Lybra 1.8 16v - klekotanie/stukanie w silniku
: 04 maja 2015, 19:43
Problem wygląda następująco: w Lancii Lybrze 1.8 16V w listopadzie 2014 r. mechanik wstawił nowe części (wg jego zestawienia):
- wariator
- panewki wału
- panewka korbowodu
- filtr oleju, olej
- uszczelka głowicy
- uszczelka klawiatury
- kolektor wydechu i rury wydechowej
- uszczelniacz miski olejowej
- popychacz zaworu
- uszczelniacz zaworu (16 szt.)
- pierścienie tłokowe (4 komplety)
Całość kosztowała 1720 zł za części, 800 zł za robotę.
Otóż po 3 miesiącach zaczęło coś klekotać w silniku - dźwięk kojarzy mi się z dźwiękiem koła fortuny
albo jakby jakiś przedmiot uderzał o skrzydła kręcącego się wiatraka. Czasem przypomina też diesla. Dźwięk zaczyna być bardzo słyszalny od 2500 obrotów. Do tego silnik na biegu jałowym, a także po wduszeniu sprzęgła na którymkolwiek z biegów ma obroty ok. 1200-1500. Auto jeździ tylko po mieście, strach wybrać się gdzieś dalej, bo nie wiadomo, czy silnik się nie rozsypie.
Filmik prezentujący pracę silnika:
https://www.youtube.com/watch?v=O6MIOZy ... e=youtu.be
Mechanik nie wie co i dlaczego i w ogóle do niczego się nie poczuwa. Oczywiście jak wyjaśnię co to jest i ustalę, że on to sknocił, to odpowiednie działania wobec niego podejmę, ale nie o tym chciałem
Ten "spec" robił też moją Alfę Romeo 147 (Lancia należy do członka rodziny), kilka dni temu okazało sie, że wymieniał rozrząd bez blokad i wszystko w środku latało, silnik warczał. Piszę o tym, bo może to być jakaś wskazówka gdzie szukać awarii, skoro nie poradził sobie z rozrządem w AR. Niestety nie mam możliwości przyjechania Lancią do tego mechanika, który doprowadził do ładu AR (odległość 200 km, nie wiadomo czy silnik się nie rozsypie jw.).
Przeszukałem google, do opisu pasuje awaria wariatora, panewek i popychaczy, a przecież te części były wymieniane (chyba, że się mylę, i są różne panewki i różne popychacze - sam nie jestem mechanikiem). Może źle poskręcał silnik (jak rozrząd w AR)? Obecnie nie wiem, czy po prostu silnik jest już zajechany (obecnie 140 tys., auto kupione w 2008 r. przy ok. 70 tys., ale pewnie licznik był kręcony) i auto nadaje się na szrot, czy może wystarczy wszystko dobrze skręcić i będzie grało.
Zwracam się zatem do Was o pomoc: co to może być?
- wariator
- panewki wału
- panewka korbowodu
- filtr oleju, olej
- uszczelka głowicy
- uszczelka klawiatury
- kolektor wydechu i rury wydechowej
- uszczelniacz miski olejowej
- popychacz zaworu
- uszczelniacz zaworu (16 szt.)
- pierścienie tłokowe (4 komplety)
Całość kosztowała 1720 zł za części, 800 zł za robotę.
Otóż po 3 miesiącach zaczęło coś klekotać w silniku - dźwięk kojarzy mi się z dźwiękiem koła fortuny

Filmik prezentujący pracę silnika:
https://www.youtube.com/watch?v=O6MIOZy ... e=youtu.be
Mechanik nie wie co i dlaczego i w ogóle do niczego się nie poczuwa. Oczywiście jak wyjaśnię co to jest i ustalę, że on to sknocił, to odpowiednie działania wobec niego podejmę, ale nie o tym chciałem

Przeszukałem google, do opisu pasuje awaria wariatora, panewek i popychaczy, a przecież te części były wymieniane (chyba, że się mylę, i są różne panewki i różne popychacze - sam nie jestem mechanikiem). Może źle poskręcał silnik (jak rozrząd w AR)? Obecnie nie wiem, czy po prostu silnik jest już zajechany (obecnie 140 tys., auto kupione w 2008 r. przy ok. 70 tys., ale pewnie licznik był kręcony) i auto nadaje się na szrot, czy może wystarczy wszystko dobrze skręcić i będzie grało.
Zwracam się zatem do Was o pomoc: co to może być?