Dobry Humor

Róbta co chceta ;)
arkashka

Dobry Humor

Post autor: arkashka » 07 cze 2008, 11:28

Stoją na przystanku autobusowym babcia i harcerz. Babulka kicha i kicha. Harcerz mówi:
- Babciu, na zdrowie!
Babcia:
- Dziękuje, ale chyba nie na zdrowie, synuś, ja po prostu tabaczkę wącham.
Harcerz w odpowiedzi:
- Tak ogólnie to s*am na to, ale harcerz powinien być uprzejmy!

- 32 zęby.
- 16 zębów.
- 3 zęby.
- Nieważne jakiej pasty do zębów używasz. Ważne, w jakiej dzielnicy mieszkasz....

Sobotni poranek.
Pod Dworcem Głównym PKP w Lublinie zatrzymał się samochód z lat 50 - tych odpiciwany na glanc.
Kierowca zmuszony "naciskami" udaje się na poszukiwanie WC.
Idąc wzdłuż peronu zauważa dziwną wagę automatyczną z napisem:
"Głośnomówiący automat pomiarowy wykonany przez studentów"
- Zważę się, a co? - pomyślał.
Wrzucił do dziurki 2 zł. i stanął w wyznaczonym miejscu.
- Ważysz 78 kilogramów i masz 162 cm wzrostu - usłyszał z głośnika.
Zszedł z wagi i udał się w wiadomym kierunku.
Wracając lżejszy i wesoły do samochodu myśli:
- Zobaczymy teraz ile ważę!
Wrzucił dwa zata do dziurki, stanął na wadze i słucha.
- Ważysz 77 kg i masz wciąż tyle samo wzrostu.
- Jak to możliwe, że mnie zapamiętał? Zaraz cię załatwię!
Poszedł do kiosku, rozmienił dyszkę na dwójki następnie wszedł do baru i zjadł dość obfite śniadanie.
- Zobaczymy co teraz powiesz?
Wrzucił do dziurki 2 zeta, stanął i słucha.
- Ważysz ponownie 78 kg przy tym samym wzroście - smakował ci posiłek?
Gość mało nie dostał czkawki.
Zszedł z wagi, poszedł do sklepu kupił dwie 1,5 litrowe wody i wrócił.
- Zobaczymy co teraz zaśpiewasz?
Wrzucił do dziurki nerwowym ruchem dwójkę, stanął i trzymając przyciśnięte do ciała butelki wody słucha.
- Ważysz teraz trzy kilo więcej. Zastanów się co robisz. Przez te twoje wygłupy spóźnisz się na Zlot Zabytkowych Samochodów pod Ratusz Miejski!

- Witold, odpowiedz szczerze... Ale krótko: "tak" lub "nie", dobrze?!
- Dobrze.
- Ale krótko: "tak" lub "nie"!
- Pytaj, Elwira.
- Dlaczego faceci naśmiewają się z blondynek?
- Taaaa...

Kobieta z rozstrojem nerwowym i opuchniętą twarzą przychodzi do doktora i narzeka:
- Panie doktorze, pomóż Pan, chyba się zabiję. Dopust Boży jakiś mnie spotkał, czy co?!
Że też to zawsze na uczciwe i bogobojne kobiety trafi. Skaranie boskie w domu mam. Chłop pijanica. A na dodatek rękę łatwo podnosi. A już za każdym razem gdy przychodzi wieczorem pijany do domu to robi awanturę i bije mnie! Wali jak w cygański bęben! Zobacz pan jak ja wyglądam!
Lekarz próbuje ją uspokoić i po dokładnym zbadaniu oznajmia:
- Przepiszę pani płukanie jamy ustnej wywarem z rumianku. Zacznie pani płukać wieczorem, gdy usłyszy, że mąż się zbliża i proszę zakończyć dopiero, gdy mąż będzie już w łóżku.
Kobieta zdziwiła się ździebko rodzajem przepisanej terapii, ale że ?doktora chora słucha...?
Po jakimś czasie kobieta przychodzi uradowana do kontroli.
- Kochaniutki, pomogło! Jak ręką odjął. Od kiedy zaczęłam to płukanie, mąż mnie nie dotknął, a jeśli już to tylko w dobrej wierze...
Na to lekarz z zadowoleniem:
- Widzi pani, wiedziałem od razu, że głównym problemem nie jest tu alkoholizm męża, lecz pani ?niewyparzony pysk?.

Awatar użytkownika
trigo
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 472
Rejestracja: 07 wrz 2006, 0:00

Dobry Humor

Post autor: trigo » 08 cze 2008, 15:17

pozdrawiam Marek vel Trigo .. chwilowo bez Lybry ale za to Sprinter - kontener na 8 palet a jakby ktoś chciał teściową wyekspediować -służę pomocą

masz czas ? zajrzyj:https://www.facebook.com/Quadratura-339116226208598

Awatar użytkownika
marmal
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 2065
Rejestracja: 15 lip 2007, 0:00
Lokalizacja: Kraków

Dobry Humor

Post autor: marmal » 08 cze 2008, 16:27

Jeden - nietuzinkowy:

Młode małżeństwo zaraz po ślubie, spędzając czas w łóżku przez 7 kolejnych dni na seksie po bożemu uczyniło sobie przerwę. Nagle mąż mówi - wiesz co kochanie, nie będziesz mnie oglądała przez najbliższy tydzień ! Zmartwiona połowica pyta a czemu? Czyżbyś jechał na długie polowanie? -
Co ty - głupia jesteś i w dodatku niewierna ? Wezmę cię od tyłu .
Pozdrawiam - Marian

trigojunior
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 1025
Rejestracja: 29 gru 2006, 0:00
Lokalizacja: Ciechanów woj. mazowieckie

Dobry Humor

Post autor: trigojunior » 09 cze 2008, 11:20

Wysoko w górach, hen wysoko w lodowej grocie siedzą dwa straszliwe Yeti i obgryzają kosteczki.
Mniejszy straszliwy Yeti przerywa na chwilę i pyta większego:
- Tato, a powiedz mi, po co my się tak ukrywamy przed człowiekami, co? Są takie małe! Przecież i tak je w końcu zjadamy, tak? Dlaczego napadamy na nich od tyłu?
- Bo widzisz, synku - odpowiada większy straszliwy Yeti dokładnie oblizując palce - lepiej smakują nie obesrane...


