Lancia Klub Polska

Witam Panowie,
Mam prośbę o pomoc w interpretacji błędów, a w zasadzie jednego ponieważ drugi jest jasny.
Od dłuższego czasu moja lybra niedomaga poprzez problem w wkręcanie się na obroty (szarpie, przerywa). Mając wolną chwilę wczoraj podłączyłem ją pod komputer i:
1. błąd P0130 - sonda lambda (czy mogę ją sam wymienić i gdzie jej szukać?)
2. błąd 0330 - kontrola spalania stukowego 2 (i tutaj mam problem z interpretacją. Na forum alfy ktoś opisywał ten błąd lecz w V6. Interpretacje były od wypadającego zapłonu poprzez wadliwe cewki po źle ustawiony rozrząd.)
Czy może jeden błąd wynika z drugiego lub drugi z pierwszego?
Jakieś pomysły?

Z góry dziękuję.

Pozdrawiam
Krzysiek

Usuń pierwszą usterkędruga może sama minąć
Pzdr.Maniak

A w którym miejscu jest sonda i czy oryginał czy może być zamiennik (oczywiście nawa część)?

W 2.0 20v sonda lambda jest łatwo dostępna od spodu, montowana w okolicy zagięcia rury wydechowej z pionu do poziomu, z przodu pod silnikiem.
Sondę polecał bym oryginalną, sam niedawno kupowałem boscha za 300zł.

PS. a spróbuj odpiąć sondę i powiedz, jak się jeździ bez niej. Bo u mnie bez sondy jest lepiej niż z niesprawną sondą. Wtyczka jest po lewej stronie silnika (czyli strona kierowcy), przy głowicy. U mnie sonda dawała stałe odczyty i silnik czasami zamulał, po odpięciu - jeździ normalnie. Jeszcze nie znalazłem czasu, żeby wymienić, chociaż nowa czeka w pudełku.

Tam są dwie wtyczki. Jedna od czujnika położenia wału a druga pewnie od sondy. Pamiętasz kolor wtyczki od sondy?

plaska czarna na 4 kable, chyba dwa szare, czarny i bialy.

Wtyczkę odłączyłem i silnik pracował gorzej.

Jakie objawy daje podnieta sonda lambda?
Nie było kiedy zrobić lybry to odmówiła posłuszeństwa. Objawy: brak mocy , gaśnie, jakąkolwiek jazda możliwa tylko na biegu pierwszym

U mnie to była 6-krotnie przekroczona norma spalin, a więc i spalanie wyższe o parę litrów, a do tego czasami ją zalewało i się dławiła, szczególnie przy ruszaniu. Podczas jazdy czuć było okresy przymulenia (jak sonda się włączała i dawała fałszywy odczyt) i okresy lepszej pracy silnika (jak wyłączał sondę).
U mnie to występowało w połączeniu z automatyczną skrzynią, więc nie byłem pewien, czy to problem silnika czy skrzyni.

Pytam bo nie chce bez uzasadnienia topić 300 zł na nową sondę.

Uszkodzoną sondę można bez problemów wykryć poprzez podłączenie się do komputera diagnostycznego - dobra powinna dawać sygnał podobny do sinusoidy, walnięta będzie miała np. stały. Do tego błąd sondy może być też zapisany w liście błędów silnika.
Nie ma w twojej okolicy nikogo z odpowiednim kabelkiem i programem MES?

Można też podpiąć się bezpośrednio w sondę i sprawdzić miernikiem jej napięcie (na zakresie 2V powinny być widoczne zmiany, normalnie skacze od 0.2 do 0.8V). Z tych 4 kabelków do sondy 2 są do grzałki (pomiędzy nimi można się spodziewać 12-14V), a dwa do sygnału sondy (0-1V).

Błąd odczytałem podpinając się programem. Ale auto jeździło, nie było to może idealne jeżdżenie ale ..... Dzisiaj już się nie da. I czy sonda się skończyła czy coś nowego padło

Tutaj znowu bym polecił komputer i sprawdzenie błędów. Powodów takiego zachowania może być cała masa.

Auto podpięte. Błędów brak. To co udało mi się zapisać to przesyłam w załączniku (koncentrowałem się na sondzie lambda). Bardzo proszę o weryfikację cyferek.

Właśnie tak wykresy wyglądały u mnie przy padniętej sondzie
viewtopic.php?f=97&t=77962