Strona 1 z 6

Opony regenerowane - nalewane. OSOBISTE doswiadczenia.

: 01 lis 2009, 15:54
autor: Messer74
Przez nie uwage nabylem na aukcji opony (produkcji niemieckiej).... nalewane i mina mi zrzedla... Mialem kiedys takie ogumienie wloskiego producenta przed 10 laty i przejezdzilem nawet 3 zimy po czym wyskoczyla mi sliwka z boku, a po jakims miesiacu w innej kawal kartofla. Przy czym wtedy jezdzilem lanosikiem a teraz ujarzmiam Zete ( 2.0 turbo) Co prawda nie jakies tam popisy Kubicy, ale zawsze to juz inne przeciazenia. Czy mysl technologiczna sie zmienila? Czy ktos jezdzi na takich gumach- jezeli tak to co moze o nich powiedziec? Mnie sie wydaje ze mozna smialo zakladac wszak nie wypuscili by w ojczyznie autostrad na rynek czegos niesprawdzonego, mam taka nadzieje, ale moze sie myle....Prosze o wpisy na podstawie mozliwie wlasnych doswiadczen bo legend jest sporo...jak wszyscy wiemy na instalkach gazowych najlepiej znaja sie posiadacze diesli a na autach francuskich kierowcy Volkswagenow...
Pozdrawiam i czekam niecierpliwie na komentarze.

Odp: Oponyregenerowane- nalewane. OSOBISTE doswiadczenia.

: 01 lis 2009, 17:24
autor: Rodżer
Moje OSOBISTE doświadczenia mówią, że nie ma strachu :) W passacie b3 jakiego do niedawna użytkowałem miałem zimówki bieżnikowane firmy Profil z Nowego Sącza. Jeździłem na nich cztery sezony zimowe i nic nie mogę im zarzucić. Żadnych bąbli, odklejających się fragmentów czy cokolwiek. Jedyne czego się można przyczepić to po tych kilku zimach twardnienie gumy i już niestety gorszą niż w nowych przyczepność, ale chyba każda gumka się starzeje :)

Odp: Opony regenerowane - nalewane. OSOBISTE doswiadczenia.

: 01 lis 2009, 17:37
autor: cocoon
: witaj : używam i w lecie i w zimie bieżników i jestem zadowolony.To już nie te czasy że bieżnik się odklejał po paru kilometrach.Napewno nie są to gumy do jazdy wyczynowej ale też nie trzeba się na nich czuć jak emeryt. Nawet jeżeli zużywają się szybciej chociaż ja tego specjalnie nie widzę to i tak chyba są lepsze i dłużej się na nich jeździ niż na 6 czy 7 mm używkach za taką samą lub wyższą cenę : ok2 :

Odp: Opony regenerowane - nalewane. OSOBISTE doswiadczenia.

: 01 lis 2009, 18:28
autor: Mariusz91
Ojciec już ładnych parę lat jeździ na oponach bieżnikowanych, nigdy nie przytrafiły mu sie związane z tym problemy. Ja tez stoję przed kupnem opon i prawdopodobnie wybiorę właśnie bieżnikowane ;)

Odp: Opony regenerowane - nalewane. OSOBISTE doswiadczenia.

: 01 lis 2009, 19:39
autor: Piszczyk
w dedrze 1.8 testowałem (co prawda tylko jeden sezon ale obfity - ok 30tkm) wytwór firmy TARGUM
nalewki ponoć na michelinach
testy odbywały się na trasie niemcy-polska (lublin-lipsk-erfurt)
wynik:
bez zarzutu: bardzo dobrze trzymały się w sniegu , na mokrym też
a i szybka jazda też wypadła pomyślnie
(150km/h 8-O na autostradzie i jakoś się nie poodklejały : yesyes : )
ogólnie bardzo dobrze poza moim niedopatrzeniem - jedna była z innej seri i jak na początku jeździła na przodzie to trochę ściągało...
po założeniu na tył było ok

też jestam za bieżnikowaną niż używką

Odp: Opony regenerowane - nalewane. OSOBISTE doswiadczenia.

: 01 lis 2009, 21:23
autor: bargaw3181
ja osobiście miałem i były problemy ale tylko z jedną oponą...

