Lancia Klub Polska

Cytacik z innego postu, uważam, że to może być ciekawe porównanie (dla tych którzy robią sobie spis wydatków )

Auto: Lybra SW 1,8 z 2000 roku.

"Sebastian" pisze: Robisz bilans ile rzeczy naprawiałeś od kupna auta? Tak tylko pytam - ja dla sportu zbieram rachunki i po pierwszym roku eksploatacji zrobię sobie podsumowanie.

Ja robię. W ciągu jednego roku wydałem:
Koszt auta (zakup) 16 000,00 zł
Naprawy 11 240,86 zł
Paliwo 15 596,46 zł
Przeróbki (felgi) 2 156,65 zł
Inne 5 621,11 zł
(mandaty, parkingi etc)

Suma to 50 615,08 zł

Przebieg własny 29 288,00 km
Zatankowane paliwo 3197,3 litrów
Średnie zużycie 10,71 litrów / 100 km

Koszt przejechania 1 km (paliwo) 0,53 zł
Koszt przejechania 1 km (suma) 1,07 zł

Jako, że zdarza mi się wieźć kogoś "zarobkowo" na lotnisko etc to mam też przychody:
Przychody 2 014,34 zł
Zysk 1 107,69 zł
Przebieg dochodowy 3907 km

Koszt przejechania 1km (suma) jest po odjęciu od sumy wydatków sumy zysków.

Moj pierwszy samochodzik czyli Renault Laguna kosztował mnie (jak wyliczyłem):
- zakup: 25 tyś
- inne wydatki -pierwszy samochód .... więc rozumiecie ~ 25 tyś
Przejechane około 110 tyś km.
Wydatki przez 5 lat: ~ 60 tyś
Odzyskane przy odsprzedaży: 5 tyś zł

Ostatni samochód (przed aktualnie posiadaną Lybrą) czyli Mazda 323f:
- zakup: 13 tyś zł
- koszty przez dwa lata:
- paliwo i olej: ~2000 zł
- rozrząd: 750 zł
- inne pierdoły: ~1000 zł
- sprzedana za: 11 tyś zł

Chyba się uczę na błędach

"BJK" pisze:Cytacik z innego postu, uważam, że to może być ciekawe porównanie (dla tych którzy robią sobie spis wydatków )

Auto: Lybra SW 1,8 z 2000 roku.

"Sebastian" pisze: Robisz bilans ile rzeczy naprawiałeś od kupna auta? Tak tylko pytam - ja dla sportu zbieram rachunki i po pierwszym roku eksploatacji zrobię sobie podsumowanie.

Ja robię.

Też mam takie zboczenie. Będziecie się pewnie śmiać bo stosunkowo mało jeżdzę - od jakiegoś czasu dymam do roboty najczęsciej rowerem

Kapiszona ujeżdżam niecałe 2 lata. W tym czasie przejechałem niewiele ponad 30 tys (z czego w te wakacje ponad 5 tys)
Koszt paliwa to ok. 11 tys, a wszystko pozostałe - naprawy, eksploatacja (płyny, opony), ubezpieczenia, myjnia itp. za wyjątkiem parkingów i autostrad ok. 10 tys.

W sumie (odpukać) na razie nie jest źle. Za paliwo płacę więcej niż przy moim poprzednim samochodzie , ale pozostałe koszty są na razie całkiem podobne.

O kutwa Panowie temacik bardzo drażliwy, to jak by wsadzić kija w mrowisko ( w moim przypadku ) nie liczę i nie chcę znać tych kosztów bo bym musiał a mam w planach jeszcze włoskie Coś

U mnie to wygląda tak Kappa
-zakup samochodu 12400 zł
-naprawy ,nowe opony spokojnie 12000zł
-ubezpieczenia 1000zł
-paliwo trudno powiedzieć szacunkowo jakies 5000tyś
samochodem przejechałem 10tys km mam go rok niecały ,to wychodzi drożej jak bym dzień w dzień jezdził taryfą .
Lancia Y dałem 15 tyś
-naprawy jakieś 3500 tyś przez 3 lata przejechałem 30tyś km,w sumie nieżle.
-ubezpieczenie rocznie jakies 1300zł
W całej klasyfikacji Y wychodzi błyszcząco,nawet na tle 12 poprzednich samochodów które miałem,Kappa no cóż ,ale jest porobione już sporo.Czeka jeszcze na wymiane pompa wspomagania 640 zł,którą juz mam.Co do Kappy plany są na pozostawienie sobie auta w dłuzszej perspektywie.
Fakt jest jeden tanie zabawki to nie są ,moim zdaniem szacowanie strat nie ma sensu ,bo czasami szlak człowieka moze trafić
Wynagrodzeniem jest za to wyjątkowość ,w której przestały mi juz doskwierać niedogodności zwiazane z eksploatacją

