Strona 1 z 3
Lancia Thema w PRLu
: 29 lis 2010, 19:57
autor: Claromonte
No właśnie, z ciekawości chciałem porozmawiać o Lancia Themie w PRLowskiej rzeczywistości.
1. Czy ktoś w Polsce taką posiadał w exclusive wyposażeniu ?
2. Czym parali się ludzie których ewentualnie było na ten samochód stać ?
3. Jakie opinie o tym modelu w PRLu "chodziły" ?
Re: Lancia Thema w PRLu
: 29 lis 2010, 20:21
autor: Duch-Dziadka
Ciekawy to bardzo temat...ja tez chetnie uslysze prawdziwe historie...
Ja znam jedna, ale to juz z czasów demokracji, wlasciwie to dwie...

Re: Lancia Thema w PRLu
: 29 lis 2010, 20:31
autor: Claromonte
Luksuowe auto w czasach kiedy znajomy moich rodziców posiadając poloneza i daihatsu charade uchodził za krezusa.
Re: Lancia Thema w PRLu
: 29 lis 2010, 20:43
autor: Duch-Dziadka
Claromonte pisze:Luksuowe auto w czasach kiedy znajomy moich rodziców posiadając poloneza i daihatsu charade uchodził za krezusa.
...a dzisiaj westchnienie miłoników modlących sie o to aby jak najtaniej kupic jak najbardziej zadbany egzemplarz..., a jest ich coraz mniej...

Re: Lancia Thema w PRLu
: 29 lis 2010, 20:52
autor: NIKI
Może nie Theme ale mój ojciec posiadał Fiata Crome 2,5 TD w 1988 roku
Nawet zachowało się foto
Auto odkupione od znajomego import prywatny z Niemiec w 1987r.

Re: Lancia Thema w PRLu
: 29 lis 2010, 22:04
autor: Mariusz91
Chciałbym czasem przenieść się w czasie by móc poznać jak to wtedy było.
Re: Lancia Thema w PRLu
: 29 lis 2010, 23:02
autor: grzole
Pierwsza dostawa pojazdów Lancia Thema miała miejsce we wrześniu 1989 roku i były to pojazdy w wersji 2.0 ie zakupione jeszcze przez rząd M. F. Rakowskiego w lutym tamtego roku. Jednorazowo dostarczono kilkadziesiąt aut w dominującym kolorze granatowym, kilka bordowo-wiśniowych i niebieskich. Była to poboczna umowa obok umowy licencyjnej na produkcję Fiata CC (taki zakup "przy okazji" i po atrakcyjnej cenie). Do obsługi zaimportowanych pojazdów centrala w Turynie nadała
urmowskiemu serwisowi na Posińskiej autoryzację. Póki nie powstał w 1992roku FAP dystrybucję aut Fiata w PL prowadził Pol-mot a potem wydzielona z niego spółka Ital-mot. Oficjalnego importu aut marki Lancia do PL do czasu tej dostawy nie było. Jeżeli już przed 1992 rokiem jakaś sztuka pojawiła się to była z prywatnego importu. Mam obawy, że do upadku PRL raczej nikt nie jeździł Themami bo prywatny import zawsze był zdominowany przez auta niemieckie oraz jakieś mniejsze ilości aut rodem ze Francji, Szwecji, Japonii i USA a ten import dotyczył, prawie co do zasady, pojazdów takich jak dzisiaj czyli ze średnią wieku około 10 lat.
Re: Lancia Thema w PRLu
: 29 lis 2010, 23:33
autor: Duch-Dziadka
Mam obawy, że do upadku PRL raczej nikt nie jeździł Themami
Tez mi sie tak wydawalo, ale nie mialem pewnosci. Niestety brak też informacji w sieci które mogłyby powiedziec cos więcej.
Szkoda, bo moim zdaniem zaraz po Delcie I to jeden z ciekawszych i barwniejszych modeli jakie Lancia wypuscila.
Re: Lancia Thema w PRLu
: 29 lis 2010, 23:40
autor: Claromonte
Przede wszystkim w tamtych latach auto ekskluzywne, prestiżowe i służące jako symbol statusu. Jak ktoś oglądał film "wielki Szu" to tam jest taka scena, jak karciarz wygrywa od bogatego playboya czerwone Porsche. Zakładając temat miałem na myśli właśnie ludzi pokroju tego bohatera który z Szu przegrał majątek, może w PRLu znalazło się paru krezusów którzy dorobili się na papryce, pieczarkach, anturium, lub kradzieży półproduktów z hut miedzi , itp, których było stac na takie cudo.
ps
Moi rodzice mieli 2 fiaty 131 i 132 i jeszcze na pocz. lat 90 to robiło wrażenie.
Re: Lancia Thema w PRLu
: 30 lis 2010, 0:26
autor: grzole
Mariusz91 pisze:Chciałbym czasem przenieść się w czasie by móc poznać jak to wtedy było.
Za piwem biegałeś po Warszawie 2,5 godziny bezskutecznie (o wino było łatwiej a gołda na kartki i wolnorynkowa na melinach), benzyna była na kartki (30 litrów na miesiąc dla większych silników), czekanie na założenie telefonu stacjonarnego trwało średnio 15 lat, Polonez po wyjechaniu z Polmozbytu uzyskiwał wartość wolnorynkową prawie 100 pensji średnich krajowych (tyle co dziś lepiej wypasione BMW serii 5 w salonie), 4 miesiące odkładałeś swoje całe pensje aby kupić typowy telewizor kolorowy (ok. 25 cali przekątnej) upolowany w sklepie po kolejnych 4 miesiącach.
Nie bez kozery Chińczycy komuś źle życzą słowami: "obyś żył w ciekawych czasach".
Poza tym jakoś przeżyliśmy - skoro daliśmy radę blisko 120 latom zaborów to i 44 lata komuny przetrwaliśmy.
Re: Lancia Thema w PRLu
: 30 lis 2010, 0:41
autor: Claromonte
No dobra , ale to nie miał być temat polityczny...
Re: Lancia Thema w PRLu
: 30 lis 2010, 0:47
autor: solarzmr
grzole pisze: czekanie na założenie telefonu stacjonarnego trwało średnio 15 lat,
Średnio może i tak, u mnie założyli telefon w 1997 roku, a podstawą było podanie złożone w 1972 roku. Wcześniej dorobiłem się komórki

