Strona 1 z 1

Kappa - uszkodzona panewka

: 09 kwie 2006, 15:11
autor: Greegoory
Witam
Dzis wybralem sie w trase i na 120 kilometrze zaczely dochodzis stuki z silnika tak jakby ktos szyko mlotkiem uderzal z pokrywe zaworów - zatrzymalalem samochod i klops - laweta i z powrotem do Torunia - na 99% to peknieta panewka :x - wiem ze to wiaze sie z remontem silnika - czy ktos ma orientacje jakiego rzedu sa to koszty?
pozdrawiam
Grzegorz
p.s. to chyba nie prezent od zajaca na swieta :cry:
i jeszcze net mi sie wali

Kappa - uszkodzona panewka

: 09 kwie 2006, 16:04
autor: Kubek
Oj a jaki silnik mial przebieg ?
Wczesniej nic nie wskazywalo na uszkodzaona panewke, zadnych stukow nie bylo ? Jak to sprawdzic, zeby pozniej nie miec takich rozaczarowan jak ty ? :)

Kappa - uszkodzona panewka

: 09 kwie 2006, 16:30
autor: Greegoory
"Jaqob" pisze:Oj a jaki silnik mial przebieg ?
Wczesniej nic nie wskazywalo na uszkodzaona panewke, zadnych stukow nie bylo ? Jak to sprawdzic, zeby pozniej nie miec takich rozaczarowan jak ty ? :)

silnik prawie 150 tys - ale glowy za to bym nie polozyl - do dzis chodzil silnik jak baczek zadnych oznak i nagle w trasie przy przyspieszaniu terkot spod maski - 8O

Kappa - uszkodzona panewka

: 09 kwie 2006, 16:45
autor: monterek
pewny jestes ze to panewka??? jak jest uszkodzona panewka to spadnie cisnienie oleju

Kappa - uszkodzona panewka

: 09 kwie 2006, 16:46
autor: mario09
Daaawno temu mialem dokladnie tak samo w Themie. Prosty odcinek drogi i nagle przy 130km/h stukot jakby ktos walil mlotkiem w blok silnika. Nie mam pojecia co bylo powodem, oleju bys stan, rozrzad ustawiony wzorowo. Wowczas kupilem drugi silnik, a ten do tej pory lezy uszkodzony...

Kappa - uszkodzona panewka

: 09 kwie 2006, 17:02
autor: piticooler
tez mnie to kiedys spotkalo ale w themie jakies 25 km przed domem
podczas jazdy na gazie.... jade sobie kolo 140 na katowickiej w okolicach kamienska... wiem za za okolo 1 km swaitla beda to wyrzucilem na luz (mysle sobie - dotocze sie pomalutku) a tu cisza.... zgasl mi silnik co wczesniej sie zdarzalo dosc czesto ( jak zakladalem gaz to mechanik nie odwrocil rury od filtru powietrza i to bylo powodem gasniecia do ktorego dotarlem pozniej) wiec zabardzo sie tym nie przejolem, odpalilem ponownie i po ok 5 sekunadach to samo co Greegoora, cos stuka.... mysle sobie ... niedobrze ale to pewnie nic powaznego:) zatrzymalem sie maska w gore... szukam czegos co by moglo byc powodem i nic:((( co tu robic - zadzwonilem po kolege zeby mnie scholowal bo do domu tylko kawalek ( w miedzy czasie zatrzymaly sie 3 lawety za 25 km pomocy okolo 230 zl - wiec podziekowalem) zaciagnelismy autko do mechanika - padlo podejrzenie pekła spreżyna od popychacza zaworów rozebrano gore silnika i nic...:( goraco mi sie zrobilo - rozbieramy dół - no i faktycznie okzazalo sie ze jedna z panewek na 1 korbowodzie byla o polowe mniejsza nie jesli chodzi o grubosc ale o szerokośc - tlok dostal luzu i zaczol walic w glowice naszczescie nic jej nie robiac....... wsumie silnik pracowal w takim satnie okolo 30 sek ( odziwo po odpaleniu go na zimno tych stuko wni ebylo slychac pojawialy sie po rozgrzaniu)
remont w calosci okolo 2500zl no al eto w themie 2.0 8v wiec pewnie przy 2.0 V5 z kappy bedzie sporo wiecej...:( u mnie bez wymiany tlokow same pierscienei wszytskie panewki planowanie sprawdzanie walu i calej reszty czas okolo 2 tyg) ale to bylo jzu jakies 3 lata temu;)

Odp: padła lancia :-(

: 09 kwie 2006, 18:22
autor: prezesjm
"Greegoory" pisze:Witam
Dzis wybralem sie w trase i na 120 kilometrze zaczely dochodzis stuki z silnika tak jakby ktos szyko mlotkiem uderzal z pokrywe zaworów - zatrzymalalem samochod i klops - laweta i z powrotem do Torunia - na 99% to peknieta panewka :x - wiem ze to wiaze sie z remontem silnika - czy ktos ma orientacje jakiego rzedu sa to koszty?
pozdrawiam
Grzegorz
p.s. to chyba nie prezent od zajaca na swieta :cry:
i jeszcze net mi sie wali
Masz szczęście że korba nie wyszła bokiem bo w tym modelu tak to sie najczęściej kończy. Bez rozebrania nic nie wiadomo, wszystko zależy w jakim stanie jest wał.

Kappa - uszkodzona panewka

: 09 kwie 2006, 18:45
autor: Jeremy McFee
Ech - wyrazy współczucia.

Niestety - piękne auto marki Lancia wymaga wybitnej dbałości i praktycznie nieprzerwanego, zapobiegawczego serwisu w celu utrzymania go na chodzie.
Wychodzi na to, że tylko ocynkowana buda jest OK.
Reszta - silniki, mechanika, zawieszenie, elektronika cechują się sporą awaryjnością i nierzadko naprawy są wybitnie kosztowne.

Ale idzie wiosna - czas odkurzyć rower i cieszyć się kontaktem z naturą (póki jeszcze jest się czym cieszyć - bo co roku wiosną mam wrażenie, że liczba aut na naszych drogach ulega podwojeniu). Miasta stają się coraz bardziej nieprzejezdne.

Zamierzam kupić jakieś CC, które będzie parkowało na stałe w centrum
Wawy i będzie używane do jazdy po mieście w funkcji bieżących potrzeb.
Pociągi do centrum mam w szczycie co 10 minut ;) Pozwalają w szczycie oszczędzić nawet godzinę, nie wspominając o kosztach paliwa.

Drugie, większe auto będzie parkowało na wiosce i będzie służyło na wypady na zakupy, weekendowe wyjazdy po okolicy i na ew. wakacje (o ile wystąpią :)

Kappa - uszkodzona panewka

: 09 kwie 2006, 21:35
autor: Greegoory
"monterek" pisze:pewny jestes ze to panewka??? jak jest uszkodzona panewka to spadnie cisnienie oleju
Szczerze mowiac pewny nie jestem ze to panewka, ale wszystko na to wskazuje (choc cisnienie oleju nie spadlo - kontorlka sie nie zapalila). Samochod zapala i jezdzi - jak przywiozlem go laweta do domu i zjechalem z "platformy" normanie odpalilem i przejechalem 5 m na miejsce parkingowe. nastepnym ruchem bedzie zaladowanie kapiszona i zawiezienie go do warszawy do naprawy. Ciekaw jestem czy mocno sie "namieszalo" we wnetrzu silnika i jakiego rzedu to koszty w wariancie pesymistycznym
ehhhhh co za pech
pozdrowka
Greegoory