Lancia Klub Polska

Spotkała mnie niemiła przygoda, odpadł mi na autostradzie alternator...
No, może nie do końca odpadł, urwała się górna śruba, w związku z czym spadł pasek itp. itd...

Tyle tła sytuacji, a pytanie właściwe - dlaczego od tego podskoczyła temperatura silnika?
Jeszcze na autostradzie (jazda ok. 140km/godz) dosyć szybko podskoczyła mi z 70*C do 110*C (?), potem trzymała się w tym zakresie przy mniejszych prędkościach (60km/godz). Trochę płynu mi nawet wyrzuciło przez korek.

offtop: ktoś w Krakowie ma lawetę? muszę przerzucić lancię jakieś 10km.

Niech mnie ktoś poprawi jeśli się mylę, ale czy ten sam pasek, który kręci alternatorem nie kręci też kółkiem od pompy wody/płynu chłodzącego?

EDIT: Czyli chyba się nie myliłem.

o Kur przecież pompa wodna jest na tym właśnie pasku, jechałeś bez pompy, masz szczeście, że jest silnik jakoś to przeżył, choć uszczelka pod głowicą mogła pójść. Wymiana tego paska jest banalna zajmuje pare minut. Jak już tyle przejechałeś to te 10 km do mechanika dojedziesz, dajesz ogrzewanie na max, najlepiej jechać w nocy wtedy korków unikiniesz.

Pozdrawiam

Tak myślałem, ale coś mi siedziało w głowie, że pompa wody "wisi" na pasku rozrządu. Miałem przez jakiś czas jedyną Lancię z silnikiem chłodzonym powietrzem
Wymiana paska nie załatwi tu sprawy, z tego co udało mi się zobaczyć, to pękła śruba trzymająca alternator u góry. Tydzień temu elektryk stwierdził, że pasek mógłby być lepiej naciągnięty, ale przegrał z zapieczoną śrubą i tylko ją czymś zapuścił, żeby puściła. Widać że jak się z nią siłował, to trochę ją uszkodził.

Tak ją zapuścił, że puściła na amen
Możesz zrobic tak, jak radzi LukaszTG, spokojnie dojedziesz - tylko wcześniej podładuj akumulator żebyś nie stanął po drodze.

ogrzewanie nic nie daje jak nie ma obiegu wody.
Możesz równie dobrze klime włączyć.
Jak płyn sie gotuje to czujnik mierzy temperature bąbli z powietrza
a to ni jak ma sie do rzeczywistości.
Polatasz tak jeszcze troche to generalka Cie czeka.