Wzrasta poziom oleju w silniku (Clio 1.2 rocznik 2018)

[Bichoń]

Sprawdź dokładnie (może być, choć nie musi) nowe EURO - ekologia i DPF'a ładują teraz i do benzyn.

Nie wiem dokładnie jaki to silnik, ale chyba nie najnowszy wynalazek. Samochód został kupiony w zeszłorocznej jesiennej akcji, gdzie producenci pozbywali się samochodów których nie mogli już dłużej sprzedawać. Już nie pamiętam o co szło, albo o spełnianie norm ekologi przez silniki, albo o brak jakiś tam testów spalania.
Ten egzemplarz ma właśnie jeden z tych "wycofanych" silników, więc za dużo wodotrysków ekologicznych się tam nie spodziewam.

[Jam_Belfegor]

Może nie mieć, ale to warto sobie sprawdzić, bo jak ma to wiadomo kolejna rzecz o której należny pamiętać. Jeśli to nie DPF to ciekawa sprawa, mogą być to wtryskiwacze ale nie widziałem tak lejących wtrysków i to benzynowych, żeby aż przybywało oleju. Tym bardziej że to nowe auto. Raczej takie akcje w ropniakach i to o większych od 2 l w górę, do tego z nalotami po kilka set tyś. km.

Poza tym jeśli to nowe auto warto nie odpuszczać tematu i gnębić ASO, a takie teksty typu paliwo w oleju to "normalka" od razu ucinać. Jeśli tak ma być to zażądać by ASO lub producent dał takie koniecznie pisemne oświadczenie że to "normalny stan rzeczy". Jak zażądacie takich rzeczy na piśmie, zobaczycie jak się Panowie nagle usztywnią i będą chcieli rozmyć temat.

[Marcin_D]

1,2TCe z ubiegłego roku raczej nie GPF'a (filtr stałych w benzynie). Renault zaczęło go stosować dopiero w nowej rodzinie TCe - 1,33.
Wygląda jakby naprawdę do oleju dostawało się paliwo.
Że w 1,2TCe ubywa oleju (bo pali) to słyszałem, ale żeby przybywało - sam m Megane IV 1,2TCe 130

Ja bym tematu nie odpuścił i oparł się o centrale Renault w Warszawie.
Nie ma prawa być paliwa w oleju - w praktycznie nowym aucie. Cwaniaki przeciągną ojca do końca gwarancji, a potem powiedzą że silnik do remontu, albo do wymiany.
To tak jak w Megance było, że jak skrzypi z tyłu belka to jest zasada TTTM (jak poszło na centrale to nagle się dało naprawić).

[Bichoń]

Samochód był w ASO, posprawdzali co mogli (na pewno kompresję, nie wiem dokładnie co jeszcze) i wszystko wyszło w porządku.
Pojawiła się teoria, że przy okazji przeglądu gwarancyjnego w innym ASO obsługa dolała oleju i nie powiedziała o tym klientowi. Ten wyższy poziom oleju został zauważony przy pierwszym sprawdzeniu bagnetu po wizycie w ASO i od tej pory poziom płynów jest stabilny.

[volf]

Czyli problem, którego tak naprawdę nie było

[Bichoń]

Być może. Zostaje na razie wymienić olej, jeździć, obserwować.
Przydało by się jeszcze wykonać telefon do tego ASO gdzie mogli dolać oleju, czy mają taki zwyczaj - ale po pierwsze, nie wiadomo, czy się przyznają, po drugie, nie wiadomo, czy będą pamiętać, po trzecie, telefonu na pewno nie odbierze mechanik który mógł to robić, a każdy może mieć inną praktykę.

[Jam_Belfegor]

Widzisz, chcieli dobrze a zrobili zamieszanie swoją drogą ja nie spotkałem się z taką praktyką by ASO dolewało cokolwiek i nie policzyło sobie za to... jedyny darmowy płyn w ASO to kawa i herbata lub woda.