Lancia Klub Polska

wiem że było to wiele raz poruszane, ale nie znalazłem jednoznaczej odpowiedzi.

mianowicie mam taki problem, odpalam rano afto ssanie fajnie chodzi, spada z 1200 na 900 i chodzi. no i jade, wtedy giną wolne obroty, tak samo sie robi przy jeździe w trasie, jade ze stałą prędkością (80-90) wciskam sprzęgło i auto gaśnie.

jeżeli przy spadku z obrotów nacisne gaz z dwa razy wtedy ładnie trzyma.

również ale w jeżdzie miejskiej (co chwile zatrzymywanie i ruszanie na gorącym silniku) jest w miare normalnie, tylko że obroty spadają do jakichś 600 i urastają do prawidłowych. albo czasem faluja obroty.

po odłączeniu silnika krokowego na gorącym silniku auto chodzi pięknie. wszystkie problemy giną.
no a co do silnika, kupiłem go nowego, smarowałem wd-40 i wogóle, ale i tak sk yn nie chce działać jak powiniem,

zmieniłem sonde lambda, czyściłem przepustnice, wywaliłem EGR, nowy filtr powietrza jest, wszystko szczelne, tylko tez je silnik stwarza problem, za późno sie wysuwa.. i szlag człowieka trafi podczas jazdy.

macie jakiś pomysł jak to naprawić ? i czy w innych deltach też tak jest?

Mam Deltę 1.8 8V i zapewniam Cię,że tak nie jest.Miałem co prawda podobny problem,auto jechało niby dobrze po podjechaniu do świateł noga z gazu na hamulec i silnik zgasł!,tak samo w czasie jazdy noga na H silnik bee.Wypuściłem paliwo ze zbiornika trochę się namęczyłem wlałem Vervy i po kłopocie.

"Dziadek" pisze:Mam Deltę 1.8 8V i zapewniam Cię,że tak nie jest.Miałem co prawda podobny problem,auto jechało niby dobrze po podjechaniu do świateł noga z gazu na hamulec i silnik zgasł!,tak samo w czasie jazdy noga na H silnik bee.Wypuściłem paliwo ze zbiornika trochę się namęczyłem wlałem Vervy i po kłopocie.

Czyli mówi Pan że wina słabego paliwa czy wody w zbiorniku? Bo ja takiego problemu nie mam, ale identyczne problemy ma mój ojciec w polo i może coś bym mu na to poradził.

W tym konkretnym przypadku wina paliwa.Zachciało mi się taniego paliwa z prywatnej stacji to miałem.

doprowadziłem kiedyś dedre 1.8 8v + LPG do stanu że silnik dopiero po uzyskaniu 90 st.C trzymał wolne obroty - na zimnym gasł jeśli nie utrzymałem gazem (nogą!!!) 3000 rpm
auto bez mocy a do jazdy okazała się potrzebna trzecia noga żeby trzymać gaz na światłach jednocześnie hamując i zmieniając biegi ufff...

okazało się (po pozbyciu się auta...) że winę ponosił dolot - po paru strzałach gazu w kolektor delikatnie skrzywiona ośka przepustnicy / przytarty silniczek krokowy i pozapychane przewodziki od tej całej podciśnieniowej instalacji spalania par paliwa ....
(na marginesie nie polecam WD40 do silniczka krokowego - jest jakiś smar WURTH`a specjalny - zapytaj jakiegoś dobrego mechanika)

tankowałem na wilu stcjach i nic sie nie zmieniało, poza tym, na gazie i benzynie robi tak samo.

spróbuje z przepustnica, dziś ją wymontuje i kompleksowo oczyszcze. spróbuje jeszcze krokowca rozebrać i dokładnie wyczyścić i nasmarowac.