Lancia Klub Polska

Witam.
Mam następujący problem w dedrze 1,6ie.
Otóż przy wyłączonym zapłonie (nawet przy wyjętym kluczyku) świeci mi kontrolka jak w załączniku.
Natomiast po włączeniu zapłonu (nawet przy zapalonym silniku) gaśnie i się nie zaświeca.

Tu powstaje pytanie czy tak ma być czy to problem z czujnikiem, kablami??? (klocków jest jeszcze 1/4 okładziny)

Nie powinno być tak, że zapala się ona po włączeniu zapłonu? (jak każda inna)

Wydaje mi sie ze cos jest nie tak...
Wyglada to jak bylby problem z masa.. ale moze byc nakopane cos w instalacji.
W kilku miejscach jest napiecie po wylaczeniu stacyjki ale zadna kontrolka nie powinna sie tak swiecic.. tym bardziej jesli gaśnie po przekręceniu stacyjki. Chyba ze od alarmu.
Sprobuj wyjmowac po kolei bezpieczniki i obserwowac czy zgasnie i kiedy. jesli zgasnie na jakims bezpieczniku to szukac w tych obwodach problemu..

Wyjmowałem wszystkie bezpieczniki po kolei i nie zgasła nawet jak wyjąłem wszystkie. Co więcej przy klockach nie ma czujnika! Ta kontrolka zaświeciła się nagle tzn odłączyłem akumulator bo był słaby po naładowaniu gdy podłączyłem klemy to zaczęła się tak właśnie zachowywać...
Dostałem od kumpla śmieszną radę "wyjmij żarówkę z kontrolki" ale po zastanowieniu nie jest przypadkiem tak, że po wyjęciu żarówki obwód będzie otwarty i nie będzie to już pobierać prądu?

Pytanie dlaczego pojawia sie tam napiecie.
nie ma gwarancji ze uplywu pracy nie bedzie po wyjeciu zarowki.
Taki objaw to ostrzezenie. nie życzę ci tego ale może sie poglebic usterka jak to w zyciu.. w nocy na autostradzie na drugim koncu polski .
Może to byc drobnostka .. ale nie koniecznie..

Pozdrawiam

Zdaję sobie z tego sprawę ale z drugiej strony jechać np do mechanika z powodu kontrolki. Ale sam nie mam już żadnego pomysłu jak temu racjonalnie i skutecznie zaradzić... I jak widać forumowicze też raczej nie... Ech.