Lancia Klub Polska

Witam mam problem który mechanik określił "remont silnika".
Chyba nie jest to opłacalne,ale czy to możliwe,że auto zaczęło mieć problemy z jazdą pod górkę i w ogóle zaczęło słabnąć i wyskakiwały zapłony(wielokrotne wypadanie czy coś takiego).
Kumpel powiedział wywierć otwory przed katem. Zrobiłem to i auto odzyskało moc. Przez 3 tygodnie wszystko śmigało a ja miałem ustawionego mechanika który miał dostać się do zatkanego miejsca i udrożnić je.Wyjął kawałek czegoś,zaspawał i powiedział że zrobione. Od tej pory auto znowu zaczęło szarpać,znowu wywierciłem otwory-nie pomogło.Mechanik stwierdził że pomierzy ciśnienia.Stwierdził że na jednym z tylnych cylindrów jest 7 barów i dlatego tak się dzieje i albo złom,albo remont silnika lub wymiana na inny.Dodam,że zapłony nie wypadają mimo że auto szarpie...
Ratunku.

Jak zmierzył że jest 7 to jest źle. A sprawdził czy to przez głowice czy przez pierścienie ? Jak przez głowice to nie jest to remont a zwykła naprawa silnika.

No właśnie nie wie gdzie jest problem bo mówi że musiałby się zagłębić mocniej a to już koszty...
Moja zagwozdka jest głównie taka dlaczego auto ma szarpać jak kiedyś jechałem bez jednego cylindra bo wypadły na nim zapłony i tylko auto było trochę słabsze. Przed "naprawą"auto jeździło...Miałem nadzieję że po prostu na słabszym silniku z rok jeszcze pojeżdżę...