Zablokowały mi się tylne drzwi (za kierowcą). Po prostu nie chcą się otworzyć.
Klamka chodzi normalnie (jak zwykle z lekkim oporem, nie lata luźno), centralny chodzi też tak jak chodził (otwiera i zamyka). Wyciągnąłem kanapę zdjąłem boczek i dostałem się do wnętrza drzwi.
Cięgna chodzą prawidłowo zarówno od klamki jak i od rygla.
Jak ruszam klamką od zewnątrz to widać, że pcha ona taki "wichajster", taką blaszkę metalową która pewnie dalej otwiera zamek, z tym że ni chusteczki nie mogę dostać się do zamka.
Drzwi są już zablokowane od zimy, ale że są za kierowcą to mi to nie przeszkadzało więc dopiero teraz się za to wziąłem. Zimą myślałem, że przymarzły. I wtedy myjąc auto kiedyś tak odruchowo złapałem za klamkę, drzwi się otworzyły. Raz, drugi i koniec, do tej pory są zamknięte.
Od zawsze (tzn od 3 lat od kiedy mam Lancię) centralny mi świruje w ten sposób, że zazwyczaj jak otwieram auto z pilota, to za pierwszym razem centralny otworzy i zamknie. Dopiero za drugim razem otwiera normalnie. Tak jest od 3 lat, a drzwi się zablokowały dopiero teraz, więc wydaje mi się, że większego związku to nie ma.
Pomożecie??
Czy mam od razu ciąć drzwi?? 