Re: Lancia Thema w PRLu
: 30 lis 2010, 10:08
autor: Artur G.
grzole pisze: to i 44 lata komuny przetrwaliśmy.
Przeżyliśmy potop szwedzki przeżyliśmy i radziecki.
A co nas czeka? hmm. zobaczymy.
Czasy słusznie minione, chociaż z perspektywy czasu starsi mówią że było weselej, bardziej przyjaźnie.
No tak, ale kto był np. w wojsku w latach słusznie minionych - będąc w nim narzekał, ale dziś? bierze to jako przygoda. Podobnie jest dziś po "przeżyciu" komuny, większość mówi że ogólnie to nie było źle. Niemniej jednak złego słowa na komunę powiedzieć nie można. Jakie były czasy takie życie, trzeba było się dostosować, jednym wychodziło to lepiej innym gorzej.
Co do telefonu, pamietam jak dziś, na mojej ulicy na przedmieściach gdzie mieszka ponad 100 rodzin jedyny telefon był mojej babci (była p-cą Ligi Kobiet czy jakoś tam, sołtysem etc.) W 1987r. moi rodzice zapłacili za tel. w przeliczeniu na dziś ok. 1500 zł. Podanie leżało kilka lat. W tym czasie Tepsa przewody puściła ziemią. Ja po wybudowaniu domu w 2000r. zadzwoniłem do Tepsy i następnego dnia byli, kosztowało mnie to 600zł. (mam umowę). Po 8 latach zrezygnowałem z Tepsy na rzecz cegiełki. W zasadzie czterech cegiełek.
W połowie lat 80 rodzice kupili tv kol. Helios TC chyba 500. Bywały już na rynku Ruskie Rubiny ale ponoć wybuchały. W mojej rodzinie w zasadzie w latach komuny nic nie brakowało (zaradni rodzice?) , ja "liznąłem" tylko tych czasów.
A co do tematu postu, to w czasach komuny były oczywiście Wołgi inne samochody dla oficjeli nie były godne. O Lancii przeczytałem po raz pierwszy na początku lat 80-tych jak raniutko, bladym świtem z kumplem co sobota staliśmy w kolejce przy kiosku ruchu czekając na otwarcie i sprzedaż dla mnie tyg. Motor a dla kumpla Ekran i Film.
Re: Lancia Thema w PRLu
: 30 lis 2010, 10:25
autor: Claromonte
@Artur i co tam napisali , jakie odczucia artykuł w Tobie wzbudził ?
Re: Lancia Thema w PRLu
: 30 lis 2010, 11:37
autor: Artur G.
Dziś nie pamietam, niestety z "tamtych" lat motorów nie posiadam. Mam tylko pojedyncze egz. z 1989r.- 1991r. i wszystkie z lat 1996 - do chwili obecnej. Najprawdopodobniej wówczas to dowiedziałem się że jest takie cudo jak lancia. Miałem może z 10 lat.