Lancia Klub Polska

Miałem problem z LPG w delcie, II generacja. Czasami gasła po wysprzęgleniu, podobno miała za ubogą mieszankę.

Podjechałem wczoraj do gazownika. Dmuchnął sprężonym powietrzem w filtr, gdzieś w reduktor - wtedy zgasła. Zamontował więc kawałek rury (takiej jak do obiegu wody przy instalacjach LPG), rura ta odchodzi gdzieś z reduktora (nie widać tego z góry, jak będę miał chwilę na gimnastykę to strzelę fotkę), jej wylot jest wolny, ma długości jakieś 30-40cm. Reduktor jest z przodu na dole, w okolicy przedniego lewego koła, a rurka ma wylot w okolicy filtra powietrza (mam zamontowany stożek w miejsce oryginalnego) . Nie był zbyt rozmowny, zrozumiałem, że to coś do kompensacji ciśnienia. I problemy z gaśnięciem jak na razie znikły.

Czy ktoś mi może wytłumaczyć, co on właściwie zrobił i na jakiej zasadzie to działa? Bo prostota rozwiązania tego problemu mnie urzekła.

Wrzuć fotkę jego dzieła popatrzy się

Chciałem wrzucić fotkę, ale z góry nic nie widać (poza wystającą końcówką węża), a pod samochodem nie miałem kiedy się czołgać.
Po kilku dniach mogę powiedzieć, że to rozwiązanie dużo pomogło, ale całkowicie nie rozwiązało problemu.
Dalej potrafi zgasnąć przy wysprzęglaniu z ok. 2500obr/min. Jak się wysprzęgli przy obrotach powyżej 3000, albo poniżej 2000, to obroty spadają ładnie do ustalonego progu. Ciekawe zjawisko...

Zrobił połowę roboty, wylot tej rury (którą podłączył) nie powinien być wolny, tylko podłączony do miksera, lub w ostateczności do dolotu.
Ponieważ masz filtr stożkowy, nie za bardzo miał pewnie gdzie to podłączyć.
Stożek - jak pewnie wiesz i czytałeś - w instalacji I i II generacji to marne usprawnienie, aczkolwiek po idealnej regulacji ma prawo być tolerowany przez lpg.
Możesz spróbować wydłużyć tą domontowaną rurę tak aby miała coś koło metra. Idealnie byłoby gdyby miała wewnętrzną średnicę coś koło 20-25mm, miałem takie rozwiązanie w Alfie - ale tam było Vialle.

Pozdrawiam.

Dzięki za konkretną odpowiedź.
A wiesz może, na jakiej zasadzie takie rozwiązanie działa?

Zrobiłem kilka zdjęć:

Głównie takie rozwiązanie stosuje się przy silnikach uturbionych, aby membrana parownika prawidłowo pracowała, w silnikach wolnossących to poprawia gwałtowne wahania ciśnienia w dolocie - pod warunkiem prawidłowego montażu.
Daj zdjęcie miksera, może coś podpowiem jak prawidłowo tą rurkę podłączyć.

Pozdrawiam.

Tak więc fotki:




Przy wymianie filtra pobawiłem się trochę tą rurką
Jak ją przytkam palcem, to wolne obroty równo trzyma, ale przy przegazowaniu silnik bardzo się dusi.

Nie widzę drugiego króćca w mikserze (może jest zaślepiony, lub na zdjęciu nie widać), tam powinien być podłączony ten wąż.
Jeśli nie masz czegoś takiego to trzeba pokombinować, aby wąż podłączyć go między mikserem, a przepustnicą.

Pozdrawiam.

Święto lasu, po długich i żmudnych poszukiwaniach udało mi się kupić oryginalną obudowę filtra powietrza do tej delty. Przeszło mi przez myśl, żeby przed jej zainstalowaniem zaopatrzyć dolot w klapkę przeciwwybuchową (czy jak tam się ten wihajster nazywa ). Bo i ile się orientuję, to jej nie mam (widać coś takiego na zdjęciach powyżej)?

ale drut,kompensacje nalezy podlaczyc odrazu za filtrem,o czym juz wspomnial bassman

Słuchaj na twoim miejscu wywalił bym ty usrojstwo zwane "tjuningowym szitem filtrem stożkowym" i założył oryginalny i sprawdź wtedy jak zachowuje się silnik. Miałem podobny problem w lanci delcie II tyle że silnik 1,6 8v, tam wywalił gaz obudowę filtra i przez pół roku kombinowałem różne sposoby i nie szło dojść do ładu z obrotami, szarpał dusił się gasł po puszczeniu gazu. gdy na szrocie dorwałem obudowę i założyłem wszystko wróciło do normy. Proponuje spróbować bo ten filtr stożkowy nic nie daje tylko szkodzi a tjuning to żaden. AHA I KONIECZNA PONOWNA REGULACJA GAZU !!!

HERBINEK pisze:Słuchaj na twoim miejscu wywalił bym ty usrojstwo zwane "tjuningowym szitem filtrem stożkowym" i założył oryginalny

Oj, długo szukałem oryginalnej obudowy, ale w końcu się udało! Poległem tylko na próbie jej zamontowania - mikser "przedłuża" rury dolotowe na tyle, że oryginalna obudowa się nie mieści na swoim miejscu. A jeszcze chciałem zamontować tam klapkę przeciwwybuchową, która pewnie też odrobinę przedłuży całość.
Na razie zostawiłem problem wraz z lancią mechanikowi i wyjechałem w delegację. Na początku przyszłego tygodnia zobaczę, co z tego wyszło.
I rzeczywiście mam nadzieję, ze oryginalna obudowa pomoże, chociaż na brzmienie silnika...