Lancia Klub Polska

Pytanie. Padl mi prawdopodobnie alternator, (wracajac do domu przygasly zegary, swiatla, zaopalila sie kontrolka abs az w koncu auto zgaslo. Na wolnych obrotach ladowania brak, przy wcisnieciu gazu laduje, ale malo) ale przy okazji zauwazylem ze nie pali sie kontrolka ladowania. Ktos ma jakis pomysl co moze byc tego przyczyna? Zarowka w liczniku odpada, przekladalem dzisiaj inna, dalej ciemno.

Raz miałem taką przygodę w Delcie II, ładowania nie było a kontrolka nie świeciła. Wyjaśniono mi później, że wytarły się szczotki alternatora i nie był on w stanie wytwarzać prądu, natomiast napięcie na szczotkach jakieś tam było i w związku z tym kontrolka nie świeciła - a kontrolka podobno świeci się, jak jest różnica napięć na alternatorze i akumulatorze.

No dziwne jest to, ze ona nawet po przekreceniu kluczyka sie nie pali...

Zasadniczo jak nie pali po zapłonie to są takie możliwości:
-uszkodzenie samej żarówki bądź oprawki czy licznik
-zużycie/uszkodzenie szczotek w alternatorze
-przerwany kabelek na odcinku licznik-alternator

Zarowke sprawdzalem, a szczotki prawdopodobnie sie skonczyly

Dzis przy probie wyjecia alternatora, okazalo sie ze przewod wzbudzajacy alternator (mam nadzieje ze dobrze zapamietalen) jest nadpalony... po jego wymianie wszystko wrocilo do normy