Kappa małe BUM:/

Post autor: **tony** » 21 wrz 2007, 10:29

Chwila nieuwagi,i zrobiłem Lancii małe kuku na jakimś nissanie.

Czy ktoś może polecić blacharza w Warszawie,chętnie okolice Ursusa,Włoch,ew Piastów,taki który daje auto zastępcze na czas naprawy i nie ma ceny z kosmosu?
Byłem u jednego - cena:350zł bez robienia zderzaka,tylko wyklepanie i polakierowanie części błotnika.

http://images30.fotosik.pl/85/a68efecf762796bf.jpg[/img]

oles517 · Post autor: **oles517** » 21 wrz 2007, 12:13

ja ci moge polecić blachaża na babicach normalnie złota rączka moją lancie zrobił na picuś gancuś jak będziesz zainteresowany to napisz do mnie ... POZDRAWIAM.

Post autor: **tony** » 21 wrz 2007, 12:41

Hej,mój znajomy mieszka w Ożarowie i też gdzieś tam robił swoją Kappę.
Mietek?

_bubson_ · Post autor: **_bubson_** » 21 wrz 2007, 13:18

Na Nissanie???

Mam nadzieje, że nie na moim w centrum Wawy, bo jakiś &^%$*% rozwalił mi przód i oczywiście olał sprawę a ja mam kłopot....

Post autor: **tony** » 21 wrz 2007, 18:31

Stała sobie taka Almera,wyjeżdżałem tyłem z bramy u gazownika no i ją zahaczyłem.
A że nikogo nie było,i nikt nic nie widział..........................

.........grzecznie zadzwoniłem do domu właściciel(ki)
spisaliśmy te ubezpieczeniowe kwitki i rozstaliśmy się w zgodzie.

A wszystko przez to ze musiałem wstać o 7ej rano,a zwykle kimam do 10tej.Trochę nieprzytomny byłem.

Plus całej sprawy-nie stracę zniżek............bo i tak nie mam żadnych,wcześniej poprostu miałem auta max 6m-cy i nawet ich nie rejestrowałem na siebie(taki handelek mały)

Post autor: **Kondziu** » 21 wrz 2007, 19:12

A to moje małe małe BUM:/ też cofałem a na mojej drodze stanął znak drogowy
http://images13.fotosik.pl/100/2bb45eea34f5db03m.jpg[/img][/url]

_bubson_ · Post autor: **_bubson_** » 24 wrz 2007, 12:46

"tony" pisze:Stała sobie taka Almera,wyjeżdżałem tyłem z bramy u gazownika no i ją zahaczyłem.
A że nikogo nie było,i nikt nic nie widział..........................

No i dobrze:)

ja tak tylko napomknąłem, gdzież bym śmiał twierdzić, że uzytkownik szacownego forum Lancii odjechał by bez słowa:)

Generalnie jednak zacząłem lepiej obserwować miejsca w których zostawiam samochód. Skutki niefrasobliwego pozosatwienia autka moga być bolesne, szczególnie dla portfela.

.........grzecznie zadzwoniłem do domu właściciel(ki)
spisaliśmy te ubezpieczeniowe kwitki i rozstaliśmy się w zgodzie.

A wszystko przez to ze musiałem wstać o 7ej rano,a zwykle kimam do 10tej.Trochę nieprzytomny byłem.

Plus całej sprawy-nie stracę zniżek............bo i tak nie mam żadnych,wcześniej poprostu miałem auta max 6m-cy i nawet ich nie rejestrowałem na siebie(taki handelek mały)