Senator USA Ford przybył do Polski z oficjalną wizytą.
Przyjmuje go nowy premier Andrzej Lepper, odbywa sie prezentacja:
- Oto John Ford - polityk , wybitny mąż stanu, skonczył Uniwersytet w Yale.
- Oto Andrzej Lepper - premier, mąż Stanisławy, skończył 53 lata.


Jaka jest ulubiona dyscyplina sportowa Leppera?
- Rzut epitetem.


Jak pijemy:
Anorektyk - nie zagryza.
Egzorcysta - pije duszkiem.
Grabarz - pije na umór
Higienistka - pije tylko czystą.
Ichtiolog - pije pod śledzika.
Kamerzysta - pije, aż mu się film urwie.
Ksiądz - pije na amen.
Laborant - pije, aż zobaczy białe myszki.
Lekarz - pije na zdrowie!
Matematyk - pije na potęgę.
Ornitolog - pije na sępa.
Pediatra - po maluchu!
Perfekcjonista - raz, a dobrze.
Pilot - nawala się jak messerschmit.
Syndyk - pije do upadłego.
Tenisista - pije setami.
Wampir - daje w szyję.
Wędkarz - zalewa robaka.
Członkinie Koła Gospodyń Wiejskich - piją, tańczą i haftują.


Siedzi sobie dwóch żulików, siorbią wódeczkę i jeden czyta na głos gazetę:
- Tu piszą, że picie alkoholu skraca życie o połowę... Ile masz lat Stefan?
- 30.
- No widzisz, jakbyś nie pił miałbyś teraz 60!


- Gdybyśmy przed baranem postawili wiadra: z wodą i z alkoholem, to czego się napije baran? - pyta prelegent usiłujący różnymi przykładami przekonać słuchaczy, że picie alkoholu jest szkodliwe.
- Wody! - odkrzykują słuchacze.
- Tak! A dlaczego?!
- Bo baran!


Nawalony facet wraca do domu i na podwórku zarzuciło go na drzewo rosnące przy ścieżce. Z logiką normalną dla takiego stanu, postanowił zemścić się na drzewie, czyli wyciąć je w pień. Wszedł do domu i dłuższy czas, bezskutecznie szuka piły. W końcu podchodzi do żony i pyta:
- Gdzie piła?
Żona wystraszona odpowiada:
- U sąsiada.
- A dlaczego dała sąsiadowi?
Żona coraz bardziej wystraszona, odpowiada drżącym głosem:
- Dała, bo piła...


Przychodzi pijany student na egzamin z matematyki i pyta profesora, czy może zdawać. Egzaminator był litościwy, wiec stwierdził, że nie widzi przeszkód i na rozgrzewkę kazał studentowi narysować sinusoidę. Student wziął kredę, podszedł do tablicy i narysował piękną sinusoidę. Egzaminator na to:
- No widzi Pan, jednak Pan umie. Na co student:
- Niech Pan Profesor poczeka, to dopiero układ współrzędnych..


Ranek w akademiku. Student pierwszego roku mówi:
Chodźmy na zajęcia, bo się spóźnimy!
Student drugiego roku na to:
E, pośpijmy jeszcze...
Student trzeciego roku:
Może skoczmy na piwo?
Student czwartego roku:
Może od razu na wódkę?
Jako, że nie mogli się dogadać, udali się do studenta piątego roku, by ich rozsądził. Ten zarządził:
Rzućmy monetą. Jak wypadnie orzeł, pijemy wódkę. Jak reszka - idziemy na piwo. Jak stanie na kancie - śpimy dalej.
Jak zawiśnie w powietrzu - idziemy na zajęcia


Na jednej z uczelni student podchodził do egzaminu w sesji zerowej. Bardzo mu zależało na wcześniejszym terminie, ale tez nie przygotował się jak należy. Profesor, zdegustowany stanem wiedzy młodego człowieka, otworzył drzwi i zwrócił się do oczekujących na egzamin:
- Przynieście siano dla osła.
- A dla mnie herbaty! - dodał egzaminowany.
Była:
Lancia Delta II 1,6 16V
Lancia Lybra Intensa 2,4JTD
Jaguar X-Type 2,0D
Jest:
BMW E90 318i

Awatar użytkownika
strang
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 2188
Rejestracja: 24 lip 2006, 0:00
Lokalizacja: Olkusz

Dobry Humor

Post autor: strang » 09 cze 2008, 11:59

BARDZO MADRA STARA CHINSKA BAJKA Z MORAŁEM:
Idzie Gepard przez dzungle i slyszy wolanie:
- Na pomoc, help!
Patrzy, a tu Slon wpadl do rozpadliny i nie moze wyjsc.
Slon:
- Pomoz mi wyjsc!...
Gepard:
- No dobra - podaje mu lape i ciagnie. Ale Slon jest za ciezki.
- Sluchaj, skocze po mojego kumpla Jaguara to razem cie
wyciagniemy.
No i polazl.
Przyszedl Gepard z Jaguarem i wyciagneli Slonia.
Minal tydzien. Idzie Slon przez dzungle i slyszy wolanie o
pomoc. Patrzy, a tu Gepard wpadl do rozpadliny.
Gepard:
- Pomoz mi, Sloniu!...
Slon:
- No jasne, moj przyjacielu! Podam ci mojego czlonka, zlapiesz
sie go i cie wyciagne, OK?
Slon podal czlonka Gepardowi.
Ten zlapal sie i wyszedl z dziury.

