Thesis 2.0B Złącze amortyzatora tylnego lewego - gdzie jest.

[paszczak]

Dzień dobry.

Po ostatniej wymianie sprężyn tylnych pokazał mi się błąd amortyzatorów. Faktycznie MES pokazuje problem z lewym tylnym. Podczas gdy na trzech pozostałych mierzy prąd ok 200mA, na tym felernym jakieś 50mA (prawdopodobnie jest to przerwa a wskazanie to stan nieustalony).
Moje pytania:
1 Gdzie znajduje się złącze amortyzatora? Za boczkiem w bagażniku? pod tylną półką?
2 Ile ma pinów?
3 No i czemu mechanik zdejmował boczki bagażnika? Czy do wymiany sprężyn mógł zdecydować się wyciągać teleskopy?

Prawdę mówiąc liczę, że może rozpinał i potem nie wpiął przewodu, albo go urwał (coś, co można w miarę łatwo naprawić).

[pietrek125]

Złącze jest pod boczkiem w bagażniku. Wtyczka dwu pinowa. Amortyzator może mu przeszkadzał w demontażu sprężyn, choć do mocowań amortyzatora jest dostęp z nadkola, tylko ta wtyczka skitrana wewnątrz.

[faraon]

Kolego paszczak ...
Jak natychmiast nie poprawisz tytułu swojego tematu -> wyląduje on natychmiast w koszu.
Smutne jest to, że jesteś tyle lat na forum i masz w d....e zasady tytułowania.

[paszczak]

Uff... Zdążyłem...
Chciałem dodać, że wcale niczego nie mam w d...e. Nie pieszczoty mi teraz w głowie. Pojazd mi niedomaga, więc jak miałbym w takiej sytuacji się zabawiać? Poza tym, mimo panującego obecnie trendu nie jestem fanem.

Za informację dziękuję. Byłem sprawdzić i znalazłem wtyczkę, która wygląda jak ta od amortyzatora (sprawdzałem w necie jak powinna wyglądać) ale moja jest z trzema pinami.
Po rozpięciu i ponownym wpięciu (wydaje mi się, że piny były cofnięte i nie stykały) komunikat o usterce ustąpił i wydaje mi się, że sztywność zawieszenia ustąpiła. Za którymś odpaleniem problem powrócił. Komputera ponownie nie podpinałem, dziś już za późno, ale może to tylko to złącze? Jutro zabieg powtórzę i od razu sprawdzę MES-em, czy amortyzator jest widoczny.
Poczekałbym z pisaniem do jutra, ale może faktycznie post by mi do kosza trafił.

[faraon]

Cieszy mnie bardzo, że "biegłeś" do postu i ... zdążyłeś.
Postraszyć czasem trzeba

[pietrek125]

Z trzema pinami jest od czujnika skyhook-a ale ten jest z prawej strony pod półką... szukaj dwu pinowej...ona jest dosyć mała niewiele większą od kabla od amortyzatora... zapewne jak gmerałes za boczkiem to coś się na chwile poprawilo...

[paszczak]

Tą czynność w moim wykonaniu nazwać biegiem jest lekką przesadą, ale właśnie tak było, żeby sobie nikt nie pomyślał, że nie traktuję sprawy poważnie.

Wtyczka faktycznie jest dwu pinowa, po prostu jak wlazłem już do bagażnika, krew musiała mi do oczu uderzyć i zobaczyłem jeden pin więcej. Dziś już wprawy we włażeniu nabrałem i zobaczyłem podwójną. Obserwacja pobieranego prądu w MES-ie podczas ruszania wtyczką sugeruje, że ona jest problemem (oby). Niestety w takich warunkach dobrze jej zregenerować nie dam rady więc zastąpię ją jakąś inną (jutro kupię). Jak zwykle koci mnie, żeby tak dla sprawdzenia wyprowadzić przewód i sprawdzić podczas jazdy co tam na nim można zmierzyć. 12V z wypełnieniem od 0 d0 100%? Czy innym?

[pietrek125]

Wtyczkę obetnij i zlutuj przewody, w końcu amortyzatorów nie wymienia się raz w miesiącu... a chcesz koniecznie wtyczkę to musi być równie mała bo jak dasz większą to nie przejdzie przez otwór w karoserii, a i tak nie będzie pasować jak będziesz chciał wymienić na inny amortyzator...

[1608cc]

12V z wypełnieniem od 0 d0 100%? Czy innym?

amortyzatorami sterują mostki H MC33186

[paszczak]

Z tym łączeniem na krótko niby racja... Właśnie tak zrobiłem i wygląda to nieźle. To znaczy wskazania są stabilne, choć trochę zastanawia mnie rozrzut:
Zawór przód lewy: 0,211 A
Zawór przód prawy: 0,148 A
Zawór (lewy tył): 0,091 A
Zawór (prawy tył): 0,179 A
Wskazania wahają się + - 10mA.
Niby nie są to duże różnice, ale jednak. Może przy tak małych prądach długości przewodów mają taki wpływ (zbyt grube nie są)? Właściwie to pewnie jakiś sygnał testowy dla sprawdzenia, czy w ogóle sterownik je widzi i jedyny słuszny pomiar będzie podczas jazdy.

