[Obejrzana] Lybra berlina 1.8 16V Warszawa c. zielona
: 20 mar 2013, 9:14
Na prośbę jednego z Forumowiczów, w dniu wczorajszym obejrzałem jedną z oferowanych ostatnio na otomoto Lybr. Chodzi o ciemnozieloną berlinę 1.8 16V z Warszawy. Link do ogłoszenia: 
Ponieważ ów Forumowicz napisał mi na PW, że zdecyduje się na coś tam innego, wrzucam moje spostrzeżenia odnośnie tego egzemplarza, może komuś szukającemu Lybry się przydadzą.
To co rzuciło mi się w oczy:
- próg lewy (chyba
) zaczyna domagać się interwencji blacharza na końcówkach, pewnie drugi próg też jest do dotknięcia, podłoga w jednym miejscu przy fabrycznym mocowaniu podnośnika, też domaga się poprawki. Jeśli ktoś chciałby dłużej jeździć, przed przyszłą zimą należałoby to zrobić.
- uszkodzona obudowa lewego lusterka (kawałek jest ułamany). Właściciel ma brakującą część, także można to skleić.
- poza powyższymi mankamentami, auto prezentuje się poprawnie, mogą być jakieś rysy itd ale w taką pogodę trudno to sprawdzić.
- nie wiem czy jest bezwypadkowa ale obstawiam, że nawet jeśli kiedyś miała przygody, to drobne. Dlaczego tak myślę
O tym później.
- brak najważniejszego "artefaktu", który spędza sen z powiek "łofcom bezwypatkóf za czy pińcet" - plastikowej osłony przy wzmocnieniu czołowym. Także drodzy "łofcy" i inni dewianci, moja rada dla Was - omijać szerokim łukiem
- tłumik końcowy w bardzo ładnym stanie, właściciel wymieniał jakiś czas temu na oryginał-używkę ale w bardzo dobrej kondycji,
- opony zimowe na aucie średnio zużyte ale bardzo dobrze się zachowują na śniegu,
- przy odpaleniu na baaaardzo zimnym silniku, pojedyncze "klekotnięcie" wariatora, później po rozgrzaniu motoru, "wariata" też chyba trochę słychać ale bez tragedii. Będzie pewnie do wymiany ale za jakiś dłuższy czas moim zdaniem. Co prawda rozrząd był niedawno robiony i wariator wymieniany ale może "fachowiec" za wariator policzył nowy a włożył używany
Tak się zdarza, w środowisku warszawskich "fachofcóf łod Lanczy",
- poza tym brak zarzutów do pracy silnika i skrzyni, samochód przyspiesza bardzo ładnie, żadnych szarpnięć, przydławień, czegokolwiek niepokojącego. Biegi wszystkie wchodzą dobrze, sprzęgło też bierze jak nowe (podobno było niedawno wymieniane),
- zawieszenie bez zarzutu, żadnych niepokojących odgłosów, nawet na sporych dziurach, na mój gust i patrząc przez pryzmat posiadanego przeze mnie niegdyś SW, nic nie trzeba robić w tym egzemplarzu na obecną chwilę, Znów się zakochałem w jeździe Lyberką, w porównaniu z meganiastym śmietnikiem
- auto prowadzi się bardzo dobrze, nigdzie go nie ściąga, hamulce również absolutnie bez zarzutu, żadnego bicia, ściągania itd.
- środek samochodu jest do ogarnięcia - czysto ale alcantara do przeprania i ogolenia (oczywiście, w odwrotnej kolejności
) bo nikt tego nie robił w ostatnich 3 latach, podłokietnik lekko przytyrany (jak to w Lybrze
), wszystkie przyciski są, piktogramy nie są mocno wytarte, raczej wszystko działa, łącznie z uchwytem na kubek i szufladką na miedziaki, kratki wentylacyjne nie połamane, skóra na kierownicy nie powycierana, radio działa, wszystkie głośniki chyba grają (przynajmniej ja się nie dosłuchałem żadnego niesprawnego, gra jak BOSE
).
- przebieg licznikowy ok. 220 000 km i jeśli nawet kręcony, to moim zdaniem niewiele
To chyba tyle, poza tym właściciele bardzo sympatyczni, normalni ludzie, a to już moim zdaniem, połowa sukcesu przy kupowaniu jakiegokolwiek auta...
Cena podana w ogłoszeniu, jak się dowiedziałem, jest do negocjacji w zakresie, który spokojnie wystarczy na naprawę progów, a myślę, że przy odrobinie dobrej woli, też i na wariator za jakiś czas.
Niemniej jednak, podsumowując - auto godne polecenia, mimo wymienionych mankamentów, samochód w stanie jak najbardziej do jazdy, wymagający w przyszłości pewnych inwestycji ale nie oszukujmy się, każda 13-to letnia Lybra za takie pieniążki ich wymaga...
...różnica jest tylko taka, że większość oferowanych egzemplarzy na rynku w tej kasie, wymaga ich znacznie więcej
Załączam zdjęcie auta z ogłoszenia, żeby było wiadomo o czym mówimy.
Serdecznie pozdrawiam.