MORAL:
Jak masz duzego czlonka to niepotrzebny ci Jaguar.


Pociąg Intercity pędzący gdzieś przez "zacofane" Podkarpacie. Do kibelka w celach "higienicznych" wchodzi młoda kobieta. Zmienia podpaskę i rozgląda
się za koszem, przeznaczonym na takie sytuacje ale nigdzie go nie znajduje. Aby nie spowodować zapchania muszli klozetowej, z pewnym zawstydzeniem otwiera okno i wyrzuca przez nie "starą" podpaskę.
Na stacji w Rymanowie oczekując na jedyny pociąg, który się tu zatrzymuje, stoi zarośnięty facet i czyta "Chłopską drogę". Nagle z pędzącego Intercity
wypada jakiś przedmiot i ląduje mu na twarzy.. Facet bierze go w rękę, ogląda i mówi półgłosem:
- K***a, niby wata a ryja nieźle mi rozwaliło


Synek Billa Gatesa pyta się ojca:
- Tato, chciałbym w końcu zasmakować seksu, ale nie wiem jak zaproponować to kobiecie...
- Musisz, synu, kupić jej wielki bukiet pięknych róż, zaprosić ją do wykwintnej restauracji na dobrą kolację i markowe wino, później zabrać ją ekskluzywnym samochodem do drogiego hotelu...
W tym momencie wtrąciła się córka:
- Tatusiu, a co z romantycznym spacerem nad brzegiem jeziora, zbieraniem polnych kwiatów w świetle księżyca, szeptaniem czułych słówek?
- To wszystko wymyślili linuksiarze, córeczko, żeby podupczyć za darmo...


Policjant zatrzymuje kierowcę za przekroczenie prędkości...
- Poproszę prawo jazdy...
- Niestety, nie mam prawa jazdy. Zabrano mi uprawnienia już 5 lat temu.
- Dowód rejestracyjny poproszę...
- Nie mam. To nie jest mój samochód, jest kradziony.
- Samochód jest kradziony?!
- Dokładnie, ale prawdę mówiąc - chyba widziałem dowód rejestracyjny w schowku, kiedy chowałem tam pistolet...
- Ma pan pistolet w schowku?!
- No tak. Tam go włożyłem, po tym jak zastrzeliłem właścicielkę tego samochodu i schowałem ciało w bagażniku.
- W bagażniku jest CIAŁO???!!!
- No przecież mówię...
W tym momencie policjant zawiadamia komendę. Po 5 minutach antyterroryści otaczają samochód. Dowodzący akcją podchodzi do kierowcy.
- Prawo jazdy poproszę...
- Proszę bardzo - kierowca pokazuje jak najbardziej ważne prawo jazdy.
- Czyj to samochód? - pyta komendant.
- Mój. Proszę, oto dowód rejestracyjny.
- Proszę wolno otworzyć schowek i nie dotykać schowanej tam broni...
- Proszę bardzo ale nie ma tam żadnej broni.
- Proszę otworzyć bagażnik i pokazać leżące w nim ciało.
- No problem, ale jakie ciało?!
- Zaraz, zaraz! - mówi kompletnie zdezorientowany policjant. Kolega, który pana zatrzymał, powiedział, że nie ma pan prawa jazdy, dowodu rejestracyjnego, samochód jest kradziony, w schowku jest broń, a w bagażniku ciało...
- He, he! - odpowiedział kierowca. A może jeszcze panu powiedział, że przekroczyłem prędkość???
Strang Delta 1,9td
Obrazek

Awatar użytkownika
Krzys
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 672
Rejestracja: 12 kwie 2008, 0:00
Imię: Krzysztof
Lokalizacja: Piaseczno / Krasnobród

Dobry Humor

Post autor: Krzys » 09 cze 2008, 15:23

Podczas podjazu załoga lotu US Air do Fort Lauderdale źle skręciła i w rezultacie stanęła nos w nos z samolotem United 727. Zirytowany damski głos kontrolera złajał załogę US Air, krzycząc: "US Air 2771, gdzie wy jedziecie? Mówiłam, że macie skręcić w prawo, na pas C! A wy skręciliście na D! Zatrzymajcie się natychniast. Wiem, że trudno odróżnić C od D, ale spróbujcie! Ciągnąc swoją tyradę do zakłopotanej załogi, krzyczała histerycznie: Boże, wszystko popieprzyliście! Całe wieki zajmie odkręcanie tego! Zostańcie, gdzie jesteście i nie ruszajcie się zanim nie powiem! Oczekujcie instrukcji do podjazdu za jakieś pół godziny; chcę żebyście jechali dokładnie gdzie wam wskażę, kiedy wskażę i jak wam wskażę! Zrozumieliście, US Air 2771? "Tak jest, proszę pani" odpowiedziała pokornie załoga. Oczywiście na częstotliwości kontroli naziemnej zapadła śmiertelna cisza. Nikt nie chciał ruszać zirytowanej pani z kontroli naziemnej w jej obecnym stanie. W każdym kokpicie wzrastało napięcie. I wtedy nierozpoznany pilot złamał tę ciszę, pytając: "Czy ja nie byłem kiedyś z tobą żonaty?"
-------------------------------------------------------------------------------------
Od pilota podczas jego mowy powitalnej do pasażerów: "Z przyjemnością informujemy, że wśród naszej załogi są najlepsi stewardzi i stewardessy w branży... Niestety, nikt z nich dziś z nami nie leci!"
-------------------------------------------------------------------------------------
DC-1- miał bardzo daleka drogę hamowania po wylądowaniu z powodu nieco za dużej prędkości przy podejściu.
Wieża San Jose: "American 751 skręć w prawo na końcu pasa, jeśli się uda. Jeśli nie, znajdź wyjazd "Guadeloupe" na autostradę nr 101 i skręć na światłach w prawo, żeby zawrócić na lotnisko.
-------------------------------------------------------------------------------------
Lancia Lybra Intensa 1,9 JTD + virus Ramzesa

