Lancia Klub Polska

Panowie, jest takie pytanie jak w temacie. Od kupna auta coś mi puka z przodu na dole (czuję to pukanie pod stopami). zdarza się to w sytuacjach charakterystycznych dla stukania stabilizatora + podczas pokonywania progów zwalniających - w momencie rozprężania zawieszenia, zjawiska nie ma przy średnich i wysokich prędkościach jak i przy dynamicznym rozpędzaniu. Auto oglądało i szarpało już około 5 mechaników, wymieniono przekładnię, drążki i końcówki drążków kierowniczych, twierdzą że zawieszenie idealne i nic oprócz delikatnego luzu na łączniku tylnego stabilizatora nie mogą znaleźć, wydech wygląda na zamocowany solidnie. Ma ktoś pomysł co jeszcze to może być?

Zawsze mnie zastanawia co jest powodem stawiania takiego pytania, pięciu mechaników oglądało i nic nie widzieli a tu ktoś ma zapewne dostęp do twego zawieszenia i odpowie ze 100% pewnością "to ta i ta guma jest wybita i trzeba ją wymienić". Bądź dorosły i zastanów się czego wymagasz, osiem wahaczy, dwa łączniki stabilizatora, dwie gumy drążka, dwa drążki kierownicze, dwie końcówki drążków kierowniczych i teraz licytujemy co może stukać no mogą jeszcze stukać gumy/poduszki amorków no ale to może na później.

Skup się i czytaj ze zrozumieniem, czy ja gdzieś proszę o 100% odpowiedź? Chyba forum jest po to żeby ktoś kto miał podobny problem mógł pomóc? może nie? Gdyby ktoś miał jakiś pomysł proszę o sugestie.

Nie denerwuj sie na Pawełka dobrze Ci napisał
A ja Ci podpowiem -podobny to nie znaczy taki sam

BogdanA pisze:Nie denerwuj sie na Pawełka dobrze Ci napisał
A ja Ci podpowiem -podobny to nie znaczy taki sam

Bogdan przecież każdy wahacz ma swój dźwięk podobnie gama nut czyli do, re, mi, fa, itp, itd i choć sie mocno skupiam to żaden dźwięk mi sie nie przypomina

panowie, bardzo proszę o trzymanie się tematu lub powstrzymanie od wypowiedzi.
Dla ułatwienia- pytanie brzmi:
Czy ktoś miał taki przypadek że pomimo braku luzów w zawieszeniu i ukł kierowniczym jak i sprawnych poduszek silnika i skrzyni coś mu pukało w teresce w okolicach podłogi z przodu a jeśli tak to co?

mi nie jeden "baranek" sprawdzał na szarpakach zawieszenie i mówił, że tuleje wahacza stukają a wyszło że sworznie a tuleje jak nowe.....wniosek taki, że na szarpaki więcej nie pojadę tylko do "normalnego" mechanika z łomem

grnb pisze:panowie, bardzo proszę o trzymanie się tematu lub powstrzymanie od wypowiedzi.
Dla ułatwienia- pytanie brzmi:
Czy ktoś miał taki przypadek że pomimo braku luzów w zawieszeniu i ukł kierowniczym jak i sprawnych poduszek silnika i skrzyni coś mu pukało w teresce w okolicach podłogi z przodu a jeśli tak to co?

Temat stary ale może ktoś z czytających będzie zainteresowany odpowiedzią.
Hałas bardzo podobny do stabiliaztora powodują wybite poduszki amortyzatorów.

Rozwiązałeś swój problem? Kiedyś ojciec był z autem bo mu pukało jak gdzies z kraweznika zjezdzal czy coś i tylko na takich większych muldach. Okazało się że zacisk hamulcowy był luźny, jedna śrubka już całkiem wypadła. A jak gadaliśmy z mechanikami to powiedzieli "najlepiej rozebrać całe zawieszenie i sprawdzać w imadle co jest luźne bo tak to ciężko powiedzieć".

niestety nie rozwiązałem, wymieniali mi tuleje wahaczy, zaciski sam demontowałem i sprawdzałem, mechanicy twierdzą że wszystko ok. Chyba będę musiał osobiście jednak rozebrać i w imadle sprawdzać.

Tak jak wcześniej wspominałem sprawdz poduszki przednich amorów. Ostatnio wymieniłem u siebie komplet. Wszelkie stuki ustały a waliło niemiłosiernie.

dzięki za tą informacje, mam w planie to na pewno sprawdzić, jak tylko pozwoli mi na to stan zdrowia... Można te poduszki sprawdzić po podniesieniu lewarkiem i odłączeniu stabilizatora?

Trudno powiedziec. A może dobrze by było żeby ktoś jechał powolutku autem po muldach i a Ty byś słuchał skąd się niesie? Czy z góry czy z dołu.. Chociaż może takie "niesienie" dźwięku być bardzo mylne bo w stali szybciej się dźwięk rozchodzi niż w powietrzu...

grnb pisze:dzięki za tą informacje, mam w planie to na pewno sprawdzić, jak tylko pozwoli mi na to stan zdrowia... Można te poduszki sprawdzić po podniesieniu lewarkiem i odłączeniu stabilizatora?

Myślę, że jest to temat dla sensownego mechanika.

wszyscy, sensowni i bezsensowni uważają że jest ok, lub próbując naprawić robią wiele więcej (kosztownych) szkód niż pożytku, muszę poradzić sobie z tym sam niestety...