Taki współczesny model europejski / zew czasów i zasobności piterka/
Nie sądzę , aby chcieli Cię zrozumieć tak , jak ja - bidula .

Moderator: stabraf
Kamil, bardzo Cię przepraszam, jeśli się poczułeś urażony. Naprawdę nie mialem takiego zamiaru. Odmienne zdanie nie wyklucza sympatiiI prosze Was- nie jestem zaden "On', tylko Kamil. Nie dogryzacjmy sobie.
Wydawało mi się, że dyskusja stała się jałowa - Ciebie nie przekonywały nasze argumenty i vice versa. Ale jeśli chcesz, lub co gorsza masz się poczuć obrażony, to chętnie pociągnę tę dyskusję dalej.Ktos napisal ze sie nie miesci cos, ja dalem kontrarghument, a pozniej dowalic mi i napisac ze sie konczy dyskusje.
Teraz nie bardzo rozumiem sarkazm. To normalne, że ktoś kto nie spotyka się na codzień z jakimś zagadnieniem, może sobie niezdawać sprawy z pewnych jego aspektów. Dlatego jako ojciech dwóch córek podzieliłem się z Tobą swoimi doświadczeniami, zrobisz z tą wiedzą co zechcesz.Ale ja i tak nie mam dziecka, wiec, co ja tam wiem.
J.w. Da się. Tylko czy o to chodzi? Są ludzie ktorzy mają po kilkanaścioro dzieci i da się to jakoś przetrzymać. Ale ja sobie tego nie wyobrażam"Kamillo" pisze:Tak, nie mam dzieci. Jednakże, jak wyzej wspomnialem, mam wielu znajomych ktorym nie przeszkadzalo w wychowywaniu to ze maja alfe.
Sa ludzie ktorzy w fiacie coupe wozili wozki....
Dla mnie nie jest problemem to że nie masz dzieci.Ale moze to jest nie istotne- bo nie wazne sa racje ktore pisze, tylko glowenym problem jest to ze nie mam dzieci. Podobnie mozna podejsc do tematu, czy My jako spoleczenstwo mozemy komentowac polityke nie biorąc w niej udziału?
Kamil, zapytam Cię tak. Jechałeś kiedyś pociągiem z dzieckiem? Albo w ogóle pociągiem? Innym niż IC lub inny na najważniejszych polskich trasach? Bo przeciętny polski pociąg to niestety nie jest cud, miód i orzeszki.Oki, ustosunkujuje sie do paru kwesti.
Dlaczego pkp?
Dlaczego miałoby nie płakać, że mu słońce świeci, albo że trzęsie? W samochodzie tak nie trzęsie jak w pociągu , a do tego na słonko mam klimęBo dziecko nie placze ze mu slonce swieci w buzie, bo nie placze ze trzesie
Dlaczego miałoby nie pytać czy daleko jeszcze? W samochodzie jest większa szansa, bo z reguły jedzie się znacznie krócej. A poza tym odpowiednie zaplanowanie podróży pozwala zapewnić że podróżsamochodem z dzieckiem to nie będzie męczarnia. Jednym z warunków jest ... odpowiedni wielkościowo samochódi co godzine nie pyta "daleko jeszcze?"Mozna sobie podskoczyc do warsa zjesc obiadek. Przyjezdzasz na miejsce i jestes wypoczety. Zobacz jaki masz komfort.
Pierwszy raz jechałem z dzieckiem w dłuższą trasę (jkieś 700 km) jak miało niecałe 12 miesięcy. Kanciakiem. I nie była to dla nikogo męczarania. Potem z dwójką dzieci, jak młodsza miała pół roku. Też nie była to dla nikogo męczarnia. Inna sprawa że klamotów mieliśmy sporoDruga sprawa- moze nie ma co na sile ciagac dziecka (piszesz o 10 miesieczny) i udoawaniu ze jest mu dobrze- a w gruncie rzeczy meczy sie tak samo jak i rodzice.
