Dedra 2.0 ie, Kappa 2.0, Kappa 2.4 JTD
Jest: Delta II 1.6 8V (w rodzinie ;) )

ODPOWIEDZ

Wróć do „::: Hyde Park :::”