Wiersze i hymny na cześć Lancii i innej włoszczyzny
: 25 paź 2007, 14:52
Gdy to mówie, większość w czoło się puka,
Gdy to mówie, traktują mnie jak heretyka,
Gdy to mówie, myślą że myśli postradałem,
Gdy to mówie, dumny jestem, bo oryginalny,
Mówie, że Włosi najlepsze auta w świecie produkują,
Patrzysz pewnie jak oni, że herezje pisze,
Lecz ja lepiej jak Ty, wiem co mówie,
To są te auta, te jedyne, te piękne, rasowe
Może nie są trwałe, stabilne, może się psują,
Ale tylko do nich muzyka operowa pasuje,
Widzieć w nich piękno, to mieć gust wyszukany,
Serce mają ogniste, temperament nieokiełznany,
Pełna opcja opcji do wyboru, jedni wybiorą styl podniosły,
Lybrą, Thesis i Themą reprezentowany,
Inni ognisty, agresywny, rzadko spotykany, liczbami reprezentowany,
Inni unikatowy, dla wyróżnienia się przy kolegach, popisania,
Z bykiem, koniem lub trójzębem pisany,
A ci przeciętni, co koniec z końcem ledwo wiążą, spojrzą z sympatią,
Na tego jednego wielkiego producenta z Turynu.
Autor: fiergloo
Ciao Bella!
Gdy widzę ją na ulicy,
Gdy stoi na chodniku,
Gdy spogląda na mnie agresywnie zmrużonymi oczami,
Gdy widze twą sylwetkę, tak zwykłą, lecz oryginalną,
Gdy stoje za Tobą, spoglądam na Twe wdzięki w całości,
Krzycząc:
CIAO BELLA!
Bicie Twojego serca, tak rasowe, piekne, nietuzinkowe,
Jak żar i gang 6 garów, rozpalone Twe oczy przed nami,
Byle do przodu, byle razem, dla siebie stworzeni,
Raz grubym niskim basem przemawiasz, raz wysokim sopranem,
Gdy pożeramy kilometry życia, na samą myśl krzycze:
CIAO BELLA!
Pożeramy kilometry życia, razem, tylko we dwoje,
Każdy zakręt, bez problemu, szybko i bezpiecznie,
Z dużą dawką adrenaliny wydobywasz z siebie tony,
Pewnie w lewo, pewnie w prawo, zostawiamy wszystkich z tyłu,
Gdy pożeramy tak serpentyny, krzycze:
CIAO BELLA!
Wydaje majatek na Ciebie, na ubezpieczenie, jedzenie i zdrowie,
Lecz odplacasz mi sie z nawiazka, bez gderania, czyniac we mnie,
Uczucie milonera, i gdy tak patrze na ciebie mysle sobie:
Amo Tu, Bella Allegeritta di Arese.
Ciao Bella!
100 lat/Cento Anni
Masz juz 100 lat, cento anni,
Właśnie tyleż samo lat temu,
Gdy pewny Vincenzo z Fobello,
Miał kaprys i nazwał Cię swoim nazwiskiem,
Po kilku latach, dumnie było Cię mieć ze sobą,
Dostojna, piękna, elegancka ze stylem,
Lecz, agresywnym, mocnym nieokiełznanym sercem.
Zadziorna na początku z Lambda, miażdżyłaś rywali,
Aurelią pokazałaś klasę, kontynuację tradycji
Fulvią królowałaś na trasach, zdobywałaś trofea,
By krolową rajdów Stratosa uczynić,
Lecz Quattro epoka, zepchnęła Cię w dół,
Przeszłaś na trasy MonteCarlo-Rajdu Monaco z Gamma,
Tam dałas popalić, ukazując twarz i krzycząc:
NON OMNIS MORIA!
Gdy Quattro zeszło weszłaś Deltą, ta ostatnia, jedyna, piękna,
To był ostatni taki sezon, bez Ciebie jest gorzej, szarzej,
Nie ma Cię tutaj, globaliści Cię zniszczyli,
Jesteś znowu, jak 100 lat temu, dostojna, piękna, elegancka ze stylem,
Stylem takim wyszukanym, jak w operze goście, tak pięknie odziana,
Lecz brakuje mi Ciebie, tam, tam gdzie szuter i kurz na wysokości nieba, wyczynowe prędkości i umiejętności, tam w lesie gdzie 200 na zegar wchodzi. Tam Cię nie ma, tam Cię brak.