Awatar użytkownika
Krzys
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 672
Rejestracja: 12 kwie 2008, 0:00
Imię: Krzysztof
Lokalizacja: Piaseczno / Krasnobród

Dobry Humor

Post autor: Krzys » 09 cze 2008, 15:30

Niemieccy kontrolerzy lotu na lotnisku we Frankfurcie należą do niecierpliwych. Nie tylko oczekują, ze będziesz wiedział, gdzie jest twoja bramka, ale również, jak tam dojechać, bez żadnej pomocy z ich strony. Tak wiec z pewnym rozbawieniem słuchaliśmy (my w Pan Am 747) poniższej wymiany zdań między kontrolą naziemną lotniska frankfurckiego a samolotem British Airways 747 Speedbird 206.
Speedbird 206: "Dzień dobry, Frankfurt, Speedbird 206 wyjechał z pasa lądowania."
Ground: "Guten Morgen. Podjedz do swojej bramki."
Wielki British Airways 747 wjechał na główny podjazd i zatrzymał się.
Kontrola naziemna: "Speedbird, wiesz gdzie masz jechać?"
Speedbird 206: "Chwilę, Kontrola, szukam mojej bramki."
Kontrola (z arogancka niecierpliwością): "Speedbird 206, co, nigdy nie byleś we Frankfurcie!?"
Speedbird 206 (z zimnym spokojem): "A tak, byłem, w 1944. W innym Boeingu, ale tylko żeby coś zrzucić. Nie zatrzymywałem się tutaj"
Lancia Lybra Intensa 1,9 JTD + virus Ramzesa

Awatar użytkownika
grzole
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 6821
Rejestracja: 29 wrz 2005, 0:00
Skype: grzole
Lokalizacja: Warszawa

Dobry Humor

Post autor: grzole » 10 cze 2008, 21:24

Rozmówki na forum:
PROBLEM:
- Pomóżcie! Dzisiaj kupiłam samochód z komisu i nie wiem jakie paliwo mam wlać? Po czym poznać, czy to dizel czy benzyniak? Jeżdżę na oparach, a nie mogę zatankować, bo nie wiem co wlać.

POMOC:)
- Przyświeć zapalniczką przy wlewie paliwa i zobacz sama! Potem wlej ropę.
Bo jeśli benzyniak to nie doczekasz "potem".

- Nie ściemniaj koleżance. Słuchaj. Jeśli samochód jest koloru niebieskiego
lub zielonego lejemy ropę. Jeśli żółty to na gaz. Do reszty lejemy benzynę.
I od razu wymień powietrze w kołach na letnie. W tym roku modne jest
górskie.

- Najlepiej nalej wody. Wtedy w serwisie udzielą ci wyczerpujących
informacji.

- Jak samochód robi brum brum to jest benzyniak a jak kle kle to ropniak. A
jeśli robi brum i kle - śmiało lej gaz.
2x Kappa LS 2.0 20v '95 & '98 + Thema 2.0 ie 8v '89 + Punto Evo 1.4 MyLife '11
tel. 501-122-517

Awatar użytkownika
darkobo
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 1547
Rejestracja: 09 maja 2006, 0:00
Lokalizacja: Łódź

Dobry Humor

Post autor: darkobo » 12 cze 2008, 22:59

Dla tych, co właśnie skończyli oglądać mecz, coby tak nieco zmienić nastrój (nas truj) :twisted:

Humor z zeszytów:

1. A do kotletów była sałata, którą mamusia przyprawiła potem.

2. Wojski przyłożył ucho do ziemi i usłyszał tupot niedźwiedzich kopyt.

3. Robak, ratując Tadeusza, strzelił do niedźwiedzia, który nie
wiedział,ze jest jego ojcem.
4. Rycerze urządzali teleturnieje.

5. ..było ich tysiące, a nawet setki.

6. Pan Dulski był sterylizowany przez żonę.

7. Tatarzy jeździli konno i pieszo.

8. Boryna był teściem żony syna Antka Hanki.

9. Ludwik XIV był samolubem. Twierdził, ze Francja to ja.

10. W odróżnieniu od innych zwierząt ptaki mają nakrapiane jaja.

11. Biesiadowali przy suto zastawionych stolcach.

12. Po jednej stronie rynku naszego miasteczka stoi kościół, po drugiej
stronie ratusz, a dookoła wybudowano same nowe domy publiczne.

13. Meteorolodzy wychodzą trzy razy dziennie oglądać swoje narządy.

14. Rodzicami Żeromskiego byli Józef i Wincenty Żeromscy.

15. Anielka mimo zakazu ojca kolegowała się z Magdą i świniami.

16. Kangur ma łeb do góry, dwie krótkie przednie kończyny, dwie tylne
długie, a w worku ma brzuch na małego i długi ogon.

17. Jej córeczka Ania uśmiechnęła się pod wąsem.

18. Straszne były te krzyżackie mordy.

19. Bandyci wpadli do sklepu i wymordowali samoobsługę.

20. Kiedy Adam Mickiewicz zawiódł się na kobiecie,wziął się za Pana
Tadeusza.

21. Przedstawicielem materializmu był Demokryt z Abwehry.

22. Górnik pogłaskał konia po głowie i cicho zarżał.

23. Faraona nosili w lektyce, a poddani padali mu na twarz.

24. Środkiem płatniczym w Rosji są wróble.

