Zastanawiam się na kupnem tego oleju do mojej dedry, która ma LPG, przebieg 165 Tkm. Do tej pory używałem Lotosa 10W-40, czyli też półsyntetyk i nadmiernego zużycia oleju nie zauważyłem, wycieków również brak. Różnica w cenie wynosi ok. 20 zł na korzyść Lotosu. Zastanawiam się czy ten Vavoline jest lepszy? Przez 10 lat lany był tylko Lotos i zrobione zostało na nim 100 Tkm, skutków ubocznych raczej bark (bo kto to wie).
Chociaż w grę mogą wejść jeszcze: Castrol Magnatec 10W-40, Castrol GTX 10W-40, Liqui Moly z MOS2 10W-40, Elf Competition 10W-40, lub taki Midland nowy midland
Czy ktoś ma jakieś doświadczenia związane z powyższymi olejami?
Już sam nie wiem co wybrać