Wydaje mi się że ogólnie nie ma powodów do jakiś strasznych obaw ale nie można wykluczyć że nie trafi się jakia felerna opona... :D:D:d

Zakładaj na koła i ciesz sie jazdą :D Musi być dobrze :D

Odp: Opony regenerowane - nalewane. OSOBISTE doswiadczenia.

: 01 lis 2009, 21:31
autor: Codee
miałem ECOOPONY obecny letni sezon od nowości 2 sztuki na przód i NIE POLECAM - jak jutro zmienię na zimówki od razu wy : cenzura : ebie je do kosza.
Pościerane, obytki gumy, tak choćby ktoś wydłubał paznokciem, boki praktycznie na 1 mm.

Jestem takiego zdania że rozumie do TIR i aut które robią duże przebiegi i są w ruchu bo parę tyś na opony to dużo, ale jak zwykły Kowalki nie ma na nowe opony co najmniej klasy Dębica to nie może powiedzieć że stać go na samochód.
Taki człowiek jest zagrożeniem dla innych bo jak nie ma na opony to na pewno nie ma na utrzymanie stanu technicznego auta.
To jest moje zdanie i mam do niego prawo, jak ktoś uważa inaczej, szanuję i powodzenia.

Ja pierwszy i ostatni raz zaufałem że wcale nie odbiegają od normalnej opony, więcej tego błędu nie popełnię.
Na zimę zmontowałem sobie Kleber HP2 195/65 R15 za dobrą cenę 175pln/sztukę z roku 2009.
Na lato już zamówiłem Michelin Saver 200 pln/sztukę. Jak byłem głupi i chciałem mieć taniej to zapłacę jeszcze raz tym razem za pełnowartościowy towar na lato Michelin.

Odp: Opony regenerowane - nalewane. OSOBISTE doswiadczenia.

: 02 lis 2009, 2:33
autor: Messer74
Dzieki za wasze opisy doswiadczen. Opony mam wiec pewnie pojda w ruch natomiast powoli wylania mi sie obraz nie tylko moich doswiadczen ze:
1.Ostroznosci nigdy za wiele
2.Dawniej opony rzeczywiscie byly ryzykiem jak w poprzednim poscie i czesciowo moim ( jakby nie bylo 3 zimy)
3.Jest spora grupa zadowolonych urzytkownikow
Moje opony maja wzor continentala conti contact co czesciowo tez sugeruje nazwa (Winter tackt)
sa produkcji niemieckiej z odpowiednimi atestami. Jak pojezdze to napisze co i jak. Ja mam 4 szt wiec nie bede mial problemow ktore na ktora os. I jeszcze tak sobie mysle, ze te karkasy w czasie procesu regeneracyjnego byly jakos sprawdzone w przeciwienstwie do urzywek sciaganych z zachodu. No i wysokosc profilu i wiek gumy przemawia za. Ok inna jest mieszanka w Michelin a inna w nalewce. Ale co to za zimowka z 4 mm bieznika i w wieku 4 lat(patrz najnowszy test ACE)? Wiecie musze sobie poprawic samopoczucie jakos... Pozdrawiam
Ps. Proponuje oduczyc sie klasyfikowania ludzi ze wzgledu na pochodzenie(Krakusy itp.): dosc dlugo mieszkalem w Niemczech wiec dla tubylcow powinienem skrobnac pare aut, prowadzic zone do "pufu" albo na pucofki, a dla mnie tubylcy powinni miec w domu karabinki i szlabaniki do zabawy dla swych pociech...bez sensu prawda?

Odp: Opony regenerowane - nalewane. OSOBISTE doswiadczenia.

: 02 lis 2009, 9:50
autor: tommydacho
Jeździłem wczesniej na nalewkach lanosem. Było ok, nie czułem specjalnej różnicy. Ale znajomy załozył nalewki do bmw i na autostradzie przy 170km/h się odkleiły. Mowił, że masakryczne odczucie i mieli farta, przezyli. Więc różnie być może...

Odp: Opony regenerowane - nalewane. OSOBISTE doswiadczenia.

: 02 lis 2009, 10:18
autor: Heathen
Kupilem bieznikowane, nie dalo sie ich wywazyc, odrazu zwrocilem!
Kupilem odrazu Debica Frigo 2 za 170zł..... chialem oszczedzac, a stracilem na wysylce!