ja jeżdże Lanią ponad rok(2,4 td) zrobiłem prawie 30 tys.km.Sam sprowadziłem kumpel pomógł naprawić.Wyniosła mnie z opłatami ok.7.5 tys.Takich wydatków jak rozrząd , paliwo ,oleje, filtry nie liczę .W kazdym samochodzie trzeba na to wydać.Jak sie dobrze poszuka to wcale nie są to aż tak wysokie koszty .A... kupiłem używane alu .To zbytek ale ładniej wygląda .Muszę ją teraz sprzedać i nie taniej niż 9,5 tys.Zobaczymy jak z tym będzie.Ogólnie to utrzymanie Lanii wcale nie jest aż takie wysokie.(jeżeli potrafi się pewne rzeczy zrobić samemu i nie daje zarobić cwaniakom z servisu)

zakup 21700
wydane na LPG 11975,49
wydane na PB 2168,29
koszt napraw, części, serwisu, myjni, ubezpieczeń, przeglądów, rejestracji, itp 10502,63

razem koszt 46346,41 zł
przebieg w tym czasie 50941 km

"Fantom" pisze:Moj pierwszy samochodzik czyli Renault Laguna kosztował mnie (jak wyliczyłem):
- zakup: 25 tyś
- inne wydatki -pierwszy samochód .... więc rozumiecie ~ 25 tyś
Przejechane około 110 tyś km.
Wydatki przez 5 lat: ~ 60 tyś
Odzyskane przy odsprzedaży: 5 tyś zł

Ostatni samochód (przed aktualnie posiadaną Lybrą) czyli Mazda 323f:
- zakup: 13 tyś zł
- koszty przez dwa lata:
- paliwo i olej: ~2000 zł
- rozrząd: 750 zł
- inne pierdoły: ~1000 zł
- sprzedana za: 11 tyś zł

Chyba się uczę na błędach

ZAKUP 25 !!!!!!!!
WYDATKI 25 !!!!!!
WYDATKI 65 !!!!!!! /bez benzyny?! /

ODZYSKANE 5 tys!!!!!!!

SPRZEDANY ZA 120 tys kupiony za 25 !!!!!!!!!!!!!!
ja tez tak chcę

"skyblu" pisze: SPRZEDANY ZA 120 tys kupiony za 25 !!!!!!!!!!!!!!
ja tez tak chcę

Chyba się nie zrozumieliśmy.
kupiłem go za: 25 tyś
wydałem na niego (w sumie, łacznie z ceną zakupu, naprawami, gazem itp): 65 tyś
sprzedałem za: 5 tyś
Rachunek: 60 tyś z plecy

Dalej tak chcesz?

Jak tak czytam to szok, żadnej osoby zadowolonej, gdybym miał mieć takie wydatki jak coniektórzy to kupił bym T-34, koszty eksploatacji podobne a bezpieczeństwo pewne

Nijak ma sie moje:
zakup - 14.500 (maj 2006) 96r, z lpg sekw. landirenzo
po zakupie - opony, 4 lato, dwie zima (6 szt. 1000 zł z wymianą, po znajomości, goodridge, jakość średnia, śliskie na mokrym...trzeba uważać)
po roku przegląd, ale tego nie licze...to norma w każdym samochodzie
kpl. tłumików (600 złotych po znajomości, tłumiki średniej klasy ale niezłe, nie pamietam firmy, jakiś skrót 3 liter)
czerwiec tego roku, przegląd - znów nie liczę i amorki tył, kpl, klocków, swoznie i łączniki z przodu - koszt 1200 zł. z robocizną)
takich rzeczy jak wymiana kół, wyważanie nie liczę ...bo to kilkadziesiąt zetów rocznie
aha i jeszzce wymiana fel;g alu na oryginalne (kupione od kolegi klubowicza na Ursynowie za 600 zł, stare (od laguny odsprzedałem koledze za 200 zł)
miesiąc temu naprawa rozrusznika - 80 złotych (padło sprzęgiełko)
kilkanaście dni temu wymiana cewki świecy - koszt 280 zł. ASO z przeglądem i podpięciem do kompa - ok
poza wymianaami olejów i filtrów nic mi nie przychodzi do głowy...
ps. kupiłem świeżo po wymianie rozrządu, więc nie robiłem tego jeszcze chociaż jest ta wymiana w najbliższych planach