Kamil, o czym Ty mówisz? Od komfortu kierowcy zależy bezpieczeństwo całej rodziny. To nie jest jakieś widzimisię - w Polskich warunkach 700 km podróż to min. 9 godz. a z reguły kilkanaście. Od tego czy kierowca będzie miał odpowiednie warunki pracy za kólkiem zależy życie moich dzieci. Więc nie ma dyskusji. Kierowca ustawia tak jak powinien, a inni się musza dostosować. A jak za ciasno, to może większa Alfa?Miejsca dziecko nie ma na nogi. Sie wtedy przesuwa fotel kierowcy do przodu. Boze- chcesz zyc jak panisko, to zatrudnij pomoc domowa i niech wychowuje dziecko, a Ty w tym czasie bedziesz mogl jezdzic z glosna muzyka, odsuwac fotel zonie do konca i wszyscy beda szczesliwi.
Nie udowadniam że się nie zmieści. Twierdzę że nie wszystko jest takie jak się Tobie może wydawać. Mimoże mam na końcie wyjazd nad morze z moimi rodzicami maluszkiem to to twierdzę że nie powtórzyłbym tego wyczynu bo po co? Mam wybór.Jesli chodzi o zabieranie przedmiotow- zarzucacie mi ze nie mam dziecka, natomiast niektorzy z Was z uporem maniaka udowadniaja mi ze sie nic w tym aucie nie miesci- a probowaliscie?
Hehe, ja jako sześciolatek mam na koncie podróż maluchem z rodzicami do... Jugosławii"wujekp" pisze:Mimoże mam na końcie wyjazd nad morze z moimi rodzicami maluszkiem to to twierdzę że nie powtórzyłbym tego wyczynu bo po co? Mam wybór.
"Nat" pisze: Hehe, ja jako sześciolatek mam na koncie podróż maluchem z rodzicami do... Jugosławii
Badzmy powazni. Kto tu komu dogryzal? Kto odbiegal od tematu piszac o pkp, thalii?"Kamillo" pisze:Ale ja i tak nie mam dziecka, wiec, co ja tam wiem.
I prosze Was- nie jestem zaden "On', tylko Kamil. Nie dogryzacjmy sobie. Ktos napisal ze sie nie miesci cos, ja dalem kontrarghument, a pozniej dowalic mi i napisac ze sie konczy dyskusje. Badzmy powaznie.
Co do komentowania polityki - komentator ktory o niej nie ma pojecia bedzie tylko wysmiany i nikt go nie bedzie sluchal.Podobnie mozna podejsc do tematu, czy My jako spoleczenstwo mozemy komentowac polityke nie biorąc w niej udziału?
te argumenty sa tak glupie ze nawet ich nie bede komentowal. Chyba sam nie wierzysz ze ktos moglby z tych rad skorzystac...Dlaczego pkp? (....) Zeby nie bylo- kocham jezdzic i za nic bym nie wybral pkp... podpowiadam tylko.
moze nie wypowiadaj sie za cudze dzieci? akurat moim dzieciom jest lepiej na wakacjach niz gdyby mialy kisnac w bloku i nie masz prawa pisac mi ze ciagam dzieci na sile je uszczesliwiajac. Rownie dobrze moglbym napisac ze nie ma co kupowac alfy i udawac ze jest dobrze kiedy mam dosuwac fotel i pakowac ja po dach - tyle samo prawdy jest w tym stwierdzeniu co w Twoim.Druga sprawa- moze nie ma co na sile ciagac dziecka (piszesz o 10 miesieczny) i udoawaniu ze jest mu dobrze- a w gruncie rzeczy meczy sie tak samo jak i rodzice. Kiedys na ikarze byla podobna dyskusja i ktos napisal ze niektorzy traktuja dzieci jak zwierzatka domowe. Coraz bardziej zaczynam wierzyc w tą teorię.
