Lancia Klub Polska

Panowie...(Panie też:) Jestem od 2 miesiecy posiadaczem Kappy 2,4 JTD.Jak to mam w zwyczaju robie w aucie wszystko i później go używam Ale w czym problem...otóz mam wrazienie ze auto podskakuje na nierównosciach jak piłeczka,drży i telepie sie jak nie przymiezając sie moje scudo -wół roboczy...Wymieniłem kompletne zawieszenie,amortyzatory ,wahacze,zregenerowałem zacisk( o plynach i filtrach nie wspomne) i to auto jeździ gorzej (w moim odczuciu)niz Focus (żony) Kia (1,6crd kumpla) czy Rover 75 tez diesel....Dół ciągnie słabo (w scudo 2.0 jtd genialnie)Kurcze polowałem na to auto,ma nieprzeciętny urok i czar ,inwestuje bo chce żeby zostało,ale....... nie moge znaleźć w nim komfortu...Pytanie (laika ,wiem) co jest nie tak? Druga spraw to skrzynia biegów.....No nie jest to ideał ,chodzi jakoś tak mechanicznie ,wymieniłem olej w skrzyni ale dalej mnie to męczy i nie działa "jak zegarek"....Czy to tak ma być,czy cos jest nie tak? Co zrobic? To pytanie serio....Moze jest w Łodzi jakis ktos kto wsiądzie w to auto,przejedzie sie i powie zrób stary to,to i to.....a bedzie jak ma byc...Pomocy....kurcze...Mój warsztat to solidna firma ale róbi rózne marki....maciek

Jechałem dobrze zrobioną Kappą.
Wszystkie te grzmoty, żony, kumpla itd. powinny się chować przy K.
Ktoś z właścicieli K się musi przejechać.
Może podjedź na stację kontroli i tam coś wyjdzie.

Przeguby wewnętrzne do sprawdzenia. Na 99%one są winne całej sytuacji

Co do ''zbierania się/ciągnięcia'' to sprawdzić/zmierzyć przyśpieszenie 0-100km/h i elastyczność np. na 5 biegu od 80 do 120 czy 140km/h
Co masz na myśli pisząc o skrzyni-problemy z lewarkiem, przełączaniem czy cos innego

Co do zawieszenia - tak jak wspomniano - przeguby wewnętrzne do weryfikacji. Jeśli cała reszta ogarnięta, stabilizatory OK, końcówki drążków... to samochód ma frunąć i bić na głowę komfortem wszystkie auta rodziny i znajomych. Co do silnika to samo. Ujeżdżam taki motor i też borykałem się z paroma sprawami, ale obudziłem go do życia zupełnie bez kasy. Tylko czas i trochę samozaparcia. Po pierwsze co ja zrobiłem - wyczyściłem a potem zaślepiłem EGR. Wyczyściłem przepustnicę oraz wszystkie możliwe czujniki:

- ciśnienia doładowania - tył silnika, kolektor ssący - nowy oring chyba 7x3 mm...
- czujnik ciśnienia paliwa - rutynowo sprawdzić - znajduje się pod czujnikiem ciśn. doładowania - klucz 22 bodajże...
- wkręcony na początku listwy wtryskowej - regulator ciśnienia wtrysku - czyszczenie i nowy oring (3x2mm)
- ODMA - tył silnika za przepustnicą czarne pudełko plastikowe - poodcinać opaski od węży (zastąpić później nowymi) - zalać naftą pudełko - SHAKER - wylewamy majonez itd do skutku.
- ostatnia rzecz, którą sam na dniach ogarniam - wyczyścić możliwymi sposobami - bo dostęp do demontażu u mnie marny - intercooler - w środku i na zewnątrz.
- podokręcać opaski rur dolotu, ale to już podstawa...szczelność musi być.

Na koniec zalać na pół zbiornika ropy jakieś STP i rura na autostradę, 4 bieg i 140km/h przez kilka - kilkanaście km.

Zadbane 2,4 jtd 150km naprawdę ładnie się zbiera i to od 1800 rpm aż do 4500 dając przy tym zacny gang. Jeśli te zabiegi nie pobudzą auta to wtedy trzeba myśleć nad testem przelewowym, turbiną itd. Ale powyższa diagnostyka to podstawa - do ogarnięcia w jeden wolny dzień! Powodzenia i nie poddajemy się. Kappa to porządny wóz!

Tylko w Kappie nie ma 150 a jest 136 koni, nie ma też żadnej przepustnicy a regulator ciśnienia paliwa jest na pompie a nie listwie...

Nie ma zaworu sterującego turbo. Tylko wąż z muszli turbo do actuatora..2.4 JTD Z kappy dużo prostszy jak JTD 150KM z Lybry. Przepustnicy gaszącej nie ma w Kappie??

Nie ma.

Fakt, generacje mi się pomyliły. W pierwszych Lybrach było właśnie 136 km. To ten sam silnik co w Kappie? Że nie ma Mapsensora - tego nie wiedziałem. Nie mniej jednak wiele rzeczy się powtarza i po prostu chodzi o konserwację tego, co już mogło się zabrudzić i utracić odpowiedni sygnał czy się poblokować. U mnie po tych zabiegach - tyle, że wykonywanych stopniowo w miarę poznawania auta - zmniejszyły się znacznie wibracje na biegu jałowym a silnik stawał się coraz bardziej żwawy i kulturalny.