Ponieważ ów Forumowicz napisał mi na PW, że zdecyduje się na coś tam innego, wrzucam moje spostrzeżenia odnośnie tego egzemplarza, może komuś szukającemu Lybry się przydadzą.
To co rzuciło mi się w oczy:
- próg lewy (chyba

- uszkodzona obudowa lewego lusterka (kawałek jest ułamany). Właściciel ma brakującą część, także można to skleić.
- poza powyższymi mankamentami, auto prezentuje się poprawnie, mogą być jakieś rysy itd ale w taką pogodę trudno to sprawdzić.
- nie wiem czy jest bezwypadkowa ale obstawiam, że nawet jeśli kiedyś miała przygody, to drobne. Dlaczego tak myślę

- brak najważniejszego "artefaktu", który spędza sen z powiek "łofcom bezwypatkóf za czy pińcet" - plastikowej osłony przy wzmocnieniu czołowym. Także drodzy "łofcy" i inni dewianci, moja rada dla Was - omijać szerokim łukiem

- tłumik końcowy w bardzo ładnym stanie, właściciel wymieniał jakiś czas temu na oryginał-używkę ale w bardzo dobrej kondycji,
- opony zimowe na aucie średnio zużyte ale bardzo dobrze się zachowują na śniegu,
- przy odpaleniu na baaaardzo zimnym silniku, pojedyncze "klekotnięcie" wariatora, później po rozgrzaniu motoru, "wariata" też chyba trochę słychać ale bez tragedii. Będzie pewnie do wymiany ale za jakiś dłuższy czas moim zdaniem. Co prawda rozrząd był niedawno robiony i wariator wymieniany ale może "fachowiec" za wariator policzył nowy a włożył używany


- poza tym brak zarzutów do pracy silnika i skrzyni, samochód przyspiesza bardzo ładnie, żadnych szarpnięć, przydławień, czegokolwiek niepokojącego. Biegi wszystkie wchodzą dobrze, sprzęgło też bierze jak nowe (podobno było niedawno wymieniane),
- zawieszenie bez zarzutu, żadnych niepokojących odgłosów, nawet na sporych dziurach, na mój gust i patrząc przez pryzmat posiadanego przeze mnie niegdyś SW, nic nie trzeba robić w tym egzemplarzu na obecną chwilę, Znów się zakochałem w jeździe Lyberką, w porównaniu z meganiastym śmietnikiem






- auto prowadzi się bardzo dobrze, nigdzie go nie ściąga, hamulce również absolutnie bez zarzutu, żadnego bicia, ściągania itd.
- środek samochodu jest do ogarnięcia - czysto ale alcantara do przeprania i ogolenia (oczywiście, w odwrotnej kolejności




- przebieg licznikowy ok. 220 000 km i jeśli nawet kręcony, to moim zdaniem niewiele
To chyba tyle, poza tym właściciele bardzo sympatyczni, normalni ludzie, a to już moim zdaniem, połowa sukcesu przy kupowaniu jakiegokolwiek auta...
Cena podana w ogłoszeniu, jak się dowiedziałem, jest do negocjacji w zakresie, który spokojnie wystarczy na naprawę progów, a myślę, że przy odrobinie dobrej woli, też i na wariator za jakiś czas.
Niemniej jednak, podsumowując - auto godne polecenia, mimo wymienionych mankamentów, samochód w stanie jak najbardziej do jazdy, wymagający w przyszłości pewnych inwestycji ale nie oszukujmy się, każda 13-to letnia Lybra za takie pieniążki ich wymaga...
...różnica jest tylko taka, że większość oferowanych egzemplarzy na rynku w tej kasie, wymaga ich znacznie więcej

Załączam zdjęcie auta z ogłoszenia, żeby było wiadomo o czym mówimy.
Serdecznie pozdrawiam.