Imho bieznikowana bieznikowanej nie rowna
Znajomy mi doradzał:
>http://www.sisou.com.pl/index.php?act=s ... p=26&idk=3
Jednak moim zdaniem cena prawie siega Savo ktore w biedronce byly za 150zł a ktore w testach ADAC tak zle nie wypadaja...
Ja bieznikowanym mowie stanowczo NIE

Odp: Opony regenerowane - nalewane. OSOBISTE doswiadczenia.

: 02 lis 2009, 13:33
autor: merbart
Firma która robi bieżniki, użytkownicy tych opon chwalą sobie tą firmę.
:link:
Nie mam z tą firmą nic wspólnego kiedyś się zastanwiałem nad kupnem ich opon więc podaje link dla zainteresowanych.
Pozdrawiam

Odp: Opony regenerowane - nalewane. OSOBISTE doswiadczenia.

: 02 lis 2009, 18:20
autor: jaro1959
Drugą zimę jeżdżę na oponach Markgum i nie narzekam. Kupiłem u nich bo mieszkam w pobliżu a potrzebowałem opony na "już" bo miałem jakiś wyjazd. Lekki hałas przy 60-80km, póżniej przechodzi. Płaciłem w zeszłym roku po 95zł. Mam znajomych w Italii, w ich gronie wiele osób jeździ na oponach z firmy o podobnym poziomie technologicznym jak Markgum i sobie chwalą.

Odp: Opony regenerowane - nalewane. OSOBISTE doswiadczenia.

: 02 lis 2009, 19:47
autor: markiz
Koledzy.Miałem kiedyś nalewki w Polonezie.Odklejenie i zaspa w rowie.To były pierwsze i ostatnie nalewki.Może teraz są leprze i są odważniejsi ode mnie,ale ja się wystraszyłem.Jak kupiłem Lybre i miałem zamiar zmienić oponki to nawet przez chwilę nie myślałem o nalewkach.Wydaje mi się ,że te indeksy prędkości i obciążenia opony producent samochodu ot tak sobie nie napisał.Czytałem,że niektórzy z nas testowali max.prędkość swoich samochodów.Mam nadzieję ,że nie na nalewkach.Napisałem kiedyś ,że Lybra to moja druga po żonie kochanka.Żonie nie kupił bym używanej kiecki ,a Lybrze używanych laćków.To tylko moje zdanie i osobiste doświadczenie z Polonezem.

Odp: Opony regenerowane - nalewane. OSOBISTE doswiadczenia.

: 02 lis 2009, 22:18
autor: Mariusz91
Konkretnie i po męsku ;)
Ojciec jeździł na kilku kompletach nigdy nie narzekał
Ja jeździłem póki co na jednym komplecie, tez nie narzekam.

Oczywiście oboje śmigaliśmy tez na nowych oponach średniej klasy.... nie czuć różnicy.
Szczerze polecam i Pozdrawiam!

Odp: Opony regenerowane - nalewane. OSOBISTE doswiadczenia.

: 02 lis 2009, 22:26
autor: Codee
Ostatni letni sezon na przodzie miałem nowe bieżnikowane ecoopony i wytrzymały 20 tyś km potem już na wyrzucenie, nie polecam jeśli ktoś dużo jeździ.

-- 02 Lis 2009, 22:28 --
cocoon pisze:"Prawda jak zawsze leży tam gdzie leży".Co mi po 5 letniej gwarancji a nawet dożywotniej jeżeli nowa opona a nawet dwie opony renomowanej firmy po kilkuset kilometrach (miałem taki przypadek)zostają wybulone z boku i nadają się do wyrzucenia.To samo może stać się z bieżnikowanymi.Po co ten cały jad,kasa, brak kasy,g...o,EGO itp pierdoły.Temat był zadany-Opony regenerowane - nalewane. OSOBISTE doswiadczenia-a nie filozofia dla biednych i bogatych,jasnozielonych i ciemnozielonych.Po tych wszystkich wywodach obawiam się że Messer zacznie jeździć na gołych felgach bo powinien mieć już kompletny kociokwik i poczucie uczestnictwa w debacie sejmowej w TV Trwam

Fakt kolego ja też miałem przypadek w innym aucie nowych daremnych opon z pipą na boku po krawężniku te cudowne opony to NEXEN czyli homo nie wiadomo renomowane to one nie są.