Pomiarów podczas jazdy jeszcze nie wykonywałem bo jakoś nie miałem potrzeby jeździć, z resztą potrzebuję kierowcy, żebym mógł pomiarami się zająć. Chodzi mi o ten sygnał na amortyzator w funkcji prędkości samochodu. Mój oscyloskop to zabawka i o ile może coś pokaże, to na pewno nie zapamięta, więc trzeba patrzyć cały czas na wskazania.

Tak przy okazji: są jakieś przeciwwskazania do jeżdżenia z załączonym MES-em i podglądania wskazań tych prądów?

Za info o mostku dziękuję, choć wykorzystanie tej wiedzy przekracza moje możliwości.
Chodzi mi bardziej o sygnał na amortyzatorach na postoju, przy małej, średniej i dużej prędkości. Przy jakich prędkościach się zmienia i jak (skokowo, czy płynnie itp)?

P.S. Włażenie do kufra opanowałem już do perfekcji, myślę, że Hudiniego mógłbym teraz co nieco nauczyć.

[1608cc]

Niby nie są to duże różnice, ale jednak. Może przy tak małych prądach długości przewodów mają taki wpływ (zbyt grube nie są)? Właściwie to pewnie jakiś sygnał testowy dla sprawdzenia, czy w ogóle sterownik je widzi i jedyny słuszny pomiar będzie podczas jazdy.

Zmierz rezystancję cewek amortyzatorów na wtyczce sterownika skyhook, jeśli będą się znacząco różnić to będzie wiadomo skąd taki rozrzut w prądach (sama rezystancja cewki powinna wynosić ~2 - 2.5ohm). Prądy są mierzone przez centralkę na zasadzie pomiaru spadku napięcia na 2 małych rezystorach włączonych za mostkami. Widziałem już taki przypadek że odlutowały się od zbyt wysokiej temperatury na PCB (mostki są ciasno obok siebie i cholernie się grzeją odbarwiając nawet laminat). Jeśli np. nie będzie stykał jeden z nich to będzie to powodować błędne odczyty prądu. Raczej mało prawdopodobne, ale nie niemożliwe - nie szkodzi sprawdzić. Przy okazji można wymienić w centralce elektrolity na zasilaniu bo temperatura i wiek robi swoje.

Tak przy okazji: są jakieś przeciwwskazania do jeżdżenia z załączonym MES-em i podglądania wskazań tych prądów?

Nie, byle patrzeć na drogę podczas jazdy

skyhook.png

[paszczak]

Oooo... Dziękuję za cenne rady. Pomierzę na pewno. Jeśli to ok 2 Ohm, to każda odchyłka na minus, powinna wywindować ten prąd bardzo wysoko (tylko, że mierzyć wtedy trzeba na amortyzatorze).
Na wzrost oporu z kolei mogą mieć wpływ przewody, więc faktycznie mierzyć też przy sterowniku i porównać...

A jak zrealizowany jest ten pomiar? Te oporniki połączone równolegle i w szereg z amortyzatorem? To nic dziwnego, że się grzeją (tam chyba występują prądy rzędu kilku amperów?).

Może faktycznie brak kontaktu jednego z nich, daje mój pomiar o jakąś połowę oszukany? To by się trochę zgadzało.

[1608cc]

Tak, dwa rezystory połączone równolegle (żeby zwiększyć maksymalny prąd jaki może przez nie płynąć) są wpięte w szeregu z amortyzatorem a wyjściem mostka. Te rezystory mają bardzo małą wartość, przez co spadek napięcia na nich jest rzędu mV, co wraz z prądem (nawet kilku A) daje małą moc wydzielaną na nich, a to ona odpowiada za temperaturę. Spadek napięcia jest mierzony przez mikrokontroler, który w algorytmie oblicza wartość prądu płynącego przez nie i odpowiednio cewkę w amortyzatorze - z prawa ohma: znamy wartość rezystancji i napięcia, a więc możemy obliczyć prąd.

[paszczak]

Z mocą niby racja, ale sam przekrój rezystorów i punkt styku też się chyba liczy? W końcu ścieżki dalej dość szerokie a to takie maleństwo. Mogą się grzać. Z resztą to w tej chwili nie istotne. Tak sobie myślę, że Zmiana rezystancji równo o połowę mniej da spadek napięcia o sto procent większy. Jeśli ten algorytm zinterpretuje wzrost napięcia jako mniejszy prąd na cewce wszystko by się zgadzało.
Nie no, teraz nie polecę, ale wiem co będę robił jutro, znaczy później


No i byłem wczoraj. Oporniki były na miejscu, dla zasady przelutowałem. Ich wypadkowy opór to coś koło 0,1 Ohm (oczywiście o ile wierzyć miernikowi, który jednak przy takich wartościach głupieje) jednakowy na wszystkich. Płytka nie przegrzana, kondensatory mimo trzymania parametrów wymienione. Opory cewek amortyzatorów mierzone na złączu sterownika około 3Ohm (podobne na wszystkich).

Efekt mizerny. To znaczy błędów nie ma, zawieszenie miękkie, ale wskazania dalej się różnią.
Pozostaje z tym jakoś żyć, może to nic złego i wszystko jest w granicach normy.

Dalsze pomiary przy lepszej okazji.
Za pomoc bardzo dziękuję.