Znowu niepotrzebna kpina/ironia - walnij w takich warunkach 1000km to znajdziemy jakas plaszczyzne porozumienia - a moze wolisz pociagiem jechac te 1000km?Miejsca dziecko nie ma na nogi. Sie wtedy przesuwa fotel kierowcy do przodu. Boze- chcesz zyc jak panisko, to zatrudnij pomoc domowa i niech wychowuje dziecko, a Ty w tym czasie bedziesz mogl jezdzic z glosna muzyka, odsuwac fotel zonie do konca i wszyscy beda szczesliwi.
wiecej miejsca od czego? Dowiedz sie ze fotelik znakomicie niweluje takie profilowanie bo zwykle jego podstawa jest szersza nic profilowanie i miedzy kanapa a fotelikiem pozostaje pusta przestrzen - znam to z tipo.IMO w alfie 156 jest wiecej miejsca z tylu- inaczej wyprofilowane fotele, wiekszy otwor w drzwiach.
Co te fotki pokazuja - ze rodzina zabrala sie z dzieckiem ok 5 lat ktore zajmuje tak jakos 5 razy mniej miejsca niz dziecko ktore nie skonczylo roku - nie zabierasz jedzenia, roznych akcesoriow typu pieluchy, butelki, wozek. Do ubrania zabierasz sandaly i pare koszulek + krotkich spodni no i do siedzenia takie dziecko ma maly poddupnik zamiast zabierajacego duzo miejsca fotelika. Dodatkowo rozwazasz alfe SW ktora ma sie nijak do sedana - w kombi mozesz auto ladowac po dach - w sedanie ta sztuczka sie nie uda. Co do wypadu pod namiot - sam czesto jezdzilem pod namiot i wiem ze taki "palac" wcale duzo miejsca nie zajmuje - duzo mniej niz wozek. Ze jeszcze deche zapakowali - sam mam deche i da sie wszystko co dotyczy windsurfingu zapakowac na dach wiec to nie zajmuje miejsca w srodku.Jesli chodzi o zabieranie przedmiotow....
...No chyba ze kierowca siedzial na namiocie, a dziecko stalo miedzy fotelami, bo na kanapie lezala hulajnoga (ktora tez byla w zestawie).
tu nie ma potrzeby zabierania nocnika i proszku.Ale proszek do prania i nocnik napewno by sie nie zmiescily- swoja droga, duzy ten nocnik.
Hamberg, forum jest do dyskutowania. Co więcej, im większa różnica zdań tym większy fun."hamberg" pisze: Odpisalem bo poczulem sie niejako "wywolany do tablicy". Naprawde dalej nie bede zasmiecal forum na ten temat i jesli chcesz dalej dyskutowac to zapraszam na PW.
Cały czas jeszcze nie spełniacie kryteriów wywalenia, choc z niepokojem obserwuję zaostrzanie się tonu dyskusji (nie mylic z różnicą zdań, która jak najbardziej sprzyja gorącej dyspucie"wujekp" pisze:Co najwyżej może nas wywalą do HP
no coz - przepraszam wszystkich bo faktycznie troche mnie ta dyskusja rozsierdzila :/. Mam taki uraz/kompleks ze nie moge w chwili obecnej posiadac Alfy 156 albo Delty (ktos ostatnio oferowal na tym forum wspaniala delte do ktorej sie przekonalem) i jak ktos pisze wydumane rzeczy oceniajace moje podejscie do samochodow to mnie zaczyna krew zalewac. W tym kontekscie tez epitety typu "panisko" nie powoduja mojej sympatii."Nat" pisze:Cały czas jeszcze nie spełniacie kryteriów wywalenia, choc z niepokojem obserwuję zaostrzanie się tonu dyskusji (nie mylic z różnicą zdań, która jak najbardziej sprzyja gorącej dyspucie"wujekp" pisze:Co najwyżej może nas wywalą do HP)
Simon, a ta drewnopodobna deska w realu tak samo odstraszająca?Może będe nudny ale dorzuce tylko dwa słowa do tej dyskusji:
Rover 75 kombi