Dedra - zbiornik paliwa

[Artur G.]

Witam, nt. zbiornika paliwa w dedrze nic nie znalazłem stąd nowy temat.
Mam z pewnością dziurawy zbiornik, i to gdzieś w dolnej części, gdyż jak wleje kilkanaście litrów pb np. do 1/3 to nie dojść że czuć benzynę z okolic tylnej kanapy to regularnie jej ubywa (w ciągu kilku dni) aż do całkowitej rezerwy. W zasadzie rzadko jej używałem (Dedry) ale problem ten mam od kilku tygodni. Nie mogłem zdiagnozować wycieku gdyż stał albo na trawie w cieniu na podwórzu albo w garażu blaszaku, - na posadce brak widocznych plam wyschniętej benzyny. W chwili obecnej nic nie widać, gdyż w tylnej części jest plastikowa osłona pod całym tyłem.
Proszę podpowiedzcie mi czy:
1. jest znaczny problem w wyjęciu zbiornika na zewnątrz (przy okazji warto go wyczyścić, przepłukać)
2. zbiornik jest plastikowy czy też blaszany
3. czy dam radę z wyjęciem i włożeniem w warunkach domowych w garażu z kanałem czy dać sobie spokój i odwiedzić warsztat?
4. miał ktoś podobny problem? i jak go rozwiązał?
ps. czy zezwolić żonie wyjazd do pracy (ok. 4 km) dedrą na lpg z pustym zbiornikiem pb i dać jej kappę, czy nie ryzykuję uszkodzeniem pompy paliwa zważywszy na to że rezerwa świeci ciągle?
Dzięki bardzo za podpowiedzi i ukierunkowania ...

[vanisch]

Sprawdzałeś czy gdzieś w okolicy pompy nie masz wycieku? u mnie paliwo uciekało spod uszczelki przy czujniku ilości paliwa, zdejmij tapicerkę z podłogi bagażnika, odkręć wieko i sprawdź pompę na początek

[Artur G.]

Ok, sprawdzę, ale czy z okolicy pompy wyciekało by paliwo do zera, pompa jest zamocowana do górnej części zbiornika? ja pojęcia nie mam, zorientuję się jak zrobię co proponujesz ...

[bassman]

Jeżeli nikt Ci nie przedziurawił zbiornika z premedytacją, to nie jest dziurawy. To gruby plastik Polipropylen czy jakoś tak, szuranie podwoziem po gruzie nie uszkodzi za szybko tego zbiornika.
Wydaje mi się, że masz nieszczelność w okolicach filtra paliwa (między podłogą prawego tylnego pasażera, a nadkolem tylnym prawym). Jest tam plastikowa osłona zamocowana na czterech śrubach M8 i jednej nakrętce M6. Jedna z tych M8 jest wkręcana w element konstrukcyjny do podnoszenia samochodu - lubi się urwać (trzeba porządnie nasączyć jakimś penetratorem, np. cocacolą).
Jak zdemontujesz osłonę to ukaże się metalowa puszka w obejmie (filtr Pb), ze złączkami na zatrzaski. Złączki demontujesz naciskając mocno, równocześnie kolorowe kwadraty i zsuwając z filtra (te złączki lubią przeciekać). Filtr jest wyżej niż dno zbiornika i dlatego zawsze trochę wahy Ci zostaje (poniżej poziomu złączek) prawa fizyki są bezlitosne.
Ja u siebie naprawiłem to w ten sposób:
Potrzebujesz:
- jeden metr węża paliwowego fi 6mm (gumowy gruby zbrojony),
- cztery opaski zaciskowe do węża (najlepsze są szerokie "Jubille" - dobrać na zewnętrzną średnicę węża paliwowego),
- ostry nóż (może być do tapet),
- dwa naczynia (jedno puste - miska/kuweta, drugie pełne - z piwem),
- sztorcowy kluch 10 i 13,
- płaski lub oczkowy klucz 10.
Demontujesz plastikową osłonę (sztorcowe klucze).
Dobierasz odpowiednią długość gumowego węża paliwowego, tak aby nie był załamany, a spełniał następujące warunki: musi się nasunąć na króćce filtra min. 15 mm. druga strona węża musi się nasunąć min. 15 mm na ucięte plastikowe rurki paliwowe tuż za złączkami.
Luzujesz obejmę filtra (płaski klucz).
Wysuwasz filtr z obejmy.
Podstawiasz kuwetę pod wysunięty filtr z obejmy.
Zakładasz po dwie opaski na każdy z odcinków gumowego węża.
Zsuwasz jedną złączkę (nie do końca - jak zsuniesz całkowicie to nasuń ją 5mm na króciec - waha nie cieknie).
Ucinasz rurkę tuż za złączką.
Szybko bez paniki nasuwasz gumowy wąż na króciec filtra i uciętą rurkę.
Zaciskasz opaski.
Analogicznie postępujesz z drugą stroną filtra.
Jak będzie sucho pod autem odpalasz patrzysz, wąchasz, czy nie cieknie - dobrze jest mieć kredę do tablicy, po dotknięciu jeśli cieknie od razu robi się żółta.
Jak ok. to mocujesz filtr, osłonę i po robocie.
Spijasz piwo z dumą myśląc jaki z Ciebie mechanik i o tym ile zaoszczędziłeś nie wydając znacznej kasy na złączki.

Mam nadzieję, że pomogłem.
Pozdrawiam.

[Artur G.]

Hmm, z uwagi na to, że w bagażniku mam dużą butlę na lpg, nie było żadnych szans na dostanie się z góry w okolice pompy paliwa. Wyciek na 99% wskazywał na pękniecie zbiornika np. na szwie. Och, jak bardzo się myliłem.
Dziś na warsztacie został wyjęty zbiornik i co się okazało? ułamał się "króciec" (małe plastykowe kolanko czy jak to nazwać) które z jednej strony siedzi w pokrywie pompy paliwa a z drugiej strony na niego nałożony jest przewód paliwowy.
Dosłownie duperelka ale najprawdopodobniej ciężko dostępna jako pojedynczy element. Szukaliśmy w sklepie przyzakładowym ale nic nie można dopasować. Mam zdjęcia tego elementu, jutro wgram poglądowo.
Na razie Dedra jeździ na lpg bez zbiornika paliwa.
Chyba zacznę szukać tego elementu albo całej pompy z tym właśnie elementem.
ps. przez pierdykane lpg nie można było się dostać do pompy, wtedy może było by zdiagnozowane szybciej. Ale cóż. Brak słów.

[bassman]

Kolanko od której rurki jest uszkodzone?
Jak od przelewu (powrotna), to kup w rowerowym uchwyt maszynki do dętki (rozkręcalny) i zamontuj w obudowie pompy lub gdzie indziej w zbiorniku - skręć na gumowe olejoodporne uszczelki. Podłącz rurkę i po sprawie.
Jeśli jest uszkodzone zasilanie to też się da zrobić, ale jest to trudniejsze.

Pozdrawiam.