25. Królik posiada głowę, uszy i linienie.

26. Strażacy śpią w kalesonach i maja tam dzwonki alarmowe.

27. Wiedział, że w okularach jest mu do twarzy, dlatego nosił je zawsze w
kieszeni.

28. Niektórzy Murzyni chodzą poubierani w nago.

29. Admirałowie są ubrani w marynarki wojenne.

30. Szlachta w "Panu Tadeuszu" była bardzo gościnna, bo jak przyjechał pan
Tadeusz na koniu, to o nic się go nie pytano, tylko dano mu siana.

31. Królik jest tak oddany swym małym, ze wyrywa sobie klaki sierści z
brzucha, żeby wyścielić im gniazdo. Który ojciec rodziny zdobyłby się na
to?...

32. Jest nas dziewięcioro rodzeństwa, a oprócz tego tatuś pracuje dorywczo
jako monter.
33. Ręka tego człowieka była zimna, jak ręka węża.

34. Służący doił krowę nad stawem, a w wodzie wyglądało to odwrotnie.

35. Makbet miał wyrzuty po mordzie
homo homini Lancia (est)
Było: Dedra 2.0 ie, Kappa 2.0, Kappa 2.4 JTD
Jest: Delta II 1.6 8V (w rodzinie ;) )

Awatar użytkownika
strang
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 2188
Rejestracja: 24 lip 2006, 0:00
Lokalizacja: Olkusz

Dobry Humor

Post autor: strang » 12 cze 2008, 23:07

Dowcip dnia: Siedzi facet w fotelu i ogląda na Euro 2008 mecz Polska - Austria. 5. minuta meczu - Smolarek strzałem w długi róg pokonuje austriackiego bramkarza. 12 minut później Murawski główką na 2:0. W 28. minucie po golu Krzynówka z rzutu wolnego jest już 3:0!!!! Nagle ktoś go szarpie za koszulkę i słyszy głos. - Kupiłeś marchewkę?? Marchewkę się pytam czy kupiłeś!!!!!!
Strang Delta 1,9td
Obrazek

Awatar użytkownika
darkobo
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 1547
Rejestracja: 09 maja 2006, 0:00
Lokalizacja: Łódź

Dobry Humor

Post autor: darkobo » 12 cze 2008, 23:09

A to coś do marchewki:

- Przeprowadziłem właśnie dysocjację jonową chlorku sodu w podwyższonej temperaturze w rozpuszczalniku polarnym posiadającym wiązania wodorowe.
- Że co?
- Posoliłem wodę na makaron?
homo homini Lancia (est)
Było: Dedra 2.0 ie, Kappa 2.0, Kappa 2.4 JTD
Jest: Delta II 1.6 8V (w rodzinie ;) )

Awatar użytkownika
strang
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 2188
Rejestracja: 24 lip 2006, 0:00
Lokalizacja: Olkusz

Dobry Humor

Post autor: strang » 15 cze 2008, 12:03

Pewien gość, właściciel sklepu, bardzo nie lubił Chińczyków. Pewnego dnia przyszedł do niego Chińczyk i pyta:
- Ma Pan Whiskas? Potrzebuję go dla mój kot.
- A gdzie masz tego kota? - pyta sprzedawca.
- No ja kot zostawić w domu, ja go nie brać ze sobą do sklep.
- To jak go przyniesiesz, to ja Ci sprzedam ten Whiskas.
Chińczyk rad nie rad poszedł po kota do domu, a gdy wrócił otrzymał Whiskas. Dwa dni później przychodzi ponownie, ale tym razem prosi:
- Ja chcieć kupić Pedigree dla mój pies.
Sprzedawca pyta:
- A gdzie masz tego psa? Bez niego Ci nic nie sprzedam!
Chińczyk oburzony:
- Ja nie chodzić z pies na zakupy!
- Bez psa nie wracaj! - burknął sprzedawca.
Tak się i stało, po przyjściu z psem, Chińczyk otrzymał swój Pedigree. Następnego dnia Chińczyk przychodzi do sklepu z dużą papierową torbą i mówi do sprzedawcy:
- Pan tu włożyć ręka.
- A po co?
- Pan włożyć.
Sprzedawca wkłada rękę do torby, a Chińczyk mówi:
- Pan pomacać! Miękkie?
- No tak...
- Ciepłe?
- No tak...
Na to Chińczyk uprzejmym głosem prosi:
- Ja chcieć kupić papier toaletowy.


Gej staje przed sądem za zgwałcenie zakonnicy.
Sędzia się pyta dlaczego zgwałciłeś tą zakonnicę?
A gej na to:
-A to nie był Zorro?!


