Spot w Gryfowie Śląskim 20 marca 2010

[Boro]

Niestety nie dojadę. Familia się powiększyła, inne wydatki, priorytety....... moze w okresie letnim......

[miszax]

Oj szkoda ale nic straconego jeszcze będzie okazja

[MiroMiglia]

Niestety nie dojadę. Familia się powiększyła, inne wydatki, priorytety....... moze w okresie letnim......

No to gratulacje !
Jasiek ma brata czy siostrzyczkę ? To istotny problem dla Jagódki która pozdrawia Was wszystkich.
I my również Miro + Graża +Jaga

[MiroMiglia]

Kasa już poszła na Sylwii konto , teraz pozostaje nam tylko wyglądać .... pierwszego dnia wiosny.
Do zobaczenia w Gryfowie !

[miszax]

Oj koledzy pisać się na zlot było a tu trzeba przybywać za niedługo.
Przypominam o ....... domyśleć się proszę

[baryl]

niestety ja odpadam brak funduszy reprezentacyjnych

[mr.kura]

baryl szkoda może jednak coś wykombinujesz

[baryl]

chyba watpie jezeli kupie theme to juz napeno nie bede mial szansy na przyjazd

[miszax]

I zbliżamy się do finiszu

[artjas]

my niestety musimy odpuścić z w wielu niezależnych od nas przyczyn
między innym czeka mnie szybki wydatek na dniach, jakiś skrw...n ukradł mi dwa dni temu wyczynowy rower górski . Jestem w szoku, przypięty był mega-lockiem motocyklowym!

[D1]

Czyżby już koniec chętnych

Niemożliwe
Ruszać zadki i wpisywać się na listę .

[romlen]

Jeśli śniegi nie zasypią dróg, jak nie będzie trzęsienia ziemi to przybywam Trochę km szarpnie, ale spotkać się z ludźmi rzecz bezcenna Zwłaszcza w moich kochanych rejonach Lubuskiego. Spędziłem tam kawał życia.

[mrs.raketa]

Artjas wielka szkoda.... A temu co zaimał rower, niech go...

[miszax]

A gorzowiacy to co - nie poczuwają się do zlotu regionalnego

[ciociaE]

Artjas, podobnie jak rakecie (dobrze odmieniam?) i pewnie wielu innym jest mi przykro. Co za pech! I pewnie marna to pociecha, ale powiem Ci, że nam spod domu w wekend po KBD ukradli dwie pary sanek i hulajnogę (koszt na pewno znacznie niższy niz u Ciebie).
Miszax - przebacz ten mały OT, ale chciałam powiedzieć, że teraz jest mi podwójnie przykro - za nas, że nie jedziemy i za "Artjasów" - a potem za tych co żałują, że ich nie zobaczą.
Tym bardziej trzeba choć kawkę w Krakowie uskutecznić (wiem, że mój Piotrek coś kombinuje na następną niedzielę - bądźcie czujni, please ).
A za tych co pojadą, trzymamy kciuki, choć i tak wiadomo, że na pewno spędzą miło czas.
BTW - czy będziecie topić Marzannę?