Strona 1 z 1
Kappa - elektryka pogryziona przez myszy
: 25 paź 2010, 20:10
autor: dej
Witam.
mam pewnien problem z moja lancia kappą 2,4 ,mianowicie ostatnio w lanci pojawiły sie myszy.Nastawiłem kilka pułapek i kilka myszy (3) sie złapały ale dalej czuc ten głupi zapach.wczoraj wyprowadziłem lancie na podwórko wyczyściłem ja wymyłem, drzwi pootwierane i sie wietrzy...No stała sobie od rana aż potem jak siedziałem w domu cos zaczeło wyc a tu alarm w lanci.wyszedłem z domu nikogo nie ma wiec ide po kluczyk żeby wyłączyc alarm pilotem a tu guzik nie można wyłączyć.Potem jak jakos sobie poradziłem z wyłączeniem ja do odpalania a tu nic tylko 2 kontrolki sie świeca i tyle.komputer nie działa nic sie nie wyświetla nie ma aktualnego przebiegu a potem jak jeszcze raz alarm sie włączył to wskazówki zaczely latać od lewej do prawej

świateł także nie ma.dopiero odłączenie akumulatora ucziszyło alarm. Czy myszy mogły cos pakiereszować w elektryce czy moze to jakis inny problem.Liczę na waszą pomoc bo samochód potrzebny a stoi jak trup.
Pozdrawiam.
Re: Kappa - elektryka pogryziona przez myszy
: 26 paź 2010, 0:28
autor: annubis17
Oczywiście ze myszy mogły tak narozrabiać. Wystarczy przegryźć kilka kabli, zrobić zwarcie i trup gotowy.
Re: Kappa - elektryka pogryziona przez myszy
: 26 paź 2010, 6:32
autor: Mariusz91
Może to być kwestia myszek, jednak proponuję najpierw sprawdzić połączenie masy do akumulatora. Gdy nie ma dobrej masy, elektryka wyczynia cuda.
Re: Kappa - elektryka pogryziona przez myszy
: 26 paź 2010, 9:45
autor: Bichoń
A na przyszłość - włożyć pod maskę nieco kociej sierści (w bezpieczne miejsce oczywiście).
Re: Kappa - elektryka pogryziona przez myszy
: 26 paź 2010, 12:16
autor: Krechu
Najczęstrzym powodem wariowania wskaźników przy uruchamianiu jest właśnie brak połączenia z aku. Myszy z pewnością mogły narozrabiać, już to kiedyś przerabiałem. Od kiedy dorobiłem się labradora problem u mnie przestał istnieć ale większość moich znajomych otrzymało ode mnie cenny prezent ztn dwie garści laba w pończochę. Taką bombę ( lub z kocią sierścią - ale o nią chyba trudniej) należy umieścić w samochodzie na stałe i myszki już raczej się w nim nie pojawią. Działa też na kuny. Z tego co wiem norki mają to w nosie.
Reasumując; kup pończochę albo gwizdnij jakiejś damie napakuj sierścią i włóż do wozu a poza tym zrób szczegółowy przegląd okablowania szczególnie w miejscach, gdzie izolacja ma styczność z jakimś smarem lub innym materiałem konserwującym.
Pozdrawiam
Krechu
Re: Kappa - elektryka pogryziona przez myszy
: 26 paź 2010, 19:10
autor: dej
posprawdzałem instalacjie tak z grubsza i niby nic nie widać.Masa na aku jest napewno dobra,jak wcześniej wspomniałem po podłączeniu akumulatora alarm sam wyje i nie da sie go wyłączyc pilotem.Czy zwarcie na kablach mogło narobic bałaganu w komputerze i w innych ważnych rzeczach??
Re: Kappa - elektryka pogryziona przez myszy
: 26 paź 2010, 22:07
autor: Krechu
Zależy jaki alarm. Prawdopodobnie został przeżarty któryś kabelek od instalacji alarmowej a to już jakiś trop.
Mierniczek, lupa i przegląd. Mnie mysza zeżarła kabelek od czujnika wstecznego i dwa tygodnie szukałem miejsca zwarcia (w tzw międzyczasie wymieniłem czujnik na skrzyni dwa razy)
Re: Kappa - elektryka pogryziona przez myszy
: 08 gru 2011, 16:33
autor: ERWIN 78
Cześć wszyskim. W mojej pierwszej lanci thema combi

też miałem ten problem . Zabrałem worek ziemiaków od kolegi worek był cały więc go do bagażnika i w drogę . Po tygodniu zaczeło sie: brak otwierania szyb , klima padła itp...

Od tej pory ziemniaki kupuje tylko w sklepie . Teraz mam Kappe i nigdy tego błędu nie popełnie . Pozdrawiam