Siedzi dwóch kolesiów w kinie, a przed nimi taki wielki, łysy drechol, grube karczycho, złoty kajdan na szyi - z dziewczyną siedzi. Jeden z tych kolesiów do drugiego:
- Stary, założę się z tobą o 50 zeta, że nie klepniesz łysego w glace.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi i klepie łysego w glace.
Łysy się odwraca, a koleś:
- Krzychu, to Ty? A nie... To przepraszam...
Łysy:
- Żaden Krzychu, ku...a, dotknij mnie jeszcze raz to Ci ***...e! - i się odwraca.
Na to ten pierwszy koleżka do drugiego:
- Stary, świetnie to rozegrałeś, ale idę z tobą o 200 zeta, że go drugi raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli sobie ten drugi i pac łysego w glace.
Łysy zjeżony się odwraca, a koleś:
- Krzychu, no kur...a, 8 lat w podstawówce, ze 3 lata w jednej ławce przesiedzieliśmy, Krzychu, no nie pamiętasz mnie?
Łysy:
- Kur...a, nie byłem w żadnej podstawówce, zaraz ci tak przyp....dole, że się nie pozbierasz!
Zaczyna się podnosić, żeby wylutować kolesiowi, ale dziewczyna łapie go za rękaw i mówi:
- No daj spokój, Józek, film jest, a Ty będziesz jakiegoś cieniasa bił, chodź do pierwszego rzędu i ogladajmy...
Łysy niezadowolony, ale idzie z dziewczyną do pierwszego rzędu, siadają. Pierwszy
koleś znowu do drugiego:
- Stary, naprawdę jestem pod wrażeniem, nieźle to wymyśliłeś, ale idę o 1000, że go trzeci raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi.
Idą do drugiego rzędu, siadają za łysym i koleś wali łysego w łeb. Łysy się odwraca, na maksa napięty, a koleś:
- Krzysiu, to ja tam na górze jakiegoś łysego w glace napier...lam, a Ty tu w pierwszym rzędzie siedzisz!


Mickewicz i Puszkin kąpią się w Morzu Czerwonym. Puszkin schował Mickiewiczowi ciuchy i mówi:
- Jak powiesz wierszyk, to ci je oddam.
Na to Mickiewicz:
- Słonko za górami, ptaszki poszły spać. Oddaj Puszkin gacie, k..wa twoja mać...



W czasach schyłkowego komunizmu, na fali pieriestrojki i przyjaźni radziecko-amerykańskiej ogłoszono w Związku Radzieckim konkurs na wiersz o Statule Wolności. Do konkursu zgłosił się Wania. Staje przed komisją:
- No jak Wania? Masz ten wiersz?
- Da!
- To mów
- Stoit stauja, imiejet *****. Riuka podniata, w riukie granata.
Komisja podrapała się w głowę:
- Wiesz Wania, to jest dobry wiersz, tylko...żeby było bez tego "*****"...
Wania wyszedł, po miesiącu wraca.
- No jak Wania? Poprawiłeś?
- Da!
- To mów.
- Stoit statuja, urze bez *****. Riuka podniata, w riukie granata.
Komisja się lekko zdenerwowała:
- Wania! Ty nas nie zrozumiałeś! Masz wstawić coś w miejsce tego "*****"! Poniał?!
- Da!
Po dwóch miesiącach Wania staje znów przed komisją.
- No jak Wania? Poprawiłeś?
- Da!
- Wstawiłeś coś w miejsce tego ***?
- Da!
- To mów.
- Stoit statuja, riuka podniata. A w miestie ***** wisit granata...


W zatłoczonym do granic możliwoości pociągu, w przedziale, wstaje facet i mówi:
- Proszę państwa, jest bardzo niezręczna sytuacja. Nie jestem w stanie przepchać się do ubikacji i po prostu zaraz sie zes..am w gacie.
Na to ktoś mówi:
- No cóż, skoro jest taka sytuacja, to ja mam tutaj reklamówkę. Mógłby pan zrobić to do niej. My się odwrócimy, a potem się jakoś to wyrzuci przez okno.
Gość postanowił skorzystać z propozycji. Rozłożył reklamówkę na podłodze, zaczął rozpinać spodnie. Jeden z pasażerów w tym czasie, trochę dla odwrócenia uwagi,wyjął papierosa i próbuje go zapalić. A na to facet, kucając z już ściągniętymi spodniami, mówi:
- Przepraszam pana bardzo, ale to jest przedział dla niepalących!


Noc. Małżeństwo śpi w łóżku, gdy nagle budzi ich głośne łup, łup, łup w drzwi. Mąż przewraca się na bok i patrzy na zegarek: trzecia w nocy. "Kurde, nie będę się o tej porze zrywał" - myśli i przewraca się z powrotem.
Słychać głośniejsze łup, łup, łup.
- Idź otwórz, zobacz, kto to - mówi żona.
Mąż zwleka się półprzytomny i schodzi na dół (mieszkają w domku). Otwiera drzwi, a na progu stoi facet, od którego czuć alkohol:
- Dobry wieszor - bełkocze - Szy mochby pan mnie popchnąć?
- Nie! Spadaj facet, jest trzecia w nocy. Wywlokłeś mnie pan z łóżka - warczy mąż i zatrzaskuje drzwi. Wraca do żony, kładzie się i mówi, co zaszło.
- No co ty, jak mogłeś? - mówi żona. - A pamiętasz, jak nam się wtedy zepsuł samochód, kiedy jechaliśmy odebrać dzieci z kolonii i sam musiałeś pukać do kogoś, żeby nam pomógł? Co by się wtedy stało, gdyby też ci powiedział, żebyś spadał?!?!?!?
- Ale kochanie, on był pijany!
- Nieważne, potrzebuje pomocy.
Mąż jeszcze raz zwleka się z łóżka, ubiera się i schodzi na dół. Otwiera drzwi, ale z powodu ciemności nic nie widzi, więc woła:
- Hej! Czy nadal trzeba pana popchnąć?
Z ciemności dochodzi głos:
- Taaaa...
Mąż, ponieważ nadal nie potrafi zlokalizować faceta, krzyczy:
- Gdzie pan jest?
- W ogrodzie, na huśtawce...


