Lancia Klub Polska

Witam po dłuższej przerwie( co tylko świadczy o tym, że aż tak awaryjne auto jak twierdzą niektórzy właściciele niskoawaryjnych BMW i Aud - nie jest).

W trakcie trasy na rozgrzanym silniku bez zgrzytów pisków etc, wyrzuciło Alternator Fault, dzisiaj sprawdziłem tylko pasek i klemy- wszystko wydaje się być ok,(klima wspomaganie działa ok) pasek się nie ślizga, jedynie przewód od aku ciepłe ale pare ładnych km na aku przejechałem... problem znika po przegazowaniu bądź jeździe powyżej 3500 obrotów wraca od razu gdy wrócimy poniżej tego zakresu.
Mam zamiar wykręcić alternator i do naprawy, no chyba, że wcześniej wskażecie inny punkt zaczepienia..
Napięcia (jeszcze) nie mierzone raczej skłaniam się ku szybkiemu zawiezieniu do regeneracji, co wy na to?

sprawdź masę silnika.

Wymontuj i daj do regeneracji. Dobry pomysł.

Hmmmm.. Ahmmm no więc akcja ze stylu wstaję idę odpalić i przestawić auto żeby wymontować altka. Alternator fault brak, jednie blad asp, co wiecej, na akumulatorze zielona lampka (centra= naładowany. Ehhh, jakieś porady bo czasowo się wstrzymałem z demontażem alt

Sprawdzić ładowanie i prąd ładowani, na obrotach jałowych, ok 2tys i ponad 3500.
Sprawdzić akumulator, zielone oczko nic nie znaczy.