Lancia Klub Polska

Mojemu szwagrowi w JTD z 2001 roku nagle odmówiły współpracy zegary. Bez ostrzeżenia przestał działać prędkościomierz, obrotomierz, temperatura silnika, paliwo pokazuje max. Wskaźnik ładowania i kontrolki działają. Co może być przyczyną tych dziwów?

Po wyjęciu zegarów okazało się, że jedna wtyczka wypadła z gniazda .

Pod latarnią najciemniej

Trochę dziwne, bo te wtyczki siedzą raczej mocno. Może ktoś, kiedyś nie wcisnął jej jak trzeba

volf pisze:Trochę dziwne, bo te wtyczki siedzą raczej mocno. Może ktoś, kiedyś nie wcisnął jej jak trzeba

Najwyraźniej.

topcio1 pisze:Mojemu szwagrowi w JTD z 2001 roku nagle odmówiły współpracy zegary. Bez ostrzeżenia przestał działać prędkościomierz, obrotomierz, temperatura silnika, paliwo pokazuje max. Wskaźnik ładowania i kontrolki działają. Co może być przyczyną tych dziwów?

... u mnie jest znacznie lepiej. Obrotomierz działa, kontrolki również ale za to woltomierz zaniża napięcie o jakieś 1 V , prędkościomierz nie działa w ogóle (ASR nie przerzuca biegów) a prawie nowy infocenter (oczywiście od Andrzeja ) pokazuje błąd w postaci wody w filtrze paliwa , dla przypomnienia moja K ma silnik V6.
Niestety okazało się, że instalacja przeżyła mały pożar, który najprawdopodobniej zaczął się od wiązki kierunkowskazów i świateł awaryjnych. Pożar został ugaszony a jakiś elektryk zaczął "kleić" wypalone wiązki. Chyba robił to popijając co nieco bo całkowicie skasował złącza konektorowe 32A i 32C, zmasakrował 32B a kolory lutowanych kabli nie miały dla niego specjalnego znaczenia.
Obecnie podobnie jak świstak zawijający czekoladę w "sreberka" dłubię przy kablach zawijając je w oryginalną "tesę" ....
Pozdrawiam

Miałem podobnie lata temu w mojej pierwszej Kappie którą kupiłem po takim zdolnym elektryku - najpierw ciął, potem mostkował a ostatecznie twierdził, że to włoski szajs.

topcio1 pisze:Miałem podobnie lata temu w mojej pierwszej Kappie którą kupiłem po takim zdolnym elektryku - najpierw ciął, potem mostkował a ostatecznie twierdził, że to włoski szajs.

... oczywiście żaden szajs tylko typowe dziadostwo lub jak kto woli "druciarstwo". Pochwalę się, że dzisiaj skończyłem zawijać "sreberka" i cała elektryka działa już bez zarzutu . W końcu odezwała się ASB, która wrzuca biegi jak po przysłowiowym "maśle". To niesamowite jak po przebiegu ponad 200 tyś km skrzynia sprawia wrażenie jakby miała najwyżej 50 tyś km. Generalnie jest cudownie
Wracając do elektryka - "druciaka" to poza wstawkami z kabli wziętych z odkurzacza pomylił trzy żyły (kolory) i nożem pokaleczył izolacje kabli głównej wiązki idącej od skrzynki bezpieczników do liczników, infocenter i całej reszty.
Pozdrowienia od mojej K dla ..... znajomego jej elektryka.