Lancia Klub Polska

Witam

Wczoraj miałem przykrą przygodę.
Otóż maja Kappa przyjechała , ale już odjechać nie chciała.
Zdziwienie moje było ogromne, jak odebrałem dziecko z przedszkola, wsiedliśmy, a tu nie chce zapalić, a jeszcze pięć minut temu wracałem nią z pracy bez żadnych oznak mających nastąpić przykrych chwil.

Szybka analiza, gdzie może leżeć przyczyna
Pompa paliwa działała, toteż wysnułem wniosek , że czujnik położenia wału działa poprawnie.
Drugie co mi wpadło do głowy, to odcięcie zapłonu poprzez immobilizer, być może złapał jakiś błąd, ale kontrolka gasła. Komputer nic nie sygnalizował.

Postanowiłem odłączyć akumulator.
Poczekałem pięć minut, podpoiłem, i wszystko wróciło do normy.
Do dziś nie wiem co się stało, choć cieszę się że jest już wszystko OK, ale zastanawiam się co mogło to spowodować i czy może się jeszcze powtórzyć, bowiem autko to używane jest również przez małżonkę.

Jeśli ktoś ma jakiś pomysł co to mogło być, lub miał taki przypadek, to piszcie śmiało.

Pozdrawiam Tomasz

Zapraszam po tapetki mojej produkcji
http://www.lanciapolska.org/modules.php ... ic&t=19298

Podepnę się pod temat, bo miałem podobnie. Nawet dzień ten sam czyli wczoraj. Przekręcam kluczyk i nic. Po 2-3 próbach wystartowała. Kontrolki nie przygasały, więc raczej to nie rozrusznik. Może wilgotna pogoda ma znaczenie?
Na razie postanowiłem nie panikować, podejrzewam immobiliser.

Miałem tak samo, 2-3 odpaliła i potem nie chciała po dostaniu się do rozrusznika, okazało się nie dokręcona śruba od kabla prądowego, robiło zwarcie o podkładkę i nie kręciło. Po wymianie śruby ja ręką odjął Dużo roboty w dostaniu się u mnie do rozrusznika było co prawda Pozdrawiam