Phedra Gliwice
: 27 sie 2017, 22:14
Byłem dzisiaj kupić szwagrowi Phedrę pod Gliwicami, niestety to co zaoferował sprzedawca to obraz nędzy i rozpaczy.
Od tyłu: złuszczony lakier ze zderzaka, lewy próg do wymiany - na końcu już dziura, tapicerka suwanych drzwi lewych oderwana, fotel kierowcy nieudolnie łatany - siedzisko uszyte z taniej alkantary tylko leży na stelażu, pedał sprzęgła podnosi się tylko do połowy potem trzeba go podnieść nogą, klima działa, ale ledwo, ledwo, silnik umyty na lustro, wyłamana obudowa filtra kabinowego - trochę wkrętów gipsowych, ale i tak leży na silniku, klamka w drzwiach suwanych prawych nie działa - właściciel otwierał kombinacją gwałtownego szarpnięcia, tylne fotele - wyłamane kabłąki do regulacji przód/tył i uszkodzone mechanizmy składania , opony przód zimowe Bridgestony tył jakieś łysole. Wycięty katalizator a w jego miejsce wstawiona nieszczelna rura. Nie jeździłem, szkoda mi było czasu.
Od tyłu: złuszczony lakier ze zderzaka, lewy próg do wymiany - na końcu już dziura, tapicerka suwanych drzwi lewych oderwana, fotel kierowcy nieudolnie łatany - siedzisko uszyte z taniej alkantary tylko leży na stelażu, pedał sprzęgła podnosi się tylko do połowy potem trzeba go podnieść nogą, klima działa, ale ledwo, ledwo, silnik umyty na lustro, wyłamana obudowa filtra kabinowego - trochę wkrętów gipsowych, ale i tak leży na silniku, klamka w drzwiach suwanych prawych nie działa - właściciel otwierał kombinacją gwałtownego szarpnięcia, tylne fotele - wyłamane kabłąki do regulacji przód/tył i uszkodzone mechanizmy składania , opony przód zimowe Bridgestony tył jakieś łysole. Wycięty katalizator a w jego miejsce wstawiona nieszczelna rura. Nie jeździłem, szkoda mi było czasu.
