Odp: Dobry Humor
: 21 sie 2009, 21:41
Leci w samolocie w jednym rzędzie: 2 Arabów (od strony okna)i Żyd (od przejścia). Żyd w jarmułce, pejsy - wyluzowany kompletnie - rozpiął kołnierzyk, zdjął buty. Arabowie patrzą na niego nienawistnie. Po godzinie lotu jeden z nich wstaje i mówi:
- Idę po Colę.
Żyd na to:
- Ależ nie, ja pójdę, po co się przeciskać.
I poszedł. W tym czasie Arab napluł mu do buta. Żyd wraca, daje Colę Arabowi. Po kolejnej godzinie drugi Arab mówi:
- Idę po Colę.
Żyd jak poprzednio:
- Ja pójdę.
I poszedł. Drugi Arab napluł mu do drugiego buta. Żyd wraca, daje Cole Arabowi. Po godzinie samolot ląduje, Żyd zbiera się zapina kołnierzyk, założył jednego buta, skrzywił się i mówi:
- Znowu ta straszna nienawiść między naszymi narodami - to plucie do butów, to szczanie do Coli...
........................................................................................................................
Hitler przyjeżdża do obozu, w którym dowodził Hans i pyta go:
- Ile ważą średnio Żydzi
- 50 kg - odpowiada Hans.
- Za dużo. Odchudzić! - rozkazuje Hitler.
Po miesiącu Hitler wraca i pyta:
- Ile ważą średnio Żydzi
- 25 kg - mówi Hans.
- Za dużo. Odchudzić! - nakazuje Hitler.
Wraca po miesiącu i znów pyta:
- Ile ważą średnio żydzi
- 8 kg - odpowiada Hans.
- Za dużo. Odchudzić!- mówi Hitler.
Wraca po miesiącu, patrzy a Hans siedzi i płacze więc pyta:
- Co się stało, że płaczesz
- Żydzi na komarach uciekli.
..............................................................................................................................
Mosze otworzył sklep na Nalewkach - Trąbki, saksofony, bębny, trumny,
noże i pistolety.
- Jak idzie geszeft, Mosze? - pyta Srul. Taki nietypowy towar...
- Bardzo idzie! Bardzo! Przedwczoraj sprzedałem trąbę, wczoraj pistolet, dzisiaj trumnę.
- Idę po Colę.
Żyd na to:
- Ależ nie, ja pójdę, po co się przeciskać.
I poszedł. W tym czasie Arab napluł mu do buta. Żyd wraca, daje Colę Arabowi. Po kolejnej godzinie drugi Arab mówi:
- Idę po Colę.
Żyd jak poprzednio:
- Ja pójdę.
I poszedł. Drugi Arab napluł mu do drugiego buta. Żyd wraca, daje Cole Arabowi. Po godzinie samolot ląduje, Żyd zbiera się zapina kołnierzyk, założył jednego buta, skrzywił się i mówi:
- Znowu ta straszna nienawiść między naszymi narodami - to plucie do butów, to szczanie do Coli...
........................................................................................................................
Hitler przyjeżdża do obozu, w którym dowodził Hans i pyta go:
- Ile ważą średnio Żydzi
- 50 kg - odpowiada Hans.
- Za dużo. Odchudzić! - rozkazuje Hitler.
Po miesiącu Hitler wraca i pyta:
- Ile ważą średnio Żydzi
- 25 kg - mówi Hans.
- Za dużo. Odchudzić! - nakazuje Hitler.
Wraca po miesiącu i znów pyta:
- Ile ważą średnio żydzi
- 8 kg - odpowiada Hans.
- Za dużo. Odchudzić!- mówi Hitler.
Wraca po miesiącu, patrzy a Hans siedzi i płacze więc pyta:
- Co się stało, że płaczesz
- Żydzi na komarach uciekli.
..............................................................................................................................
Mosze otworzył sklep na Nalewkach - Trąbki, saksofony, bębny, trumny,
noże i pistolety.
- Jak idzie geszeft, Mosze? - pyta Srul. Taki nietypowy towar...
- Bardzo idzie! Bardzo! Przedwczoraj sprzedałem trąbę, wczoraj pistolet, dzisiaj trumnę.