REASUMUJĄC:
poza kosztami normalnymi wydałem przez 27 miesięcy ok. 2300-2500 zł sic!
i dlatego ponownie kupię Lancię... (zadbaną technicznie) bo to najważniejsze.
Moja jeździ dzień w dzień, raczej na krótkich trasach poza wypadami wakacyjnymi, średnio do 20 kkm rocznie, a przebieg ma aktualnie godny kappy 338.000 km

pozdrawiam i życze bezawaryjności...
Artur, kappa 2.0 96

"Artur G." pisze:Jak tak czytam to szok, żadnej osoby zadowolonej, gdybym miał mieć takie wydatki jak coniektórzy to kupił bym T-34, koszty eksploatacji podobne a bezpieczeństwo pewne

Nic bardziej mylnego Tą kupę kasy wydałem na swój pierwszy samochodzik, który .... trochę poobijałem (a Laguna w tych latach była strasznie droga w naprawach.
Na kolejne samochodziki wydawałem już znacznie, znacznie mniej.

Poza tym nie wierzę ci że w ciągu roku wydajesz 2-2.5 tyś na samochód.
Sama benzyna, koszty ubezpieczenia (OC+AC), przeglądy, bierzące wymiany to grube kilka(często kilkanaście) tysięcy zł rocznie.
Przejechanie tylko 10 tyś km (przy spalaniu 8l/100) to już daje 3.5 tyś zł.
Musisz lepiej policzyć ile wydajesz na samochód

Zgadza się, ale nic nie pisałem o paliwie, to zupełnie inny temat.... tego się na daje w koszty eksploatacji samochodu, koszty te się nijak maja np. do kappa 2.0 20V t czy 3.0 przy samej pb do np. Lybry 1,9 jtd, chodziło mi o naprawy nie wynikające z naturalnego zuzycia, jakieś niespodziewane wydatki.
Może zostałem źle zrozumiany, koszt przeglądu , czy paliwa jest kosztem stałym dla każdego.... poza furmanem.
Jeśli ktoś podaje koszt bez paliwa na poziomie kilkunasty tys. czy więcej tyo coś jest nie tak z autem...i wtedy musi to być prawdziwy miłośnik marki.

ps. dodając do kosztów oc/ac w róznych regionach kraju inne, zależnie od ubezpieczonego mienia, paliwo jeśli ktoś naprawdę dużo jeździ, myjnie jesli ktoś nie ma swojego podwórza albo ma 2 l ręce... itp. to ja się nie dziwie kosztom na poziomie kilkudzięciu tyś. rocznie.

Ale temat naprawdę jest fajny, wciagający.

pozdr. Artur

"Fantom" pisze:

"Artur G." pisze:Jak tak czytam to szok, żadnej osoby zadowolonej, gdybym miał mieć takie wydatki jak coniektórzy to kupił bym T-34, koszty eksploatacji podobne a bezpieczeństwo pewne

Nic bardziej mylnego Tą kupę kasy wydałem na swój pierwszy samochodzik, który .... trochę poobijałem (a Laguna w tych latach była strasznie droga w naprawach.
Na kolejne samochodziki wydawałem już znacznie, znacznie mniej.

Poza tym nie wierzę ci że w ciągu roku wydajesz 2-2.5 tyś na samochód.
Sama benzyna, koszty ubezpieczenia (OC+AC), przeglądy, bierzące wymiany to grube kilka(często kilkanaście) tysięcy zł rocznie.
Przejechanie tylko 10 tyś km (przy spalaniu 8l/100) to już daje 3.5 tyś zł.
Musisz lepiej policzyć ile wydajesz na samochód

znakiem tego odzyskane? małe nic

Wiecie co ?! Takie liczenie (nie mówię o naprawach, bo to jest rozsądne akurat), takie liczenie , benzyny ,ubezpiecznia itd, to zawracanie Wisły kijem. Zaraz zaczniemy tu liczyć ile jesteśmy w plecy na stopniu zużycia podeszwy buta podczas chodzenia na piechotę, bo to w koncu też kosztuje Wiadomo,że samochód na czymś jeździ i nie jest to woda niestety...jeśli z tym się nie godzimy jeździjmy komunikacją miejską , innego wyjścia brak.

"STOD" pisze:Wiecie co ?! Takie liczenie (nie mówię o naprawach, bo to jest rozsądne akurat), takie liczenie , benzyny ,ubezpiecznia itd, to zawracanie Wisły kijem. Zaraz zaczniemy tu liczyć ile jesteśmy w plecy na stopniu zużycia podeszwy buta podczas chodzenia na piechotę, bo to w koncu też kosztuje Wiadomo,że samochód na czymś jeździ i nie jest to woda niestety...jeśli z tym się nie godzimy jeździjmy komunikacją miejską , innego wyjścia brak.

Zgadzam sie z przedmowca...
W koncu luksus jezdzenia autem i przyjemnosc prowadzenia musi kosztowac.