"grzole" pisze:1. Wiem, że fiatowskie uszczelki i węże raczej źle znoszą inne preparaty w chłodnicach i tak jak oleje dostosowane są do określonych silników.
2. Pamiętaj CZZ, że Twoja Dedra ma już swoje lata i w czasach gdy była konstruowana i produkowana oleje klasy lepkościowej 10W40 były niezbyt często spotykane, miały najwyżej klasę jakościową SH/CD a i tak uchodziły za osiągnięcie technologiczne przemysłu petrochemicznego. Dziś do silników, nawet tych polonezowskich, nikt nie śmie wlewać olej typu Superol bo każdy wie, że zdecydowanie lepiej będzie się sprawował na lepszym.
3. Selenia 20K jako półsyntetyk tym różni się od typowych półsyntetyków, że jej skład jest odwrotny od reguły - 2/3 objętości to baza syntetyczna a 1/3 to baza mineralna. Bliżej temu olejowi do pełnych syntetyków niż do półsyntetyków. Mam te informacje ze źródła w materiałach FAP i FL.
Ad 1. Nie wiem ile osób z klubu ma oryginalne węże i uszczelki. Wydaje mi się, że wężowi gumowemu wszystko jedno czym jest zalany. Po drugie gdzie w układzie chłodzenia są uszczelki? Jeżeli już są, to gumowe czyli też im to różnicy nie robi. Czym różni się wężyk Fiata od np Renault albo VW? I czyżby producenci płynów byli na tyle głupi, że nie sprawdziliby swoich płynów(nie mówię o płynie ARO albo coś w tym stylu)
Ad 2. Za dobrze też nie jest dobrze, mimo tego, że mam wszystkie nowe uszczelki, to 0W60 nie wleję, bo by mi przez pierścienie zasuwał. Sam jestem minimalistą, jeżeli chodzi o oleje(wlewam to, co jest najtańsze). Bo 90% usterek silników nie wynika z tego, że ktoś stosował olej taki, czy inny - jak sam wspomniałeś 10 lat temu nie stosowali takich, jak teraz. Przeważnie jest to przegrzanie, rozrząd, brak oleju albo brak wymieniania. Widzę, że wiele osób zasugerowało się reklamami z TV, że silnik się nie zużywa. Ja wolę kupić gorszy olej i wymienić co 10000KM niż jeździć na lepszym 20000KM albo 40000KM, bo to przecież wypas olej jest. Jeżeli już ktoś chce sprawdzić, to proponuję rozkręcić silnik, który jeździł na wypasiku i silnik, który jeździł na często wymienianym shicie. Mój ojciec zrobił 300000km na TURDUSIE(silnik ma już 600000km) i nie ma problemów z silnikiem(turbo chodzi już 200tyś bezawaryjnie). Jedyne awaria to rozrząd przez mechaników, przy okazji wymienił pierścienie i jeździ dalej. Dobry olej jest porzebny tylko pierścieniom, bo w nowych silnikach rzeczywiście są bardzo obciążone cieplnie(niższe tłoki). To jest najważniejsze kryterium, a nie jak będą działać panewki. Oczywiście taki drogi olej ma dodatki zapobiegające starzeniu się i dodatki rozpuszczające osad(dlatego jest dużo droższy), ale i tak nic nie zastąpi częstszego wymieniania. Do panewek spokojnie wystarczy olej o najniższej klasie, ale odpowiednio przystosowany do danej temperatury. Jeżeli na rozgrzanym silniku obraca się panewka, to na pewno nie jest to wina oleju, ale producenta silnika.
Proszę mnie tylko nie zrozumieć, że do Kappy(szczególnie turbo albo diesela) dobrze będzie wlać 15W40.
Ad 3. Dla przykładu podałem olej konkurencyjny (specjalnie nienajlepszej marki, żeby udowodnić, że 20k nie jest szczytowym osiągnięciem), jeżeli spełnia te same normy EU i USA, to musi mieć bardzo zbliżony skład. Nikt nie wmówi mi, że Selenia robi najlepsze oleje. Najważniejszy argument - we Włoszech na Selenii mało kto jeździ(nawet Lanciami i Fiatami). Oni uważają Tutellę albo oleje Agip.