Grazie Vincenzo Lancia
Źródło: fierglu.blog.interia.pl/
Gdy to mówie, traktują mnie jak heretyka,
Gdy to mówie, myślą że myśli postradałem,
Gdy to mówie, dumny jestem, bo oryginalny,
Mówie, że Włosi najlepsze auta w świecie produkują,
Patrzysz pewnie jak oni, że herezje pisze,
Lecz ja lepiej jak Ty, wiem co mówie,
To są te auta, te jedyne, te piękne, rasowe
Może nie są trwałe, stabilne, może się psują,
Ale tylko do nich muzyka operowa pasuje,
Widzieć w nich piękno, to mieć gust wyszukany,
Serce mają ogniste, temperament nieokiełznany,
Pełna opcja opcji do wyboru, jedni wybiorą styl podniosły,
Lybrą, Thesis i Themą reprezentowany,
Inni ognisty, agresywny, rzadko spotykany, liczbami reprezentowany,
Inni unikatowy, dla wyróżnienia się przy kolegach, popisania,
Z bykiem, koniem lub trójzębem pisany,
A ci przeciętni, co koniec z końcem ledwo wiążą, spojrzą z sympatią,
Na tego jednego wielkiego producenta z Turynu.
Autor: fiergloo
Ciao Bella!
Gdy widzę ją na ulicy,
Gdy stoi na chodniku,
Gdy spogląda na mnie agresywnie zmrużonymi oczami,
Gdy widze twą sylwetkę, tak zwykłą, lecz oryginalną,
Gdy stoje za Tobą, spoglądam na Twe wdzięki w całości,
Krzycząc:
CIAO BELLA!
Bicie Twojego serca, tak rasowe, piekne, nietuzinkowe,
Jak żar i gang 6 garów, rozpalone Twe oczy przed nami,
Byle do przodu, byle razem, dla siebie stworzeni,
Raz grubym niskim basem przemawiasz, raz wysokim sopranem,
Gdy pożeramy kilometry życia, na samą myśl krzycze:
CIAO BELLA!
Pożeramy kilometry życia, razem, tylko we dwoje,
Każdy zakręt, bez problemu, szybko i bezpiecznie,
Z dużą dawką adrenaliny wydobywasz z siebie tony,
Pewnie w lewo, pewnie w prawo, zostawiamy wszystkich z tyłu,
Gdy pożeramy tak serpentyny, krzycze:
CIAO BELLA!
Wydaje majatek na Ciebie, na ubezpieczenie, jedzenie i zdrowie,
Lecz odplacasz mi sie z nawiazka, bez gderania, czyniac we mnie,
Uczucie milonera, i gdy tak patrze na ciebie mysle sobie:
Amo Tu, Bella Allegeritta di Arese.
Ciao Bella!
100 lat/Cento Anni
Masz juz 100 lat, cento anni,
Właśnie tyleż samo lat temu,
Gdy pewny Vincenzo z Fobello,
Miał kaprys i nazwał Cię swoim nazwiskiem,
Po kilku latach, dumnie było Cię mieć ze sobą,
Dostojna, piękna, elegancka ze stylem,
Lecz, agresywnym, mocnym nieokiełznanym sercem.
Zadziorna na początku z Lambda, miażdżyłaś rywali,
Aurelią pokazałaś klasę, kontynuację tradycji
Fulvią królowałaś na trasach, zdobywałaś trofea,
By krolową rajdów Stratosa uczynić,
Lecz Quattro epoka, zepchnęła Cię w dół,
Przeszłaś na trasy MonteCarlo-Rajdu Monaco z Gamma,
Tam dałas popalić, ukazując twarz i krzycząc:
NON OMNIS MORIA!
Gdy Quattro zeszło weszłaś Deltą, ta ostatnia, jedyna, piękna,
To był ostatni taki sezon, bez Ciebie jest gorzej, szarzej,
Nie ma Cię tutaj, globaliści Cię zniszczyli,
Jesteś znowu, jak 100 lat temu, dostojna, piękna, elegancka ze stylem,
Stylem takim wyszukanym, jak w operze goście, tak pięknie odziana,
Lecz brakuje mi Ciebie, tam, tam gdzie szuter i kurz na wysokości nieba, wyczynowe prędkości i umiejętności, tam w lesie gdzie 200 na zegar wchodzi. Tam Cię nie ma, tam Cię brak.
Grazie Vincenzo Lancia
Źródło: fierglu.blog.interia.pl/