Moderator: stabraf
... każde auto bez względu na markę czy wiek to skarbonka bez dna ..."Marcin_D" pisze:I bardzo dobre spostrzeżenie Nacie.
Stare auto musi sie psuć, jak sie kupi zajeżdżone i odpicowane to czy będzie to Mercedes, Volvo, Volkwagen, Fiat, Lancia czy Ferrari to się zawsze będzie dokładać, a jak sie trafi niezniszczony egzemplarz to żeby to był stary Fiat 125p to można nic nie dołozyć.
dostojna kiedy wymaga tego sytuacja i wdzieczna gdy sie o noa dba" nie patrz że brudna bo po trasie ale zajżec mozna 
Jakby mnie nie było stać to już dawno bym to podpalił.i nie wydawał jak na owe czasy tak dramatycznych pieniędzy.Auto jest mi potrzebne na codzień a nie do oczekiwania na tańsze części.Nie mam czasu na dłubanie i grzebanie to też płace.Tak przy okzji jak kogoś stac kupuje nowe auto a nie uzywki jakie tu w 90 procentach występują na forum,a nasi sąsiedzi wyprzedaja za drobne na kino.Czym tu sie chwalić ,że ktoś ma czy nie na naprawy starych pudeł."evand" pisze:... każde auto bez względu na markę czy wiek to skarbonka bez dna ..."Marcin_D" pisze:I bardzo dobre spostrzeżenie Nacie.
Stare auto musi sie psuć, jak sie kupi zajeżdżone i odpicowane to czy będzie to Mercedes, Volvo, Volkwagen, Fiat, Lancia czy Ferrari to się zawsze będzie dokładać, a jak sie trafi niezniszczony egzemplarz to żeby to był stary Fiat 125p to można nic nie dołozyć.
I jak napisał Nat: "Jak kogos nie stać, niech jeździ hulajnogą."
Bo mnie stać na jej naprawy,i nie wtapiam sie w szarzyzne.Y kupiłem z 38 tyś przebiegiem okazyjnie,nim zorientowałem się co to za ananasy miałem juz kappe."Marcin_D" pisze:No to ja mam pytanie:
Jak są takie lipne to czemu ty Wega jeździsz Kappa 2,0l, a ty Fazi masz 2 Lancie Kappe 2,0 i Y.
Ja mam Kappe i nie narzekam, jak popatrzę jak kumpel w Audi co chwila coś wymienia bo sie rozleciąło (rocznik 1994) to mi się Kappa wcale nie psuje.
W naprawy swojego wsadziłem od początku z 1200zł. Nie liczę oczywiście takich rzeczy jak oleje, klocki, filtry itp. elementy eksploatacyjne.
Zapytaj kolege ile to Audi już ma przejechane może dobija do 500 lub 600 tyś.Będe z uporem maniaka powtarzał taki kraj z tradycjami fiata jak Polska ,dlaczego nasi krajanie nie lecą po nowe Lancie do salonu powinno ich tu jeżdzić całe mrowie a ludzie sie jch boją ja rotwailerów,że o Alfie już nie wspomne.Nie chce wyjść na bufonade bo jestem miłośnikiem włoskiego stylu,ale tak jak mam dwa auta a były w różnym przedziale wiekowym tak psuły sie w nich rzeczy w innychautach które miałem,a troche ich było nieprawdopodobne."fazi" pisze:Bo mnie stać na jej naprawy,i nie wtapiam sie w szarzyzne.Y kupiłem z 38 tyś przebiegiem okazyjnie,nim zorientowałem się co to za ananasy miałem juz kappe."Marcin_D" pisze:No to ja mam pytanie:
Jak są takie lipne to czemu ty Wega jeździsz Kappa 2,0l, a ty Fazi masz 2 Lancie Kappe 2,0 i Y.
Ja mam Kappe i nie narzekam, jak popatrzę jak kumpel w Audi co chwila coś wymienia bo sie rozleciąło (rocznik 1994) to mi się Kappa wcale nie psuje.
W naprawy swojego wsadziłem od początku z 1200zł. Nie liczę oczywiście takich rzeczy jak oleje, klocki, filtry itp. elementy eksploatacyjne.
Dostawce częsci na jakiego,szrot w słonecznej Itali."Boorek" pisze:Witam! Tak generalnie radze zmienić dostawce części, chyba że Kolega mechanik swoje auto oddaje do ASO"fazi" pisze:Ja też kuoiłem kappe z Niemiec wygląd wzorowy,mechanicznie ok ,ale czego nie tkniesz np klima ze starości nieszczelna do naprawy,elektryka ostatnio wymieniałem wentylator klimatronic cena 1000 używany sobie lepiej darować.Zawiszenie na bank łączniki stabilizatorów około 700 zł.Ceny części do Lanci nie są tanie ale też nie tak ekstremalnie drogie, wentylator nowy Magneti Marelli niecałe 500 zł, lae faktem jest że w 3/4 Kapp sie on spalił lub spali
a łączniki ktoś na forum oferował za 90zł, normalnie są po około 150, ale można podpasować z innych fiatów i wtedy cena jest naprawde niska. Pozdrawiam i życzę bezawaryjnej jazdy
