Lancia Klub Polska

Kris, tragedia logistyczna. Półtora godziny na wjazd i drugie tyle na wyjazd.
Auta super. Żarcie drogie jak cholera. Kurz wszechobecny. Parking jest ogromny.
Nasza mała nie dała rady. Ogromny hałas. Byliśmy raptem 2 godziny. Ogólnie auta warto zobaczyć, ale skala tego zlotu nie tylko może przerazić ale i zniechęcić.
To nasze odczucia. Każdy wypowiada się za siebie.
Jedyne na co musisz się przygotować to wszechobecny hałas


I wiele więcej... Jest co zobaczyć.

Wysyłane z mojego HTC One X+ za pomocą Tapatalk 2

Misiek, aleś Pan postów nawalił

Master Truck - ja pierdziu... ale impreza...!! Nooo, festyn na miarę europejską - hałas+hałas+hałas+kurz+nachlani rolnicy+kurz+dramat logistyczno-organizacyjny+wspaniałe duże samochody+kurz Parking ogromny, nawet jeszcze większy, ale ma jeden defekt w postaci wąskiego gardła - jedna droga wyjazdowa. Z parkingu do wjazdu wszystko pcha się w sposób gwiaździsty i w efekcie wyjeżdżaliśmy na drogę powiatową jakieś 1.5 godzinki.

W Rudach było super, dziękuję wszystkim za przyjazd, dobrze było Was zobaczyć
Master Truck też spoko, ale raczej nie nasze klimaty.

Później dołączę kilka zdjęć.

Kris -wózek owszem byś nie musiał młodego nosić i martwić że zginie ci...
polecam pełny bak...sprawną klimę...i coś na ukojenie nerwów do zapodania se przed wyjazdem...bo były typy co strażaka chciały przejechać jak ich zatrzymał i puścił ruch z drugiej strony...

Cocoon, Macioba - dojechaliscie??

ciociaE jak dojedziecie poprosimy o foty...

Tak ja już dawno jestem i walczę ze zdjęciami ale nie mam cirpca żeby je zmniejszać

Niy mosz czego, synek?

daghda pisze:Niy mosz czego, synek?

Jak to mówią u nasz w górach-cirpca

Spalanie mojej lybry dziś wyszło średnio to 10.0/100km na dystansie 255 km z czego 180 to po A4. Ach te korki...

Wysyłane z mojego HTC One X+ za pomocą Tapatalk 2

Hałas, zakorkowane wszystko... moi chłopcy już to przerabiali... na dni NATO w pobliżu Ostravy. Tylko tam kurzu nie było. Jutro ja się tam wybieram. Może w sobotę była kumulacja zwiedzających i jutro będzie spokojniej... Jeszcze jest opcja: rowery do bagażnika aby nie wjeżdżać w ten młyn. Dzięki Wam za info

MacioBA pisze:Misiek, aleś Pan postów nawalił

...

Nooo...zacząłem po nim sprzątać i nieopatrznie skasowałem jedną całą stronę przy edytowaniu tematu Mam stronę z Waszymi postami zapisaną - może jutro ktoś z "czerwonych" to odkręci...sorry...

Kris pisze:Hałas, zakorkowane wszystko... moi chłopcy już to przerabiali... na dni NATO w pobliżu Ostravy.

Offtopem po poboczu: na NATO Days w Ově lepiej wybrać się tak, by auto zostawić gdzieś indziej a na lotnisko przyjechać autobusami, które miasto podstawia w liczbie ogromnej

https://plus.google.com/photos/10690196 ... psrc=pwrd1
Bez komentarza .Do pooglądania. Robione na szybko :roll:i bez efektów dźwiękowych niestety lub na szczęście

No to jeszcze raz

Maćka nabytek 2.0 Zainteresowanie traktorem - zerowe


Italiano vero


Tam chowa się jedna nieumyta


Ach te Azevy...


Ciao ragazze

Damian! Dzięki za foty to teraz replay z mojej strony

Niedawno wróciliśmy do Krakowa. Nasze zdjęcia będą najwcześniej jutro
Mieliśmy chyba trochę więcej szczęścia przy wyjeździe bo wyjeżdżaliśmy mniej niż godzinę Ale faktycznie katastrofa - jedna droga wyjazdowa przy takiej rzeszy ludzi, aż strach pomyśleć co by się działo w razie jakiegoś problemu. A impreza ciekawa, chociaż zupełnie nie w naszych klimatach. Warto zobaczyć i utwierdzić się w przekonaniu że zloty LKP lepsze

Misieeek nam "zafundował" przygodę Ale od początku:
dzięki MacioBA za inicjatywę spotkania i Rudy - przyjemne miejsce na spota
fajnie było poznać kilka kolejnych nowych osób poczynając od synka Bronxa
dzięki Miśkuuuuu za ciężarówki - te były naprawdę super. A jeszcze gdyby tak nie trąbiły (choć ponoć gdy my byliśmy, to było "cicho").
Faktycznie to inne klimaty niż na zlotach LKP, ale i charakter imprezy całkowicie inny. Nam było prościej, bo nasza pociecha bardziej wytrzymała ze względu na wiek, ale do pokazu wieczornego nie dotrwaliśmy. I jak już pisano korki na wjeździe i wyjeździe wskazywały na dużą rotację publiczności, a wąskie gardło drogowe pomagało ćwiczyć cierpliwość i opanowanie, a i mogło być testem dla niektórych (jak już wiemy - tu szczególne ukłony dla cocoona, który zrobił miłą niespodziankę). W każdym bądź razie organizatorzy tegoż przedsięwzięcia mają o czym myśleć, jeśli będą chcieli poprawiać całokształt imprezy, bo w sumie chyba warto.... vide fotki wcześniej ... i później ... (jak już wujek wstawi. Co do kurzu, który dość szybko nas pooblepiał, to pod koniec pobytu - ok. 2 godzin - zrobiłam zdjęcie swoich butów - sami zobaczycie )

Ale faktycznie po zlotach LKP jest się lepiej zrelaksowanym lub przyjemniej zmęczonym
Jednakże nie żałuję, byliśmy, widzieliśmy, wiemy o co chodzi ... dla maluszków raczej niewskazane ...
a kalendarzyków klubowych na parkingu rozdałam ze cztery - w tym Lyberce na tych francuskich blachach też