Czterech dresiarzy jedzie swoim nowiutkim AUDI A4. W pewnym niefortunnym momencie walnął w nich maluch! Wkurzeni wysiedli z AUDIKA. Po podejściu do drzwi malucha jeden z nich wybił szybę i wyciągnąl przez nia kierowcę malucha i mówi:
- No, to teraz będzie w ******l...
- Ależ panowie, to nie jest sprawiedliwe, ja tu jestem sam, słaby, mały, a was jest czterech...
Dresiarze odwrócili się by omówić sytuację i po chwili odwracają się i jeden z nich mówi:
- No dobra, to Basior i Grucha są z tobą...


Supermarket w Warszawie. W dziale z warzywami jednen z klientów kłóci się ze sprzedawcą, gdyż chce zakupić pół główki sałaty. Dość zdenerwowany już pracownik tłumaczy mu, że nie może mu sprzedać tylko połówki. W końcu sprzedawca poddaje się i idzie do kierownika by opowiedzieć mu o całym zajściu. Wchodzi do jego kabinetu i mówi:
-szefie! jakiś palant chce kupić pół główki sałaty. - niestety nie zauważył, ale ów mężczyzna przyszedł za nim i wszystko słyszał. Jednak szybko odnajduje sie w sytuacji i dopowiada:
- a ten miły pan reflektuje na drugą połówkę. W końcu klient otrzymał całą sałatę za darmo, a inteligentny pracownik został zaproszony do gabinetu dyrektora. Szef jest zachwycony postawą sprzedawcy i pyta:
-niesamowite, jak pan sobie z tym poradził? Potrzeba nam więcej takich pracowników jak pan. A w ogóle to pan podobno dopiero niedawno wprowadził się do Warszawy. A skąd pan pochodzi?
- z Nowego Targu.
- a czemu pan się stamtąd wyprowadził?
- bo tam same kretynki i hokeiści.
- a wie pan, moja żona też jest z Nowego Targu..
- a w której gra drużynie?!


Pijany facet zdrzemnął się na cmentarzu. Budzi się, noc, księżyc świeci. Zbiera się do wyjścia z cmentarza, patrzy, a tu grabarz kopie grób. - O ho, ho - pomyślał sobie - przestraszymy gościa...
Podkradł się cichcem, a kiedy był już tylko kilka kroków od delikwenta, jak nie ryknie: BUUUU!!!!!!
Żadnej reakcji. Stróż jak kopał tak kopie, nawet się nie obejrzawszy. Więc facet znowu: BUHAHABUU!!!!
Znowu nic. Zniechęcony pijaczek odwrócił się na pięcie i idzie do wyjścia. Kiedy już sięgał ręką do furtki - nagle z tyłu ktoś go łup w łeb łopatą!
- A nie, nie! Chciałeś pospacerować, to spaceruj, ale poza teren nie wychodzimy!


Pan Hrabia wybiera sie na bal....
Kamerdyner Jan pomaga mu sie ubrać. Zakłada mu płaszcz, podaje kapelusz, rękawiczki i na odchodne stwierdza:
- "Panie Hrabio, ośmielam sie zauważyć, że wygląda Pan jak lew"
Na co Hrabia ze zdziwieniem stwierdza:
- "Janie, a czy ty kiedykolwiek widziałeś lwa?"
- "Na zywo - nie..." - odpowiada Jan - "ale widziałem kiedyś taki obrazek, jak Matka Boska z malutkim Jezuskiem ucieka na lwie przed Herodem..."



Obudziły się dwa niedźwiedzie na wiosnę. A jak wiadomo po tak długim śnie to niedźwiedziom strasznie się zachciało kopulować. Patrzą na niedźwiedzice - śpią jeszcze. Co tu robić?
I już po chwili niedźwiedzie zaczynają to robić między sobą.
Pech chciał że akurat przechodził zajączek i pomyślał sobie - ciekawe czy niedźwiedzie już wstały. Wpadł do jaskini... kopara w dół, odwrócił się na pięcie i czmycha.
W ostatniej chwili niedźwiadki go jednak zauważyły i drze się jeden do drugiego: - leć za nim, ty jesteś szybszy! Przecież to był zajączek - największy pleciuga w lesie.
Niedźwiedź wyskoczył za nim jak z procy, goni go przez gaj, biegną koło jeziorka. Zajączek już czuje oddech niedźwiedzia na plecach, gdy nagle potyka się o korzeń i wpada do jeziorka. Niedźwiedź doskakuje błyskawicznie do brzegu, zanurza łapę i grzebie, grzebie i wyciąga bobra.
- Bóbr nie widziałeś zajączka?
- Utonął... ty pedale!


Dzwoni gość do pracy:
- Szefie nie mogę dziś przyjść do roboty... jestem tak skacowany, że i tak nie będę mógł pracować, więc chyba wezmę zwolnienie lekarskie.
Szef na to:
- No co ty, na kaca jest super sposób. Ja zawsze jak mam kaca to proszę moją żonę żeby zrobiła mi laskę i potem czuję się doskonale. Powinieneś to wypróbować.
- Hmm? OK spróbuję.
Po godzinie pracownik przychodzi na swoje stanowisko w pełni sił.
Szef podchodzi i zagaduje:
- I co, jak działa mój sposób ?
- Doskonale, a w ogóle to fajną ma szef chałupę.
Strang Delta 1,9td
Obrazek

Awatar użytkownika
trigo
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 472
Rejestracja: 07 wrz 2006, 0:00

Dobry Humor

Post autor: trigo » 15 cze 2008, 16:25

Kto jest lepszym przyjacielem pies czy żona?

odp: pies


a dlaczego?

załóżmy, że włożyłeś do bagażnika żonę i psa , gdy otworzysz bagażnik po godzinie które z nich ucieszy się, że Cię widzi?



============


kumpel miał dużo kasy na koncie to mówi, że dzwonimy pod 0 700 !?! dzwoni, babka odbiera i zaczyna stękać, itd...
a kumpel do niej: "Mama? Powiem tacie?!
a babka na to : "Aruś?!"


