Lancia Klub Polska

Witam

mam kappe 2.4JTD

Silnik chodzi dobrze nie narzekam ale mam jedno pytanie...

przy zapalaniu dosc mocno tym autem "potrzebie" i tak samo przy gaszeniu do tego dochodzi dziwny stuk jak juz chodzi silnik jest ok chodzi rowno i nie ma problemu

wiem pomyslicie ze sie czepiam drobnostki ale naprawde to nie jest normalne gdyz mam znajomego z 2.4JTD i u niego nie ma czegos takiego

dla mnie wyglada to na zle zamontowany silnik w komorze czy cos takiego

mam tak od poczatku jak kupilem od niemca ... mowil mi ze wyciagali kiedys silnik i wkladali spowrotem zeby sprawdzic inne auto bez silnika, moze to jest powodem ze cos zle wlozyli ten silnik?

Ciezko mi to opisac ale przy zapalaniu jest taki dosc mocny stuk i auto lekko zabuja tak samo przy gaszeniu

prosze o rade co moznaby zrobic by to zniwelowac

pozdrawiam

może posprawdzaj na początek zawieszenie silnika,
czyli poduszki pod silnikiem i przy łapie..

Ja oglądałem jedną Kappę 2.4 jtd w Skibinie (i ją chyba właśnie Adolf kupił), miała ten sam objaw. Nawet już po zapaleniu, jak się jej dodało gazu, a potem szybko puściło pedał, to po spadku na niskie obroty silnik zaterkotał, trochę nim rzuciło (trwało to ok 1 - 1,5s) i wtedy powracała normalna praca. Koleś mówił, że błąd tkwi w komputerze, ale tego przez 2 tygodnie nie zrobił - kupiłem inną. Nie wiem też czy silniczek krokowy nie jest za to winny...

"Kojak" pisze:Ja oglądałem jedną Kappę 2.4 jtd w Skibinie (i ją chyba właśnie Adolf kupił), miała ten sam objaw. Nawet już po zapaleniu, jak się jej dodało gazu, a potem szybko puściło pedał, to po spadku na niskie obroty silnik zaterkotał, trochę nim rzuciło (trwało to ok 1 - 1,5s) i wtedy powracała normalna praca. Koleś mówił, że błąd tkwi w komputerze, ale tego przez 2 tygodnie nie zrobił - kupiłem inną. Nie wiem też czy silniczek krokowy nie jest za to winny...

właśnie dlatego proponuje sprawdzenie poduszek..

u mnie były kompletnie wybite poduszki pod silnikiem i przy ramieniu..

"Adolf" pisze: właśnie dlatego proponuje sprawdzenie poduszek..

u mnie były kompletnie wybite poduszki pod silnikiem i przy ramieniu..

Jak to mawiał mój niedoszły teść: "w klekotach wibracje i infradźwięki szkoda zdrowia szkoda środowiska "
Bez urazy ale naprawdę nie mam nic do diesli... Inna sprawa, że te kilkaset tysięcy za kółkiem tylko na benzynce zrobiłem. Obywam się jak dotąd bez ON czy gazu.

A mogę wiedzieć Adolf ile dałeś za te poduszki?