========


odkryłem jak udowodnić że światło jest szybsze od dźwięku :)
jak wchodzi sms to najpierw zapala się wyświetlacz a dopiero potem jest sygnał :wink:




==========




gdy rzuci cię dziewczyna

opuszczą cię przyjaciele

rodzina się wyprze

pies ucieknie, rybki się utopią

jest ktoś kto zawsze do ciebie napisze
że za 19.99$ możesz sobie powiększyć penisa



=========
pozdrawiam Marek vel Trigo .. chwilowo bez Lybry ale za to Sprinter - kontener na 8 palet a jakby ktoś chciał teściową wyekspediować -służę pomocą

masz czas ? zajrzyj:https://www.facebook.com/Quadratura-339116226208598

arkashka

Dobry Humor

Post autor: arkashka » 16 cze 2008, 14:04

Pięć ważnych rad dla mężczyzny:
1. To ważne, aby być z kobietą, która czasem coś ugotuje, a czasem posprząta w domu.
2. To ważne, aby być z kobietą, z którą czasem możesz się pośmiać.
3. To ważne, aby być z kobietą, której ufasz i która nigdy cię nie okłamie.
4. To ważne aby być z kobietą dobrą w łóżku, która ma ochotę być tam z tobą.
5. To ważne, bardzo, bardzo ważne, aby te cztery kobiety nie znały się nawzajem.

- A co robisz dziś wieczorem?
- Karmnik.
- Jaki karmnik?
- Jak to jaki? Normalny. Drewniany.
- Szkoda... A ja chciałem cię do kina zaprosić...
- To zaproś.
- A może poszłabyś ze mną do kina dziś wieczorem?
- Nie mogę.
- Czemu?
- Bo mam w domu niedokończony karmnik...

Spojrzysz na fotografię żony na biurku i pomyślisz: "Niemożliwe - to ja ruch*m TAKĄ babeczkę?"...
Wracasz do domu - nie, to nie ona...
Kodak. Nie przestajemy cię zadziwiać.

Awatar użytkownika
strang
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 2188
Rejestracja: 24 lip 2006, 0:00
Lokalizacja: Olkusz

Dobry Humor

Post autor: strang » 17 cze 2008, 11:11

Francuzka, Niemka i Rosjanka kąpią się w łaźni. Nagle pada ścianka dzieląca część żeńską od męskiej:
Francuzka przerażona zakrywa biust i krzyczy: AAAAAAJJJJJ!
Niemka przerażona zakrywa bobra i krzyczy: OOOOJJJJJ!
Rosjanka szeroko rozrzuca ręce i nogi i krzyczy: Nu! Job twoju mat'!


Telewizja radziecka kręci film o dobroci Stalina.
Do Stalina podchodzi dziecko:
- Wujek! Daj cukierka!
Stalin:
- Spier.....!
W tym momencie kamera najeżdża na wielką planszę z napisem:
A MÓGŁ ZABIĆ!!!


Mecz Polska - Brazylia. Piłkarze Brazylii wchodzą do szatni. Patrzą, a tam tylko jedna koszulka - dla Ronaldinho. No to mówią mu:
- Ronaldinho, dobra będziesz grał sam.
Reszta drużyny poszła do pubu na piwo. Ronaldinho sam bez bramkarza nieźle się spisuje. Reszta drużyny w pubie po jakimś czasie włącza telegazetę, żeby zobaczyć, jaki wynik. A tam: 0:1 (34` Ronaldinho). No to się cieszą. Jakiś czas później patrzą, a tam koniec meczu i wynik 1:1 (83` Rasiak). Następnego dnia spotykają się z Ronaldinho i pytają:
- Ej, stary, czemu strzelili ci bramkę? Przecież tak dobrze ci szło?
- No wiecie panowie - odpowiada Ronaldinho - w 46` dostałem czerwoną kartkę.


Księżna Diana poszła do nieba. U bram wita ją Święty Piotr i mówi:
- Wiem córko, że na Ziemi byłaś księżną, ale tutaj w niebie wszyscy są równi, więc zdejmij tę koronę.
- To nie korona. To alufelga.


Nad rzeka siedzi krowa i pali trawkę. Zadowolona, klimat i te sprawy.
Podpływa do niej bóbr, wychodzi na brzeg i pyta:
- Te, krowa, co robisz?
- Aaaa, widzisz bóbr, jaram i jest OK.
- Daj trochę, jeszcze nigdy nie kurzyłem...
- Jasne! Ciągnij macha bracie i poczuj się cool!
Bóbr wciągnął dym i od razu go wypuścił. Na to krowa:
- Stary, nie taaak! Patrz: ciągniesz macha i trzymasz go w płucach dłuższa chwilę. Zresztą - wiesz co? W tym czasie jak wciągniesz, przepłyń się kawałek pod woda w dół rzeki, wróć tu i wtedy wypuść powietrze. I mówię ci będzie OK.
Jak uradzili tak zrobili. Bóbr się zaciągnął, płynie pod wodą, ale już po kilku chwilach zrobiło mu się happy. Wyszedł na brzeg po drugiej stronie rzeki, walnął się na trawę i orbituje. Podchodzi do niego hipopotam i pyta:
- Te bóbr, co robisz?
- Aaaa, widzisz hipciu, fazuję sobie trochę...
- Daj trochę stuffu, ja też chcę...
- Podpłyń na przeciwko do krowy. Ona ci da.
Hipopotam wychodzi na brzeg, a krowa wywaliła gały i krzyczy:
- Bóbr, k****, WYPUŚĆ POWIETRZE !!!
Strang Delta 1,9td
Obrazek

ODPOWIEDZ

Wróć do „::: Hyde Park :::”